MMA PLNajnowszeBoks„Kogo on obchodzi?” – Francis Ngannou o przemilczeniu jego walki z Tysonem Furym przez Danę White’a

„Kogo on obchodzi?” – Francis Ngannou o przemilczeniu jego walki z Tysonem Furym przez Danę White’a

W miniony weekend w Arabii Saudyjskiej doszło do bardzo ważnej walki byłego mistrza wagi ciężkiej UFC Francisa Ngannou z mistrzem federacji WBC Tysonem Furym. Kameruńczyk właśnie wypowiedział się o przemilczeniu jego walki z Anglikiem przez szefa UFC Danę White’a.

Francis Ngannou o przemilczeniu jego walki z Tysonem Furym przez Danę White

Przypominamy, że Francis Ngannou co prawda przegrał z Tysonem Furym niejednogłośną decyzją sędziów punktowych, ale według wielu opinii, Kameruńczyk został w tej walce pokrzywdzony przez sędziów.

„Predator” w walce bokserskiej z mistrzem wagi ciężkiej, przeważał nad zawodowym pięściarzem, a w trzeciej rundzie nawet posłał go na deski:

Francis Ngannou o przemilczeniu jego walki z Tysonem Furym przez Danę White’a

Świat sportów walki jest zachwycony postawą Francisa Ngannou z mistrzem boksu Tysonem Furym, ale fakt tego starcia został przemilczany przez szefa największej organizacji MMA na świecie i byłego przełożonego Kameruńczyka – Danę White’a.

Ngannou jednak nie ma zamiaru przejmować się brakiem zainteresowania ze strony sternika UFC. Oto, co w tej sprawie powiedział w rozmowie z portalem MMAfighting.com w programie The MMA Hour:

„Kogo on obchodzi? Dana White czuje to, co czuje. Osobiście, mi z tym świetnie. Trzeba wysłać mu zaproszenie, żeby zapytać co sądzi o tej walce. Musimy go zapytać czy jest zadowolony z tej walki, ale nie jestem pewien czy to przyzna, bo rzucał w moim kierunku ciężkimi nabojami, żeby umniejszyć moje znaczenie.”

Przypominamy, że Francis Ngannou rozstał się z organizacją UFC po tym, jak nie porozumiał się z amerykańskim gigantem w sprawach kontraktowych. Dana White po odejściu Kameruńczyka wyśmiewał jego decyzję i przestrzegał, że pójdzie walczyć dla mało znaczącej organizacji. W kontekście starcia Kameruńczyka z Tysonem Furym, przewidywania White’a wyglądają jednak na sporo przestrzelone. I to na niekorzyść Amerykanina.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis