Jon Jones kpi z wagi półciężkiej UFC: Nie widzę siebie pokonującego Jana Błachowicza
Jon Jones zasiadł do Twittera i kpi z wagi półciężkiej UFC! Były dominator i wieloletni czempion tej kategorii wagowej zwakował tytuł mistrzowski i zapowiedział swoje kolejne występy w dywizji królewskiej.
„Bones” od czasu tamtej decyzji zmaga się z opiniami, że uciekł przed aktualnym mistrzem wagi półciężkiej – Janem Błachowiczem i resztą stawki w dywizji do 93 kilogramów. Teraz odniósł się do tych insynuacji.
Jon Jones kpi z wagi półciężkiej UFC: Nie widzę siebie pokonującego Jana Błachowicza
Jones na Twitterze zamieścił kilka wpisów odnoszących się do aktualnej sytuacji jego i dywizji półciężkiej. Przedstawione wpisy są czystą ironią ze strony Amerykanina:
„Opuściłem wagę półciężką, bo bałem się Dominica Reyesa, pomimo tego, że Jan Błachowicz miał zagwarantowaną walkę o pas. I potem kiedy mistrz wagi średniej potwierdził przejście do wyższej dywizji, to wiedziałem już, że podjąłem właściwą decyzję. Cieszę się, że wybrałem łatwą drogę.”
„Nie opuściłem dywizji półciężkiej, by spróbować się w innej dywizji. Po prostu uciekłem ze strachu!”
„Po prostu nie widzę siebie pokonującego Jana Błachowicza. Jego styl nie przypomina niczego, z czym wcześniej walczyłem. A myśl o walce w 2021 roku z zawodnikiem z dywizji średniej ostatecznie popchnęła mnie do ucieczki. Uważam, że lepiej będzie sprawdzić obronę przed obaleniami Francisa Ngannou.”
Zobacz także:
Pojedynek o mistrzowski pas wagi półciężkiej UFC Jan Błachowicz vs Israel Adesanya już teraz budzi mnóstwo emocji. Wydaje się, że większość świata związanego ze sportami walki pragnie zwycięstwa Polaka. Ale zdarzają się i takie głosy, które wskazują na Nigeryjczyka.
Mimo, że od gali Genesis minęły już ponad dwa miesiące, cały czas dowiadujemy się ciekawych faktów odnośnie tego wydarzenia. Przy okazji wywiadu podsumowującego 2020 rok udzielonego portalowi InTheCage, Artur Ostaszewski – menadżer Marcina Różalskiego opowiedział o stanie, w jakim jego zawodnik był przed walką. Jak się okazuje, Genesis mogło się w ogóle nie odbyć.
Artur Szpilka postanowił podsumować 2020 rok, który był ciężki dla naszego boksera. ”Szpila” zapowiada dużą walkę i… Sami zobaczcie!