Khalidov o konferencjach freakowych organizacji: Pokolenie niestety przez to gnije, dosłownie gnije! 

Mamed Khalidov na kanale illegal TV ponownie został zapytany o freak fighty. Zawodnik z Olsztyna zapewnia, że nie jest przeciwnikiem freak fightów, lecz kompletnie nie podobają mu się zachowania na konferencjach czyli tak zwane ”dymy”. Były mistrz KSW gwarantuje, że odczuwa, to młode społeczeństwo, które bierze zły przykład z wszystkich tych zachowań.

Mamed siedemnastego grudnia wystąpi na gali XTB KSW 77 w Gliwicach. W main evencie dojdzie do jego hitowego starcia z Mariuszem Pudzianowskim.

Michał Rogoziński zapytał też Mameda o potencjalne starcie z Kasjuszem ”Don Kasjo” Życińskim.

Don Kasjo chyba ma dużo walk amatorskich. To jest bardzo dobry pięściarz (…) W ogóle nie myślałem nad tym. Jest to typowy sportowiec? Nie wiem. Musiałbym się przyjrzeć. Przewijając gdzieś, widziałem go. Nie powiem, że go nie znam, widziałem go. Widziałem jego walkę z Wrzoskiem i Parke, tak? Wyglądał jak prawdziwy pięściarz. 100-procentowy pięściarz. A poza tym co tam po konferencjach ciśnie, to też widziałem. Ale, jak mówię – nie wiem, jak do tego podejść. Nie zastanawiałem się.

Khalidov: Nie ma kultury, nie ma szacunku!

W rozmowie z Mamedem Khalidovem ponownie został poruszony temat freak fightów. Khalidov zapewnia, że młodzież nie ma dobrego przykładu – jeśli mowa o konferencjach.

Nie jestem przeciwnikiem freak fightów. Jest to moje zdanie. Nie zgadzam się, jestem przeciwny temu, co robią na konferencjach. To, że się biją, walczą, propagują ten sport, tę dyscyplinę, pokazują charakter, biją się. Nie mają umiejętności, ale do końca biją się, w większości mają charakter. To się podoba. Natomiast się nie podoba, niestety młodzież to ogląda i to jest zły przykład. Co byśmy nie mówili, pokolenie niestety przez to gnije, dosłownie gnije. Nie ma kultury, nie ma szacunku, przekraczają pewne granice, które mogą doprowadzić do tragedii.

Cała rozmowa poniżej: