Kołecki szczerze o main evencie XTB KSW Colosseum 2: W ogóle mnie ta walka nie interesuje!
Szymon Kołecki (10-1) w rozmowie z portalem InTheCage.pl został zapytany o zbliżającą się hitową galę XTB KSW Colosseum 2, która odbędzie się już w najbliższą sobotę. Medalista olimpijski nie jest fanem main eventu, w którym zobaczymy trylogię pomiędzy Mamedem Khalidovem, a Scottem Askhamem. Były sztangista zapewnia, że jest parę innych zestawień, które mocno go interesują.
W tak zwanym co-main evencie zobaczymy wyczekiwane starcie mistrzów – Marian Ziółkowski skrzyżuje rękawice z Salahdine Parnasse. Wysoko w karcie również zobaczymy mocne bomby w wadze ciężkiej. Artur Szpilka stanie przed dużym wyzwaniem. Były pretendent do mistrzostwa świata w boksie zmierzy się z weteranem KSW – Mariuszem Pudzianowskim.
41-latek ostatnie dwie walki stoczył w 2021 roku. Medalista olimpijski pod koniec stycznia stanął przed naprawdę dużym testem. Kołecki po pełnym dystansie jednogłośną decyzją sędziów pokonał weterana Martina Zawadę. Ostatni pojedynek miał miejsce, podczas KSW 62, gdzie bez zaskoczenia po 45-sekundach znokautował Akopa Szostaka.
Kołecki o main evencie!
Szymon Kołecki w rozmowie z portalem InTheCage.pl wypowiedział się o main evencie XTB KSW Colosseum 2.
W ogóle ta walka mnie nie interesuje. Ich pierwsze starcie było nudne, bo Askham doskonale taktycznie je zrealizował i wygrał. Druga skończyła się spektakularnie, z przebłyskiem dużej wyjątkowości, ale szczerze powiedziawszy nie interesuje mnie aż tak. Parnasse vs Ziółkowski, Rutkowski vs Soldaev, czy Pawlak z Romanowskim dużo bardziej mnie interesują niż ta walka. Szczerze, jak teraz zacząłeś mówić, że dochodzimy do main eventu, to zacząłem się zastanawiać, co nim jest. Oczywiście ją obejrzę, ale nie wiem, co tam się może wydarzyć. Askham jest faworytem dla mnie, jeśli oczywiście wyjdzie w takiej formie, jaką prezentował wcześniej.
Cała rozmowa poniżej:
Zobacz także:
Za nami świetna gala FEN 46, która w minioną sobotę odbyła się w Pile. Podczas tego wydarzenia odbyła się m.in. walka Bartosza Szewczyka z klubu Ankos MMA. Walka, która zakończyła się kontrowersyjnym remisem i… odjęciem punktu zawodnikowi przez narożnik. Po walce trener Andrzej Kościelski był wściekły na to, co działo się w klatce i na kartach punktowych w walce jego zawodnika.
Jak widać Alexander Emelianenko nie podchodzi już poważnie do swoich kolejnych startów w klatce. Dyspozycja Rosjanina wygląda już straszliwie. Udowodniła to kolejna walka z youtuberem. Tak to prawda… zawodnik walczący, kiedyś w legendarnej organizacji Pride – teraz konfrontuje się z blogerami.