Kendall Grove wspomina pierwszą walkę z Michałem Materlą: Byłem pewny, że zostałem mistrzem KSW
Kendall Grove już w najbliższy weekend powróci do klatki KSW na długo (a według niektórych głosów, zbyt długo) wyczekiwany rewanż z Michałem Materlą. Do ich starcia dojdzie na sobotniej gali XTB KSW 78, która odbędzie się w Szczecinie. Amerykanin na oficjalnej stronie Federacji KSW wspomina pierwszą walkę z Materlą.
Bilety na galę KSW 78 w sprzedaży na eBilet.pl
Kendall Grove wspomina pierwszą walkę z Michałem Materlą: Byłem pewny, że zostałem mistrzem KSW
Co ciekawe, Grove twierdzi, że był pewien zwycięstwa nad „Cipkiem” w walce, która odbyła się na gali KSW 23 w 2013 roku:
„Stoczyliśmy świetną walkę. Wiem, że wygrałem na punkty. Wyprowadziłem więcej celnych ciosów. Bardzo dobrze wykorzystałem swój zasięg. Michał krwawił z oczu, nosa i uszu. Krwawił z każdego otworu w twarzy, więc myślałem, że udało mi się go pokonać. Moim zdaniem był to niezbity dowód na moje zwycięstwo. Byłem pewny, że zostałem mistrzem KSW. Przyjechałem na jego podwórko i sklepałem go gołymi rękami. Po trzeciej rundzie wspiąłem się na liny. Wygrałem w uczciwej walce. Takiego samego zdania byli wszyscy zgromadzeni w sali ludzi… oprócz trzech sędziów.”
Amerykanin ma też nadzieję, że w najbliższą sobotę wyrówna z Polakiem rachunki:
„Nie mam wyboru. Muszę przyjechać, wyłączyć mu światło lub zmusić, żeby się poddał. Nic do niego nie mam i życzę mu jak najlepiej, ale mam nadzieję, że przez te 15 minut powtórzymy historię, a przynajmniej ja to zrobię, bo skopię mu dupsko. Obaj jesteśmy dziś bardziej doświadczeni. Nie mogę się doczekać, aż wreszcie to wyjaśnimy, bo mamy rachunki do wyrównania.”
Zobacz także:
To się dzieje! Artur Szpilka na kanale ”Klatka po Klatce” potwierdził, że akceptuje propozycję walki z Mariuszem Pudzianowskim. ”Szpila” podał również wstępny termin, w którym może dojść do starcia z weteranem KSW. Trzeba przyznać, że o takim zestawieniu mówiło się od samego początku, gdy Artur podpisał kontrakt z największą organizacją w naszym kraju.
To nie koniec konfliktu na linii Szpilka-Zimnoch? Wszystko na to wskazuje po ostatniej wypowiedzi Krzysztofa Zimnocha. 39-latek postanowił skrytykować swojego niedoszłego przeciwnika i zapewnił, że ”idzie po Artura”.