Josh Barnet odpowiada Danie
Dana White podczas konferencji przed UFC 75 odpowiedział na wywód Josha Barnetta dot. zwycięstwa Randy’ego Coutura nad Gabrielem Gonzagą. Odpowiedź była krótka:
Wszyscy mają w dupie to co mówi Josh, a w szczególności ja
Taa… No cóż. Ja jednak napiszę, co Josh odpowiedział:
On się przejmuje, ponieważ gdyby tego nie robił nie powiedziałby nic i nie przebierał by tak nózkami, kiedy o tym mówił. Dana używa swoich przekleństw w ważnych momentach, np. kiedy chce zmotywować zawodników.
Tu Josh pije do słynnego wywodu Dany:
Do you wanna be fucking fighter?
Sam Caplan pyta go, czy nie boi się, że spalił za sobą mosty atakując Randy’ego i UFC?
Josh nie uważa, by tak się stało:
Z Dana nie da się spalić mostów. Jeżeli możesz przynieść mu kase, to Dana Cię zatrudni (…) Dana wie, jak robić szmal. Randy dostał natrychmiastowego titleshota, kiedy wrócił z emerytury. Wiesz dlaczego? Bo Dana wyniuchał szmal.
Sam zapytał go o sprawe Sobrala. Josh broni człowieka, któremu pomagał w narożniku:
Myślę, że to totalnie przesadzona i rozdmuchana sprawa. Potrzeba dwóch do tanga. Dlaczego nie zwolnili Heatha? Babalu nie powiedział ani jedneog niemiłego słowa o Davidzie Heathu przed walką. Wszystko było ok do czasu, aż Heath nie zdecydował nazwać Babalu skurwysynem. Sprowokował go. To coś jest w walkach od czasu Vale Tudo. Może dziennikarze i fani postrzegają to jako paskudną sprawę. Gdybym wiedział, że to się tak skończy przekonałbym Babalu, żeby tego nie robił, ale to nie jest nic niezwykłego. To jest coś, o czym mogę powiedzieć jako fighter z 11-letnim stażem, że się zdarza.
Josh uważa, że to samo było w walce BJ Penn vs. Jens Pulver. Prawie to samo, tak czy inaczej: póki co nie ma negocjacji Josha z UFC, a to interesuje mnie najbardziej.