MMA PLNajnowszeBez kategoriiK-1 USA Elimination 2003

K-1 USA Elimination 2003

k1usa.jpg


ĆWIERĆFINAŁY

 

 

Carter Williams
(USA) vs. Michael McDonald (CAN)
– zwycięzca poprzedniej edycji Gp
Las Vegas

 

1 Runda

Obaj zaczynają
od mocnych, ale niecelnych highkicków. Wymieniają się pojedynczymi
lowkickami, wydaje sie, że Michaela są mocniejsze. Po kolejnym
lowckicku Kanadyjczyka, Carter chce trafić w tempo prawym prostym.
Dochodzi do krótkiej wymiany rękoma, ale nie pada żaden czysty cios.
Raz jeden, raz drugi wyprowadza krótką kombinacje bokserską
zakończoną lowkickiem, ale bez większych efektów. Do końca rundy
niecała minuta. Williams nie da rady trafić przeciwnika, wchodzi bez
ciosu i o włos mija go kontrujący highkick McDonalda. Carter
Inkasuje prawy prosty, chce oddać wysokim kopnięciem, ale McDonald z
łatwością je blokuje.

Runda remisowa.

 

2 Runda

Nietypową akcją
popisuje się Williams: kopie lowkicka, za którym od razu idzie
kopnięcie z obrotu zakończone dwoma ciosami prostymi. Carter idzie
do przodu, ale dostaje mocny lowkick i piękny lewy sierpowy. Prubuje
odpowiedziec długimi prostymi, ale McDonald dobrze pracuje tułowiem
i te ciosy nie trafiają. Amerykanin trafia lewym hakiem w tułów i na
blok prawym prostym. Dalsza częśc rundy, ma podobny przebieg do
poprzedniej. Wszystkie ciosy obydwu zawodników mijają cel, albo
zatrzymują się na gardzie. Williams trafia ponieżej pasa, McDonald
korzysta z krótkiej przerwy. Michael trafia mocno, dwukrotnie w
wewnętrzną strone uda Williamsa, a potem prawym prostym. Carter
wciąż nie może skutecznie odpowiedzieć. Inkasuje middle kicka, łapie
za noge i przewraca rywala. Runda nieznacznie dla Kanadyjczyka.

 

3 Runda

Aktywnie zaczyna
Williams, ale po raz drugi dostaje middlekicka. Walka zaczyna robić
się ciekawsza. Na akcje McDonalda, Carter odpowiada swoją. McDonald
wychodzi z uniku i wystrzeliwuje bardzo mocnym lewym sierpem, który
ześlizguje się po szczęce przeciwnika. Walka przechodzi do
półdystansu, tam wymieniają się mocnymi ciosami sierpowymi i
podbródkowymi. Williams dostaje mocnego lowkicka w zakroczną noge i
wygląda na to, że jest dosyć zmęczony pojedynkiem. Coraz częściej
klinczują. Carter trafia mocnym lowkcikiem, odpowiedź McDonalda jest
niecelna. Na 15 sekund przed końcem walki, McDonald wyprowadza mocny
sierp w tułów. Zmęczony Amerykanin zaczyna unikać walki. Wydaje się,
że w tej rundzie, nieznacznie przeważał Michael.

 

Pierwszy sędzia
– 29,5 do 28,5 dla Cartera

Drugi sędzia –
29,5 do 29 dla McDonalda

Trzeci sędzia –
29,5 do 29 dla Williamsa

 

Decyzja
kontrowersyjna, moim zdaniem niesprawiedliwa.

 

 

Yusuke Fujimoto
(JAP) vs. Dewey Cooper (USA)

 

1 Runda

Zaczyna się
bardzo spokojnie, od pojedynczych kopnięć z obu stron. Po jednym z
lowkicków Cooper pada. Japończyk za każdym razem skraca dystans,
atakując middlekickiem lub highkickiem i kończy akcje kilkoma
sierpowymi. Atakuje z determinacją, ale gdy chce skonstruować
złożoną akce, robi to bardzo chaotycznie i nie da rady zaskoczyć
żadnym ciosem Amerykanina, który prowadzi ten pojedynek bardzo
spokojnie. Stara się trzymać Fujimoto na dystans fronkickami,
lowkickami i pojedynczymi ciosami prostymi. Yusuke skraca dystans,
ale kompletnie bez obrony i otrzymuje mocny, lewy sierp chyba
pierwszy, czysty cios w tej walce. Atakuje po raz kolejny obszernymi
sierpami, ale robi to niezdarnie, kompletnie bez gardy, co
wykorzystuje Dewey trafiając kolejnym lewym sierpowym, po którym
Japoniec pada. Do końca starcia pół minuty. Dewey wie, że ma
przewage punktową i doprowadza spokojnie runde do końca. Jak
najbardziej wygrana przez "Kobre", myśle, że dwoma punktami.

 

2 Runda

Fujimoto wie, że
ma już sporą strate punktową i przystępuje do szaleńczego ataku. Ale
ograniczone są tylko pojedynczymi highkickami, na co Cooper z
pewnością nie da się złapać. Każde kopnięcie przecina powietrze lub
ląduje na przedramionach Amerykanina, który zaczyna robić swój
"show". Kiedy Japończyk chce trafić jakimś cioem, Dewey szybko
ucieke i kontruje lekkim, ale celnym lowkickiem. Fujimoto kontynuje
swoją trochę bezsensowną taktykę pojedynczyk highkicków, tracąc przy
tym niezbędne siły. Po kolejnym przstrzelonym kopnięciu okrężnym,
prubuje trafić z obrotu, ale oba te kopnięcia mijają głowę
przeciwnika. Pod koniec rundy Cooper inkasuje mocny, prawy prosty,
ale zaraz odpowiada równie silnym lewym.

Runda remisowa,
ze wskazaniem na aktywniejszego, ale mało precyzyjnego Yusuke.

 

3 Runda

Fujimoto
kontynuje to, co robił przez cała drugą runde. Cooper już się troche
zmęczył i nie udaje mu sie, już tak skutecznie utrzymywać dystans.
Wdaje się w bezsensowną, cepowatą wymianę z cieższym Japończykiem.
Walka jest bardzo brzydka. Zawodnicy nie potrafią niczym zaskoczyć
rywala, wymieniają się tylko sygnalizowanymi roundkickami i
pojedynczymi ciosami. Yusuke przedostaje sie do półdystansu, gdzie
zadaje 6-7 bardzo mocnych ciosów w tułów. Wreszcie dochodzi do
ciekawszej, precyzyjniejszej wymiany ciosów. Uderzenia Fujimoto są
dużo mocniejsze, dwa razy trafia lewym sierpowym i wydaje się, że
Cooper przeżywa lekki kryzys. Blokuje bardzo mocne highkicki rywala.
Japończyk trafia prawym prostym, po klinczu lewym i znowu prawym,
wyraźnie już przejął inicjatywe w tej walce. Amerykanin rewanżuje
się celnym, lewym sierpowym, potem kolanem, ale po raz kolejny
inkasuje długi, prawy prosty. Dochodzi do bardzo chaotycznej wymiany
w której żaden z zawodników, nie może czysto trafić swego
przeciwnika i w tym momencie słyszymy gong kończący walke. Runda
zdecydowanie dla Fujimoto.

 

Pierwszy sędzia
– 28 do 28, remis.

Drugi sędzia –
29 do 28,5 dla Yusuke Fujimoto.

Trzeci sędzia –
29 do 28,5 dla Yusuke Fujimoto.

 

Do półfinałów
awansuje reprezentant Japonii.

 

 

Eduardo Maiorino
(BRA) vs Rick Roufus (USA)

 

1 Runda

Brazylijczyk
ucieka na boki, Roufus konsekwentnie za nim. Maiorino chce trafić
kopnięciem okrężnym, ale Roufus znakomicie wchodzi mu w tempo długim
lewym prostym, który wstrząsnął rywalem. Maiorino nieudacznie rzuca
się w odwecie, ale otrzymuje po raz kolejny, taki sam, równie silny
cios. Po kolejnej, bardzo chaotycznej wymianie, Eduardo pada na
deski. Nie otrzymał w tym momencie uderzenia, ale odczuwa jeszcze
skutki poprzednich, dwóch lewych. Walka się uspokaja, przez
kilkadziesiąt sekund nic się niedzieje, aż w końcu lewy sierpowy
dochodzi do szczęki Maioriono i mamy pierwsze liczenie.
"Odrzutowiec" chce wykończyć, ale nie udaje mu się czysto trafić.
Kiedy sytuacja się uspokaja, Roufus trafia dokładnie takim samym
ciosem, jak na początku rundy i Maiorino po raz kolejny na deskach.
Brazylijczykowi udaje się dotrwać do gongu, ale jego narożnik
poddaje walke.

Rick mimo 36 lat
na karku, kompletnie dominował szybkościowo i timingiem. Wygrywa
przez TKO i przechodzi do półfinału.

 

 

Giuseppe
"Goodfather" Denatale (ITA) vs Maurice Smith (USA)

 

 

1 Runda

Początek, jak
zwykle badawczy. Oboje trafiają lowkcikami. Smith, od czasu do
czasu, trafia lewym lub prawym prostym, jest bardzo doświadczonym
zawodnikiem i ma znakomite wyczucie dystansu. Denatale inkasuje
błyskawicznego highkicka z wykrocznej nogi Maurice’a. Zaczyna
błaznować, chce pokazać, że ten cios nie robi na nim wrażenia. Smith
jest spokojny, pewny siebie i konsekwentnie punktuje prostymi, i
lowkickami. Pod koniec rundy kilka klinczy, w których praktycznie
nic się nie dzieje. Denatale nie jest w stanie trafić przeciwnika w
żadnym ze swoich ataków. Runda wygrana przez Mourice’a.

 

2 Runda

Smith zaczyna
dynamicznie, od kilku kombinacj lewy-prawy lowkick. Amerykanin
punktuje, trafia mocnymi lowkickami, czasami zapędza rywala w liny,
a ten, jak do tej pory, nie jest w stanie niczym konkretnym
odpowiedzieć. Włoch wreszcie trafia lewym prostym, a zaraz po tym,
prawym, który nieco się ześlizguje po szczęce Smith’a. Walka wraca
do normy – Amerykanin punktuje i nieznacznie wygrywa kolejną runde.

 

3 Runda

Giuseppe jest
chyba świadomy tego, że przegrywa i przechodzi do ataku. Trafia
Mauric’a dwoma krótkimi sierpami. Smith odpowiada powdwójnym lewym.
Włoch cofa się do lin i dostaje prawym "overhandem", potem inkasuje
kolano w tułów. Jednak odpowiada bardzo dobrym, prawym prostym w
szczęke. Smith wydaje się troche zamroczony. Troche dziwnie skulił
się wpół, a jego przeciwnik atakuje kolanem z doskoku. Ostatkami sił
prubuje zmienić losy tej walki, ale niestety, nie udaje mu sie już
trafić. Z kolei Amerykanin, bardzo mocno uderza pod prawy łokieć
rywala i kończy dobrym lowkickiem. Kilka razy klinczują. Sędzia
ostrzega Smitha, za naciągnięcie na kolano po komendzie "stop", ale
to jeszcze nie odebranie punktu. Pod koniec rundy, Smith trafia
mocnym podbródkowym. Odpowiedź Denatale, jak zwykle nieskuteczna.
Runda remisowa, ze wskazaniem na Amerykanina.  

 

Jednogłośną
decyzją sędziów wygrywa Maurice Smith.

 

 

PÓŁFINAŁY

 

Carter Williams
vs Yusuke Fujimoto

 

1 Runda

Fujimoto trafia
potężnym lowkickiem, sfrustrowany Carter powala go na ziemie. W
odpowiedzi na ciosy Japończyka, wykonuje spinng back fist, ale
niecelnie. Fujimoto kontruje lewym middlekickiem. Obszerne ciosy obu
zawdoników, nie dochodzą do celu.

Wiliams atakuje
dwoma highkickami, ponawia tak, ale wpada w liny. Sędzia rozdziela i
wznawia walke. Amerykanin inkasuje lewy podbródkowy. Yusuke atakuje,
ale zostaje trafiony pięknym fronkickiem i jest liczony. W
odpowiedzi trafia prawym w szczęke Cartera. Wiliams trafia
lowkickiem, ale się potyka.

Runda wygrana
przez Amerykanina, tylko ze względu na nockdaun.

 

2 Runda

Do zdecydowanego
ataku przystępuje Williams. Chce trafić rywala mocnymi ciosami
prostymi, ale ten sprytnie ich unika. Carter odpych rywala i prubuje
zakończyć walke highkickiem z lewej nogi, ale pudłuje. Fujimoto
zepchnięty na liny, niewiadomo dlaczego

kuli się w
narożniku, co wykorzystuje Carter uderzając zaraz po lewym, prawym
hghkickiem, który czyściutko trafia w głowe Yusuke. Sędzia liczy i
wznawia walke. Amerykanin idzie za ciosem io stara się zakończyć
walke przed czasem, ale Fujimoto nie cofa się i przyjmuje wymiane
ciosów. Nieco zamroczony otrzymanym kopnięciem, potyka się. Zaraz
potem na deski pada Williams. Japoniec zygnalizuje, że było to po
uderzeniu, ale sędzia słusznie, nie liczy Cartera. Obydwaj, widać
już zmęczeni zawodnicy, przystępuja do desperackich ataków, ale mało
który cios dochodzi do celu. Pojedynek robi się już bardzo brzydki.
Fujimoto macha na ślepo łapami, a Williams nie da rady skontrować w
zupełnie odsłonięta szczęke rywala. W końcu trafia jednak prawym
prostym, nad lewe ucho Yusuke, który bezwładnie osuwa się na mate.
Sędzia przerywa walke.

 

 

Rick Roufus vs
Maurice Smith

 

1 Runda

Celne lowkicki w
wykonaniu Smith’a. Roufus odpowiada zbyt obszernym prawym siepowym,
Mo schodzi i kontruje highkickiem.

Frnotkcik w
wykonaniu Rick’a, spych rywala na liny. Walczący w w odwrotnej
pozycji Roufus, trzyma na dystans kopnięciami bocznymi. Dla Smith’a
udaje się wpasować w rozchyloną garde przeciwnika prawym prostym.
Rick krązy wokół ringu, od czasu do czasu rwie tempo i trafia długim
lewym, tym samym, którym wcześniej kładł Maiorino. Raz jeden, raz
drugi kopie highkickiem lub lowkickiem. Roufus bezskutecznie prubuje
zaskoczyć przeciwnika kopnięciem opadającym. W kolejnej minucie,
oprócz śmiesznego upadku Roufus’a po obrotówce z ręki, nie dzieje
się nic szczególnego. Runda wyrównana.

 

2 Runda

Roufus popisuje
się kopnięciem bocznym po obrocie. Smith chodzi krok w krok za
rywalem i bije lowkickami. Rick po raz kolejny trafia lewym
owerhandem, widać, że ma tą technike doskonale opanowaną. Mo zmienił
pozycja na southpaw. Troche się uspokoiło. Smith wyprowadza
highkicka z prawej nogi, ale Roufus po raz kolejny trafia potężnym,
lewym owerhand’em i Maurice pada na drugi koniec ringu. Rick chce
zkończyć walke przed czasem, trafia lewym highkicki’em. Nie może
przycelować rękoma, a Smith powoli dochodzi do siebie. Starcie dla
Roufus’a.

 

3 Runda

Maurice wie, że
przgrywa i zaczyna atakować, ale Roufus nie chce oddać inicjatywy i
odpowiada ciosem na cios. Wykonuje kopnięcie obrotowe z wyskoku,
które wywarło duże wrażenie na publiczności, ale trudno, żeby tak
doświadczony Smith nabrał się na taką technikę. Dalsza częśc walki
niezbyt dynamiczna, poprawna technicznie. Roufus świadomy swojej
przewagi punktowej, krąży wokół ringu, od czasu do czasu chce
zaimponować sędziom efektowną techniką. Na 15 sekund przed końcem
walki, Mo przypiera Rick’a do lin i atakuje serią ciosów, ale ten
sprytnie się wymyka nie dając się trafić. Koniec rundy.

 

Pierwszy sędzia
– 30 do 26,5 dla Roufusa

Drugi sędzia –
30 do 26,5 dla Roufusa

Trzeci sędzia –
29,5 do 27,5 dla Rofusa.

 

 

SUPERFIGHT 1

 

Mark Hunt vs
Gary Goodridge

 

1 Runda

Hunt trafia
kilkoma bardzo mocnymi lowkickami. Goodridge w defensywie, blokuje
mocne ciosy Nowo Zelandczyka. Prubuje trzymać na dystans lewymi
prostymi, kilka razy celnie. Hunt wchodzi do półdystansu, tam
bombarduje sierpowymi, ale po prubie kolana na twarz dostaje
ostrzeżenie od sędziego, niepunktowane. Ataki Marka są coraz
częstsze, jego potwornie silne ciosy rozbijają garde Garego. Runda
wygrana przez Hunta.

 

2 Runda

Goodridge
przystępuje do tej rundy bardziej rozluźniony, w pierwszej był mocno
spięty. Udaje mu się pnuktować ciosami prostymi.

Trafia Hunta
middlekickiem. Hunt oddaje potężnym, ale niezbyt czystym highickiem.
Gary chce wykorzystać przewage wzorstu, ale jest za wolny na swego
przeciwnika. Mark często trafia prawym nad lewą ręką i kończy akcje
sierpowym lub podbródkowym. Gary powinien więcej ruszać tułowiem,
jeśli chce uniknąć ciosów Nowo Zelandczyka, bo sama garda nie
pomaga. Wreszcie zdecydował się na bardziej złożony atak – trafia
krótkim lewym sierpowym i mocnym lowkickiem. Kilka razy nieczysto
trafia Hunt, ale Goodridge odpowiada ładną kombinacją kliku krótkich
sierpowych. Po kolejnym lowkicku Hunta, Gary mało nie pada na mate.
Walka wraca do normy, Hunt w dystansie trafia lewymi i z bliska
sierpowymi. Jego przeciwnik skupia się głównie na obronie. Wydaje
sie, że runda była remisowa, ale ze wskazaniem na Hunta.

 

3 Runda  

Mark trafia
lewymi prostymi, sfrustrowany Goodridge chce odpowiedzieć kombinacją
ciosów, ale Hunt albo ich unika, albo wchodzi w tempo prawym i
stopuje rywala. Po kolejnym prawym owerhandzie, reprezentant
Trinidadu wydaje się lekko zamroczony. Hunt przyciska go do lin,
obija tułów i szuka luki w gardzie. Gary odpowiada kilkoma celnymi,
krótkimi hakami. Akcja prznosi się na środek ringu. Goodridge
wyraźnie odczuwa ciosy, nawet zblokowane. Hunt to widzi i uderza
coraz częściej. Goodridge prubuje odpowiedzieć, ale poraz kolejny
otrzymuje potężny prawy prosty, po którym idzie seria podbródkowych.
Jednak odpowiada kombinacją 5 czystych ciosów. Troche to dziwnie
wygląda, bo wydaje się, że dla Hunta nie chce się podnosić gardy i
blokować ciosów, tylko woli je przyjmować na głowe %-). Gary po raz
kolejny trafia serią ciosów, ale oszołomiony po lewym sierpowym cofa
się do lin i pochylony chowa się za podwójną gardą. Wykorzystuje to
Hunt i uderza potężnie, czterokrotnie w tułów, po których słychać
grymas Goodrdidge’a. Mark kontynuje atak na wydaje się, wyczerpanego
już rywala. Gary słania się na nogach, nie jest w stanie zatrzymać
gardą potężnych ciosów. Odpowiada dwoma lewymi prostymi, ale
inkasuje dwa prawe sierpowe i wydaje się, że tylko gong ratuje go
przed nokautem. Starcie zdecydowanie dla Hunta.

 

4 Runda

Hunt spokojnie
kontynuje swoją taktyke. Trafia częściej i mocniej Goodridge’a,
który boi się zaatakować dużo szybszego rywala. Czasami odpowiada
pojedynczym ciosem prostym, ale to Mark przeważa i w dystansie, i w
walce z bliska. W końcu udaje się mocno trafić Garemu prawym
sierpowym. Chyba wyczuł swoją szanse i idzie za ciosem, ale Hunt
jakoś niespecjalnie przejmuje się tymi ciosami. W Goodridge’a
wstąpił nowy duch i satra się przeważyć szale zwycięstwa na swoją
korzyśc, kilka raz mocno trafia, ale nieda rady uniknąć kontr Nowo
Zelandczyka. Na 20 sekund przed końcem, Gary wyprowadza serie
kilkunstu ciosów i dzięki tej końcówce, doprowadził do remisu w
czwartej rundzie.

 

5 Runda

Wydaje się, że
ta runda będzie bardziej wyrównana. Nadal trafia Hunt, ale za każdym
razem skutecznie odpowiada jego przeciwnik.

Markowi wychodzą
niekiedy celne techniki nożne, głównie lowkicki lub kopnięcia
okrężne w tułów. Ciągle ma inicjatywe, ale walczy troche od
niechcenia. Nawet jak trafi rywala, to nie kontynuje ataku, chyba
jest troche zmęczony. Mimo to Goodridge coraz więcej się cofa. Na
minute przed końcem walki, trafia bardzo mocno prawym sierpem i tym
razem Hunt odchodzi do tyłu. Odgryza się dwukrotnie prawym prosty i
piekielnym lewym sierpowym na wątrobe. Jest już bardzo rozluźniony i
chyba troche zmęczony, walczy kompletnie bez gardy. Prubuje trafić
"Big Dady’ego" kopnięciem z wyskoku. Walke kończy troche anemiczna
wymiana w narożniku. Kolejna, już ostatnia runda, nieznacznie
wygrana przez Nowo Zelandczyka.

 

Pierwszy sędzia
– 50 do 45,5 dla Hunta

Drugi sędzia –
49 do 45,5 dla Hunta

Trzeci sędzia –
49,5 do 46 dla Hunta

   

W pełni
zasłużona wygrana Marka Hunta. 

 

 

SUPERFIGHT 2

 

 

Stefan Leko vs
Great Kusatsu

 

1 Runda

Agresywnie
rozpoczyna Kusatsu. Wchodzi kilka razy do półdystansu i prubuje
przełamać garde Leko, podbródkowymi i sierpowymi.

Stefan, jak na
razie spokojnie, z dystansu uderza lewymi prostymi i lowkick’ami.
Kusatsu oddaje lowkicki, ale nie mają one takiej siły. Do przodu
idzie Niemiec, często spycha Kustasu do lin, ale nie kwapi się do
szaleńczych ataków, kontroluje wake i nie traci niepotrzebnie sił.
Japończyk ciągle w defensywie, odgryza się pojedynczymi lowami. Leko
prubuj spinnig back fist, ale ręka przelatuje nad głowa przeciwnika.
Na dziesięć sekund przed końcem, atakuje bardziej zdecydowanie, ale
nic z tego nie wynika. Runda dosyć dynamiczna, ale celnych ciosów
jak na lekarstwo. Górą w niej był Stefan.

 

2 Runda

Leko zamyka
rywala w narożniku, wyprowadza bardzo dużo ciosów. Kusatsu
skutecznie się broni, większość uderzeń przyjmuje na garde, nie daje
się też zaskoczyć highkickiem. Od czasu, do czasu odpowiada celnym
podbródkowym i lowkickiem, ale jest zdecydowanie słabszy, nie tylko
technicznie, ale także fizycznie. Jego ciosy, nie robią na Leko
żadnego wrażenia. Ten za to, po raz kolejny zamyka go w narożniku i
trafia trzema hakami. Kusatsu chce jak najszybciej wydostać się z
lin, ale odsłania się przy tym i w konsekwencji inkasuje prawy,
potem bardzo mocny lewy prosty. Stefan kontyunuje atak i serią
ciosów powala Kusatsu na deski. Koniec wydaje się być bliski.
Niemiec, nie ma zamiaru walczyć piętnastu minut i po raz kolejny
powala przeciwnika obszernym prawym sierpowym. Japończyk chce
walczyć dalej, ale "Blitz" kończy robote prawym podbródkowym i
sierpowym. Sędzia, nie zezwala na dalszą walke.

  

 

FINAŁ

 

Carter Williams
vs Rick Roufus

 

1 Runda

Jeden z
najbardziej niesamowitych początków walki, jakie widziałem w K-1.
Roufus trafia Carter’a prawym sierpowym, ale ułamek sekundy poźniej,
otrzymuje również prawym sierpowy, potem lewy prosty i prawy prosty,
a całą akcje kończy highkick z lewej nogi, po którym "The Jet"
bezwładnie pada na deski. Widownia wstała z miejsc, bo było to
naprawde coś oszałamiającego. Ale walka trwa nadal. Williams chce
zakończyć sprawe, jak najszybciej, ale Roufus ucieka po całym ringu
i chce chyba odpocząć od wymian ciosów, przez kilkadziesiąt sekund.
Kolejne ataki młodego Amerykanina, kończął się niepowodzeniem.
Wydaje się, że Rick ma kryzys za sobą. Doświadczony Roufus, niweluje
przewage siły Carter’a, klinczując w połdystansie. Krąży dookoła
ringu i trafia Williamsa prawym prostym. Po tym uderzeniu, wypadł
Carter’owi ochraniacz na zęby, ale sędzia nie przerywa pojedynku.
Roufus odsłonięty skraca dystans i wpada z całym impetem, na
potworny prawy sierpowy Williamsa’a, który bez wątpienia jest
ostatnim ciosem w walce. Sędzia liczy do sześciu, ale widząc
kompletnie bezradnego, przewracającego się Roufus’a, zatrzymuje
walke i ogłasza zwycięstwo Certer’a Williams’a.

 

Tym wspaniałym
akcentem kończy się turniej w Las Vegas, który odkrył nową, wówczas
21-letnią gwiazdę K-1.

 

 

by Aerts

Gamrot - Dos Anjos


ĆWIERĆFINAŁY

 

 

Carter Williams
(USA) vs. Michael McDonald (CAN)
– zwycięzca poprzedniej edycji Gp
Las Vegas

 

1 Runda

Obaj zaczynają
od mocnych, ale niecelnych highkicków. Wymieniają się pojedynczymi
lowkickami, wydaje sie, że Michaela są mocniejsze. Po kolejnym
lowckicku Kanadyjczyka, Carter chce trafić w tempo prawym prostym.
Dochodzi do krótkiej wymiany rękoma, ale nie pada żaden czysty cios.
Raz jeden, raz drugi wyprowadza krótką kombinacje bokserską
zakończoną lowkickiem, ale bez większych efektów. Do końca rundy
niecała minuta. Williams nie da rady trafić przeciwnika, wchodzi bez
ciosu i o włos mija go kontrujący highkick McDonalda. Carter
Inkasuje prawy prosty, chce oddać wysokim kopnięciem, ale McDonald z
łatwością je blokuje.

Runda remisowa.

 

2 Runda

Nietypową akcją
popisuje się Williams: kopie lowkicka, za którym od razu idzie
kopnięcie z obrotu zakończone dwoma ciosami prostymi. Carter idzie
do przodu, ale dostaje mocny lowkick i piękny lewy sierpowy. Prubuje
odpowiedziec długimi prostymi, ale McDonald dobrze pracuje tułowiem
i te ciosy nie trafiają. Amerykanin trafia lewym hakiem w tułów i na
blok prawym prostym. Dalsza częśc rundy, ma podobny przebieg do
poprzedniej. Wszystkie ciosy obydwu zawodników mijają cel, albo
zatrzymują się na gardzie. Williams trafia ponieżej pasa, McDonald
korzysta z krótkiej przerwy. Michael trafia mocno, dwukrotnie w
wewnętrzną strone uda Williamsa, a potem prawym prostym. Carter
wciąż nie może skutecznie odpowiedzieć. Inkasuje middle kicka, łapie
za noge i przewraca rywala. Runda nieznacznie dla Kanadyjczyka.

 

3 Runda

Aktywnie zaczyna
Williams, ale po raz drugi dostaje middlekicka. Walka zaczyna robić
się ciekawsza. Na akcje McDonalda, Carter odpowiada swoją. McDonald
wychodzi z uniku i wystrzeliwuje bardzo mocnym lewym sierpem, który
ześlizguje się po szczęce przeciwnika. Walka przechodzi do
półdystansu, tam wymieniają się mocnymi ciosami sierpowymi i
podbródkowymi. Williams dostaje mocnego lowkicka w zakroczną noge i
wygląda na to, że jest dosyć zmęczony pojedynkiem. Coraz częściej
klinczują. Carter trafia mocnym lowkcikiem, odpowiedź McDonalda jest
niecelna. Na 15 sekund przed końcem walki, McDonald wyprowadza mocny
sierp w tułów. Zmęczony Amerykanin zaczyna unikać walki. Wydaje się,
że w tej rundzie, nieznacznie przeważał Michael.

 

Pierwszy sędzia
– 29,5 do 28,5 dla Cartera

Drugi sędzia –
29,5 do 29 dla McDonalda

Trzeci sędzia –
29,5 do 29 dla Williamsa

 

Decyzja
kontrowersyjna, moim zdaniem niesprawiedliwa.

 

 

Yusuke Fujimoto
(JAP) vs. Dewey Cooper (USA)

 

1 Runda

Zaczyna się
bardzo spokojnie, od pojedynczych kopnięć z obu stron. Po jednym z
lowkicków Cooper pada. Japończyk za każdym razem skraca dystans,
atakując middlekickiem lub highkickiem i kończy akcje kilkoma
sierpowymi. Atakuje z determinacją, ale gdy chce skonstruować
złożoną akce, robi to bardzo chaotycznie i nie da rady zaskoczyć
żadnym ciosem Amerykanina, który prowadzi ten pojedynek bardzo
spokojnie. Stara się trzymać Fujimoto na dystans fronkickami,
lowkickami i pojedynczymi ciosami prostymi. Yusuke skraca dystans,
ale kompletnie bez obrony i otrzymuje mocny, lewy sierp chyba
pierwszy, czysty cios w tej walce. Atakuje po raz kolejny obszernymi
sierpami, ale robi to niezdarnie, kompletnie bez gardy, co
wykorzystuje Dewey trafiając kolejnym lewym sierpowym, po którym
Japoniec pada. Do końca starcia pół minuty. Dewey wie, że ma
przewage punktową i doprowadza spokojnie runde do końca. Jak
najbardziej wygrana przez "Kobre", myśle, że dwoma punktami.

 

2 Runda

Fujimoto wie, że
ma już sporą strate punktową i przystępuje do szaleńczego ataku. Ale
ograniczone są tylko pojedynczymi highkickami, na co Cooper z
pewnością nie da się złapać. Każde kopnięcie przecina powietrze lub
ląduje na przedramionach Amerykanina, który zaczyna robić swój
"show". Kiedy Japończyk chce trafić jakimś cioem, Dewey szybko
ucieke i kontruje lekkim, ale celnym lowkickiem. Fujimoto kontynuje
swoją trochę bezsensowną taktykę pojedynczyk highkicków, tracąc przy
tym niezbędne siły. Po kolejnym przstrzelonym kopnięciu okrężnym,
prubuje trafić z obrotu, ale oba te kopnięcia mijają głowę
przeciwnika. Pod koniec rundy Cooper inkasuje mocny, prawy prosty,
ale zaraz odpowiada równie silnym lewym.

Runda remisowa,
ze wskazaniem na aktywniejszego, ale mało precyzyjnego Yusuke.

 

3 Runda

Fujimoto
kontynuje to, co robił przez cała drugą runde. Cooper już się troche
zmęczył i nie udaje mu sie, już tak skutecznie utrzymywać dystans.
Wdaje się w bezsensowną, cepowatą wymianę z cieższym Japończykiem.
Walka jest bardzo brzydka. Zawodnicy nie potrafią niczym zaskoczyć
rywala, wymieniają się tylko sygnalizowanymi roundkickami i
pojedynczymi ciosami. Yusuke przedostaje sie do półdystansu, gdzie
zadaje 6-7 bardzo mocnych ciosów w tułów. Wreszcie dochodzi do
ciekawszej, precyzyjniejszej wymiany ciosów. Uderzenia Fujimoto są
dużo mocniejsze, dwa razy trafia lewym sierpowym i wydaje się, że
Cooper przeżywa lekki kryzys. Blokuje bardzo mocne highkicki rywala.
Japończyk trafia prawym prostym, po klinczu lewym i znowu prawym,
wyraźnie już przejął inicjatywe w tej walce. Amerykanin rewanżuje
się celnym, lewym sierpowym, potem kolanem, ale po raz kolejny
inkasuje długi, prawy prosty. Dochodzi do bardzo chaotycznej wymiany
w której żaden z zawodników, nie może czysto trafić swego
przeciwnika i w tym momencie słyszymy gong kończący walke. Runda
zdecydowanie dla Fujimoto.

 

Pierwszy sędzia
– 28 do 28, remis.

Drugi sędzia –
29 do 28,5 dla Yusuke Fujimoto.

Trzeci sędzia –
29 do 28,5 dla Yusuke Fujimoto.

 

Do półfinałów
awansuje reprezentant Japonii.

 

 

Eduardo Maiorino
(BRA) vs Rick Roufus (USA)

 

1 Runda

Brazylijczyk
ucieka na boki, Roufus konsekwentnie za nim. Maiorino chce trafić
kopnięciem okrężnym, ale Roufus znakomicie wchodzi mu w tempo długim
lewym prostym, który wstrząsnął rywalem. Maiorino nieudacznie rzuca
się w odwecie, ale otrzymuje po raz kolejny, taki sam, równie silny
cios. Po kolejnej, bardzo chaotycznej wymianie, Eduardo pada na
deski. Nie otrzymał w tym momencie uderzenia, ale odczuwa jeszcze
skutki poprzednich, dwóch lewych. Walka się uspokaja, przez
kilkadziesiąt sekund nic się niedzieje, aż w końcu lewy sierpowy
dochodzi do szczęki Maioriono i mamy pierwsze liczenie.
"Odrzutowiec" chce wykończyć, ale nie udaje mu się czysto trafić.
Kiedy sytuacja się uspokaja, Roufus trafia dokładnie takim samym
ciosem, jak na początku rundy i Maiorino po raz kolejny na deskach.
Brazylijczykowi udaje się dotrwać do gongu, ale jego narożnik
poddaje walke.

Rick mimo 36 lat
na karku, kompletnie dominował szybkościowo i timingiem. Wygrywa
przez TKO i przechodzi do półfinału.

 

 

Giuseppe
"Goodfather" Denatale (ITA) vs Maurice Smith (USA)

 

 

1 Runda

Początek, jak
zwykle badawczy. Oboje trafiają lowkcikami. Smith, od czasu do
czasu, trafia lewym lub prawym prostym, jest bardzo doświadczonym
zawodnikiem i ma znakomite wyczucie dystansu. Denatale inkasuje
błyskawicznego highkicka z wykrocznej nogi Maurice’a. Zaczyna
błaznować, chce pokazać, że ten cios nie robi na nim wrażenia. Smith
jest spokojny, pewny siebie i konsekwentnie punktuje prostymi, i
lowkickami. Pod koniec rundy kilka klinczy, w których praktycznie
nic się nie dzieje. Denatale nie jest w stanie trafić przeciwnika w
żadnym ze swoich ataków. Runda wygrana przez Mourice’a.

 

2 Runda

Smith zaczyna
dynamicznie, od kilku kombinacj lewy-prawy lowkick. Amerykanin
punktuje, trafia mocnymi lowkickami, czasami zapędza rywala w liny,
a ten, jak do tej pory, nie jest w stanie niczym konkretnym
odpowiedzieć. Włoch wreszcie trafia lewym prostym, a zaraz po tym,
prawym, który nieco się ześlizguje po szczęce Smith’a. Walka wraca
do normy – Amerykanin punktuje i nieznacznie wygrywa kolejną runde.

 

3 Runda

Giuseppe jest
chyba świadomy tego, że przegrywa i przechodzi do ataku. Trafia
Mauric’a dwoma krótkimi sierpami. Smith odpowiada powdwójnym lewym.
Włoch cofa się do lin i dostaje prawym "overhandem", potem inkasuje
kolano w tułów. Jednak odpowiada bardzo dobrym, prawym prostym w
szczęke. Smith wydaje się troche zamroczony. Troche dziwnie skulił
się wpół, a jego przeciwnik atakuje kolanem z doskoku. Ostatkami sił
prubuje zmienić losy tej walki, ale niestety, nie udaje mu sie już
trafić. Z kolei Amerykanin, bardzo mocno uderza pod prawy łokieć
rywala i kończy dobrym lowkickiem. Kilka razy klinczują. Sędzia
ostrzega Smitha, za naciągnięcie na kolano po komendzie "stop", ale
to jeszcze nie odebranie punktu. Pod koniec rundy, Smith trafia
mocnym podbródkowym. Odpowiedź Denatale, jak zwykle nieskuteczna.
Runda remisowa, ze wskazaniem na Amerykanina.  

 

Jednogłośną
decyzją sędziów wygrywa Maurice Smith.

 

 

PÓŁFINAŁY

 

Carter Williams
vs Yusuke Fujimoto

 

1 Runda

Fujimoto trafia
potężnym lowkickiem, sfrustrowany Carter powala go na ziemie. W
odpowiedzi na ciosy Japończyka, wykonuje spinng back fist, ale
niecelnie. Fujimoto kontruje lewym middlekickiem. Obszerne ciosy obu
zawdoników, nie dochodzą do celu.

Wiliams atakuje
dwoma highkickami, ponawia tak, ale wpada w liny. Sędzia rozdziela i
wznawia walke. Amerykanin inkasuje lewy podbródkowy. Yusuke atakuje,
ale zostaje trafiony pięknym fronkickiem i jest liczony. W
odpowiedzi trafia prawym w szczęke Cartera. Wiliams trafia
lowkickiem, ale się potyka.

Runda wygrana
przez Amerykanina, tylko ze względu na nockdaun.

 

2 Runda

Do zdecydowanego
ataku przystępuje Williams. Chce trafić rywala mocnymi ciosami
prostymi, ale ten sprytnie ich unika. Carter odpych rywala i prubuje
zakończyć walke highkickiem z lewej nogi, ale pudłuje. Fujimoto
zepchnięty na liny, niewiadomo dlaczego

kuli się w
narożniku, co wykorzystuje Carter uderzając zaraz po lewym, prawym
hghkickiem, który czyściutko trafia w głowe Yusuke. Sędzia liczy i
wznawia walke. Amerykanin idzie za ciosem io stara się zakończyć
walke przed czasem, ale Fujimoto nie cofa się i przyjmuje wymiane
ciosów. Nieco zamroczony otrzymanym kopnięciem, potyka się. Zaraz
potem na deski pada Williams. Japoniec zygnalizuje, że było to po
uderzeniu, ale sędzia słusznie, nie liczy Cartera. Obydwaj, widać
już zmęczeni zawodnicy, przystępuja do desperackich ataków, ale mało
który cios dochodzi do celu. Pojedynek robi się już bardzo brzydki.
Fujimoto macha na ślepo łapami, a Williams nie da rady skontrować w
zupełnie odsłonięta szczęke rywala. W końcu trafia jednak prawym
prostym, nad lewe ucho Yusuke, który bezwładnie osuwa się na mate.
Sędzia przerywa walke.

 

 

Rick Roufus vs
Maurice Smith

 

1 Runda

Celne lowkicki w
wykonaniu Smith’a. Roufus odpowiada zbyt obszernym prawym siepowym,
Mo schodzi i kontruje highkickiem.

Frnotkcik w
wykonaniu Rick’a, spych rywala na liny. Walczący w w odwrotnej
pozycji Roufus, trzyma na dystans kopnięciami bocznymi. Dla Smith’a
udaje się wpasować w rozchyloną garde przeciwnika prawym prostym.
Rick krązy wokół ringu, od czasu do czasu rwie tempo i trafia długim
lewym, tym samym, którym wcześniej kładł Maiorino. Raz jeden, raz
drugi kopie highkickiem lub lowkickiem. Roufus bezskutecznie prubuje
zaskoczyć przeciwnika kopnięciem opadającym. W kolejnej minucie,
oprócz śmiesznego upadku Roufus’a po obrotówce z ręki, nie dzieje
się nic szczególnego. Runda wyrównana.

 

2 Runda

Roufus popisuje
się kopnięciem bocznym po obrocie. Smith chodzi krok w krok za
rywalem i bije lowkickami. Rick po raz kolejny trafia lewym
owerhandem, widać, że ma tą technike doskonale opanowaną. Mo zmienił
pozycja na southpaw. Troche się uspokoiło. Smith wyprowadza
highkicka z prawej nogi, ale Roufus po raz kolejny trafia potężnym,
lewym owerhand’em i Maurice pada na drugi koniec ringu. Rick chce
zkończyć walke przed czasem, trafia lewym highkicki’em. Nie może
przycelować rękoma, a Smith powoli dochodzi do siebie. Starcie dla
Roufus’a.

 

3 Runda

Maurice wie, że
przgrywa i zaczyna atakować, ale Roufus nie chce oddać inicjatywy i
odpowiada ciosem na cios. Wykonuje kopnięcie obrotowe z wyskoku,
które wywarło duże wrażenie na publiczności, ale trudno, żeby tak
doświadczony Smith nabrał się na taką technikę. Dalsza częśc walki
niezbyt dynamiczna, poprawna technicznie. Roufus świadomy swojej
przewagi punktowej, krąży wokół ringu, od czasu do czasu chce
zaimponować sędziom efektowną techniką. Na 15 sekund przed końcem
walki, Mo przypiera Rick’a do lin i atakuje serią ciosów, ale ten
sprytnie się wymyka nie dając się trafić. Koniec rundy.

 

Pierwszy sędzia
– 30 do 26,5 dla Roufusa

Drugi sędzia –
30 do 26,5 dla Roufusa

Trzeci sędzia –
29,5 do 27,5 dla Rofusa.

 

 

SUPERFIGHT 1

 

Mark Hunt vs
Gary Goodridge

 

1 Runda

Hunt trafia
kilkoma bardzo mocnymi lowkickami. Goodridge w defensywie, blokuje
mocne ciosy Nowo Zelandczyka. Prubuje trzymać na dystans lewymi
prostymi, kilka razy celnie. Hunt wchodzi do półdystansu, tam
bombarduje sierpowymi, ale po prubie kolana na twarz dostaje
ostrzeżenie od sędziego, niepunktowane. Ataki Marka są coraz
częstsze, jego potwornie silne ciosy rozbijają garde Garego. Runda
wygrana przez Hunta.

 

2 Runda

Goodridge
przystępuje do tej rundy bardziej rozluźniony, w pierwszej był mocno
spięty. Udaje mu się pnuktować ciosami prostymi.

Trafia Hunta
middlekickiem. Hunt oddaje potężnym, ale niezbyt czystym highickiem.
Gary chce wykorzystać przewage wzorstu, ale jest za wolny na swego
przeciwnika. Mark często trafia prawym nad lewą ręką i kończy akcje
sierpowym lub podbródkowym. Gary powinien więcej ruszać tułowiem,
jeśli chce uniknąć ciosów Nowo Zelandczyka, bo sama garda nie
pomaga. Wreszcie zdecydował się na bardziej złożony atak – trafia
krótkim lewym sierpowym i mocnym lowkickiem. Kilka razy nieczysto
trafia Hunt, ale Goodridge odpowiada ładną kombinacją kliku krótkich
sierpowych. Po kolejnym lowkicku Hunta, Gary mało nie pada na mate.
Walka wraca do normy, Hunt w dystansie trafia lewymi i z bliska
sierpowymi. Jego przeciwnik skupia się głównie na obronie. Wydaje
sie, że runda była remisowa, ale ze wskazaniem na Hunta.

 

3 Runda  

Mark trafia
lewymi prostymi, sfrustrowany Goodridge chce odpowiedzieć kombinacją
ciosów, ale Hunt albo ich unika, albo wchodzi w tempo prawym i
stopuje rywala. Po kolejnym prawym owerhandzie, reprezentant
Trinidadu wydaje się lekko zamroczony. Hunt przyciska go do lin,
obija tułów i szuka luki w gardzie. Gary odpowiada kilkoma celnymi,
krótkimi hakami. Akcja prznosi się na środek ringu. Goodridge
wyraźnie odczuwa ciosy, nawet zblokowane. Hunt to widzi i uderza
coraz częściej. Goodridge prubuje odpowiedzieć, ale poraz kolejny
otrzymuje potężny prawy prosty, po którym idzie seria podbródkowych.
Jednak odpowiada kombinacją 5 czystych ciosów. Troche to dziwnie
wygląda, bo wydaje się, że dla Hunta nie chce się podnosić gardy i
blokować ciosów, tylko woli je przyjmować na głowe %-). Gary po raz
kolejny trafia serią ciosów, ale oszołomiony po lewym sierpowym cofa
się do lin i pochylony chowa się za podwójną gardą. Wykorzystuje to
Hunt i uderza potężnie, czterokrotnie w tułów, po których słychać
grymas Goodrdidge’a. Mark kontynuje atak na wydaje się, wyczerpanego
już rywala. Gary słania się na nogach, nie jest w stanie zatrzymać
gardą potężnych ciosów. Odpowiada dwoma lewymi prostymi, ale
inkasuje dwa prawe sierpowe i wydaje się, że tylko gong ratuje go
przed nokautem. Starcie zdecydowanie dla Hunta.

 

4 Runda

Hunt spokojnie
kontynuje swoją taktyke. Trafia częściej i mocniej Goodridge’a,
który boi się zaatakować dużo szybszego rywala. Czasami odpowiada
pojedynczym ciosem prostym, ale to Mark przeważa i w dystansie, i w
walce z bliska. W końcu udaje się mocno trafić Garemu prawym
sierpowym. Chyba wyczuł swoją szanse i idzie za ciosem, ale Hunt
jakoś niespecjalnie przejmuje się tymi ciosami. W Goodridge’a
wstąpił nowy duch i satra się przeważyć szale zwycięstwa na swoją
korzyśc, kilka raz mocno trafia, ale nieda rady uniknąć kontr Nowo
Zelandczyka. Na 20 sekund przed końcem, Gary wyprowadza serie
kilkunstu ciosów i dzięki tej końcówce, doprowadził do remisu w
czwartej rundzie.

 

5 Runda

Wydaje się, że
ta runda będzie bardziej wyrównana. Nadal trafia Hunt, ale za każdym
razem skutecznie odpowiada jego przeciwnik.

Markowi wychodzą
niekiedy celne techniki nożne, głównie lowkicki lub kopnięcia
okrężne w tułów. Ciągle ma inicjatywe, ale walczy troche od
niechcenia. Nawet jak trafi rywala, to nie kontynuje ataku, chyba
jest troche zmęczony. Mimo to Goodridge coraz więcej się cofa. Na
minute przed końcem walki, trafia bardzo mocno prawym sierpem i tym
razem Hunt odchodzi do tyłu. Odgryza się dwukrotnie prawym prosty i
piekielnym lewym sierpowym na wątrobe. Jest już bardzo rozluźniony i
chyba troche zmęczony, walczy kompletnie bez gardy. Prubuje trafić
"Big Dady’ego" kopnięciem z wyskoku. Walke kończy troche anemiczna
wymiana w narożniku. Kolejna, już ostatnia runda, nieznacznie
wygrana przez Nowo Zelandczyka.

 

Pierwszy sędzia
– 50 do 45,5 dla Hunta

Drugi sędzia –
49 do 45,5 dla Hunta

Trzeci sędzia –
49,5 do 46 dla Hunta

   

W pełni
zasłużona wygrana Marka Hunta. 

 

 

SUPERFIGHT 2

 

 

Stefan Leko vs
Great Kusatsu

 

1 Runda

Agresywnie
rozpoczyna Kusatsu. Wchodzi kilka razy do półdystansu i prubuje
przełamać garde Leko, podbródkowymi i sierpowymi.

Stefan, jak na
razie spokojnie, z dystansu uderza lewymi prostymi i lowkick’ami.
Kusatsu oddaje lowkicki, ale nie mają one takiej siły. Do przodu
idzie Niemiec, często spycha Kustasu do lin, ale nie kwapi się do
szaleńczych ataków, kontroluje wake i nie traci niepotrzebnie sił.
Japończyk ciągle w defensywie, odgryza się pojedynczymi lowami. Leko
prubuj spinnig back fist, ale ręka przelatuje nad głowa przeciwnika.
Na dziesięć sekund przed końcem, atakuje bardziej zdecydowanie, ale
nic z tego nie wynika. Runda dosyć dynamiczna, ale celnych ciosów
jak na lekarstwo. Górą w niej był Stefan.

 

2 Runda

Leko zamyka
rywala w narożniku, wyprowadza bardzo dużo ciosów. Kusatsu
skutecznie się broni, większość uderzeń przyjmuje na garde, nie daje
się też zaskoczyć highkickiem. Od czasu, do czasu odpowiada celnym
podbródkowym i lowkickiem, ale jest zdecydowanie słabszy, nie tylko
technicznie, ale także fizycznie. Jego ciosy, nie robią na Leko
żadnego wrażenia. Ten za to, po raz kolejny zamyka go w narożniku i
trafia trzema hakami. Kusatsu chce jak najszybciej wydostać się z
lin, ale odsłania się przy tym i w konsekwencji inkasuje prawy,
potem bardzo mocny lewy prosty. Stefan kontyunuje atak i serią
ciosów powala Kusatsu na deski. Koniec wydaje się być bliski.
Niemiec, nie ma zamiaru walczyć piętnastu minut i po raz kolejny
powala przeciwnika obszernym prawym sierpowym. Japończyk chce
walczyć dalej, ale "Blitz" kończy robote prawym podbródkowym i
sierpowym. Sędzia, nie zezwala na dalszą walke.

  

 

FINAŁ

 

Carter Williams
vs Rick Roufus

 

1 Runda

Jeden z
najbardziej niesamowitych początków walki, jakie widziałem w K-1.
Roufus trafia Carter’a prawym sierpowym, ale ułamek sekundy poźniej,
otrzymuje również prawym sierpowy, potem lewy prosty i prawy prosty,
a całą akcje kończy highkick z lewej nogi, po którym "The Jet"
bezwładnie pada na deski. Widownia wstała z miejsc, bo było to
naprawde coś oszałamiającego. Ale walka trwa nadal. Williams chce
zakończyć sprawe, jak najszybciej, ale Roufus ucieka po całym ringu
i chce chyba odpocząć od wymian ciosów, przez kilkadziesiąt sekund.
Kolejne ataki młodego Amerykanina, kończął się niepowodzeniem.
Wydaje się, że Rick ma kryzys za sobą. Doświadczony Roufus, niweluje
przewage siły Carter’a, klinczując w połdystansie. Krąży dookoła
ringu i trafia Williamsa prawym prostym. Po tym uderzeniu, wypadł
Carter’owi ochraniacz na zęby, ale sędzia nie przerywa pojedynku.
Roufus odsłonięty skraca dystans i wpada z całym impetem, na
potworny prawy sierpowy Williamsa’a, który bez wątpienia jest
ostatnim ciosem w walce. Sędzia liczy do sześciu, ale widząc
kompletnie bezradnego, przewracającego się Roufus’a, zatrzymuje
walke i ogłasza zwycięstwo Certer’a Williams’a.

 

Tym wspaniałym
akcentem kończy się turniej w Las Vegas, który odkrył nową, wówczas
21-letnią gwiazdę K-1.

 

 

by Aerts

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis