MMA PLNajnowszeBez kategoriiJerome Le Banner [Grudzień 2004]

Jerome Le Banner [Grudzień 2004]


jerome.jpgFS: Pomówmy o twojej ostatniej walce, 4 grudnia podczas finałów k-1.

Gamrot - Dos Anjos

JLB: Słyszałem i czytałem opinie ludzi, którzy myślą, że to była
łatwa walka ale ja się z tym nie zgadzam. nawet jeśli ta walka skończyła się
przez ko w drugiej rundzie. Właściwie myślę, że Amada był ciężkim
przeciwnikiem. To była wojna w pierwszej rundzie, następnie w ciągu paru
sekund byłem w stanie rzucać kilka naprawdę mocnych kopnięć. Złamałem jego
kolano z lowkickiem. Ogólnie rozmawiając z ludźmi myślę, że nie doceniają
oni japońskich zawodników. Ten facet był w dobrej formie, przygotowany i
miał wielkiego ducha walki.

FS: Czy to zwycięstwo oznacza, że twoja kontuzja teraz jest tylko
złym wspomnieniem?

JLB: Mam nadzieję że tak, miałem trudny okres. Po pierwsze rozbiłem
moją rękę przeciwko Hoostowi w 2002., mimo że chirurdzy ją poskładali ale
nawaliłem. Usunąłem gips po trzech tygodniach ale to zdecydowanie za
wcześnie. Złamanie się zrosło, ale dostałem zapalenia ścięgna (tendinitis).
Trenowałem się zbyt dużo, by wrócić do mojego poprzedniego poziomu
psychicznego i fizycznego, i zapłaciłem za to. W końcu, miałem coś w rodzaju
kryzysu nastolatka . Kiedy miałem 18 lat nie mogłem spędzać zbyt dużo czasu
z przyjaciółmi ,więc chciałem nadrobić stracony czas, co było głupotą

FS: Teraz są ty w dobrym kształcie?

JLB: Czy czujesz się w dobrej formie ? .
Czuję się dobrze, właściwie wspaniale(śmiech)! Jestem mentalnie silny, w
końcu będę w stanie by dawać z wszystko co mam.

FS: Co myślisz o twojej zbliżającej się walce z Bobem Sappem?

JLB: Na początku, miałem walczyć z Fujitą. Ale facet jest potworem w
mma i oprócz śmiesznej ilości szczęścia, nie widziałem nie miałbym szans.
Kristof Midoux powiedział mi, że to będzie mądrym odmówić, to było zbyt
wcześnie na takie walki. Poszedłem za jego radą. Bob Sapp jest dużym
człowiekiem, ale myślę, że mam z nim szanse.

FS: Jakie będą reguły?

JLB: Cztery rundy, pierwsza i trzecia reguły k-1, 2nd i 4th według
zasad mma.

FS: Co myślisz o Bobie Sappie?

JLB: On jest potworem. Przejście z NFL do mma jest wielkim
osiągnięciem, obojętnie co inni mówią. Nie mogę już się doczekać. Kocham
czuć się jak , jakbym był na arenie dla lwów. Moje urodziny są 26 grudnia,
Bob Sapp jest moim prezentem (śmiejącym głosem)

FS: My wszyscy pamiętamy twoją pierwszą walke mma z Yasuda, czy
możemy spodziewać się lepszego występu?

JLB: Walczyłem z Yasuda dla pieniędzy. Nie wstydzę się tego,
potrzebuję co jeść i czym karmić moją rodzinę. Facet był przyjacielem z
Inokiego, on był załamany i potrzebował tej walki, by ponownie zbudować
jakąś sławę. Ale za to dostałem po dupie od Hunta. Wiem, że ludzie noszą
urazę za moje uczestnictwo w tej maskaradzie, ale to już przeszłość. Walka
Sapp będzie prawdziwa. To będzie wojna.

FS: Czy masz jakiś specjalny trening dla Sappa?

JLB: Mark Coleman pomógł mi kiedy byłem na Hawaiach. Szkoliłem się z
Fedorem. Mam moralny kontrakt z Red Devil. Fedor jest moim kumplem i cenię z
nim przyjaźń. Też szkoliłem się w Tokyo z Goodridgem i Stefanem Potvinem.

FS: Czy ta walka to początek nowej kariery w mma?

JLB: Tak, myślę, że będę więcej w mma. Lubię to coraz bardziej. Nawet
jeśli wygram albo przegram z Sappem, to niczego nie zmieni, w mojej decyzji,
by walczyć w mma. Wiem, że Sapp nie jest dokładnie najlepszym przeciwnikiem
dla mnie, by pokazać moje umiejętności. Ale nie opuszczę K-1, spodziewam
się, że będę w stanie robić obie rzeczy.

FS: Czy masz jakiś wzór do roli w mma?

JLB: Lubię Fedora jego osobowość i wielką siłę. Oczywiście jestem pod
wrażeniem stójki Wanderleia Silvy. Minotauro jest niekwestionowanym mistrzem
bjj. Ale wszyscy ci faceci już występuje w głównej roli. Też szanuję nowe
pokolenie francuski zawodników, jak Diabaté, Lenogue, braci Riccio. Oni
dobrze siebie radzą w prawie nieznanym sporcie słabo rozwiniętym w ich
kraju. Ktoś kto idzie do Bab Oued by walczyć tam w klatce za parę dolców,
jest warty szacunku.

FS: Czy to prawda że Don King jest twoim managerem?

JLB: Miałem krótką bokserską karierę 1998 kiedy on był moim
menadżerem. Ale zatęskniłem za Japonią więc odszedłem

FS: Co z walką z Tysonem? Czy to nadal jest zaplanowane?

JLB: Tak, myślę, że jego debiut w k-1 nadal jest zaplanowany, gdzieś
w okolicach maja. Ale nie wiemy, kto miałby przywilej, by walczyć z nim.
jestem na liście potencjalnych przeciwników wraz z Sappem, Bernardo. Nawet
jeśli byłoby to pod regułami bokserskimi to zrobiłbym to.

FS: Podczas K-1 Paris GP 2003 Cyril Abidi zaatakował ciebie. Czy
możesz powiedzieć nam co się naprawdę stało?

JLB: To nie jest taka duża sprawa…(śmiech) na końcu walki chciałem
pogratulować Ignashovowi, faceta bardzo lubię. On powiedział mi, że był zbyt
zmęczony i dlatego nie mógł skończyć walki. Właśnie wtedy Abidi spróbował
uderzyć mnie. Kopnął w powietrze i wtedy poszedł ukryć się w swoim
narożniku. Nie rozmawialiśmy ze sobą od tego czasu. Tak czy owak, my
jesteśmy chętni by walczyć o GP Paryża w czerwcu, wtedy wszystko się
wyjaśni. Ale mogę zrozumieć jego rozdrażnienie. On musi być jednym z tych
facetów którzy są wkurzeni(pissed) , kiedy słyszą cos o Lebannerze. On
lubiłby być w świetle reflektorów , to jest naturalne.

FS: Podczas ROTR ty byłeś w narożniku Midoux.

JLB: Przekonałem promotorów, że ta walka powinna się odbyć. Zaufałem
mu, jego zwycięstwo nie zaskoczyło mnie. On jest silny psychicznie, ma
wielkie umiejętności.

 JLB:
Właściwie Team LeBanner nie istnieje już. Byłem zmęczony wszystkimi tymi
małymi francuskimi zawodnikami , którzy chcieli wszystko, ale nie chcieli
zrobić jakichś ustępstw. Oni nie rozumieli ,że o są dobrzy między
przeciętnymi i że mają dużo pracy przed sobą. Szkolę dużo Midoux, uczę go
stójki, on daje mi lekcje grapplingu. To funkcjonuje bardzo dobrze.

FS: Na koniec, masz jakieś projekty poza walką?

JLB: Gram w Kumite, następnym filmie mojego kumpla Jean Claude Van
Damme .Zdjęcia startują 18 stycznia w Vancouver. Ale, jeśli Sapp rozbije
moją twarz to moją rolę prawdopodobnie weźmie Cyril Abidi (śmiejący).


Chepper
Wywiad z
 
strony www.fightsport.com

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis