Grzegorz Szulakowski o walce w FAME MMA: Czemu nie!
Jeden z fanów postanowił zapytać Grzegorza Szulakowskiego (9-4) o potencjalną walkę w organizacji FAME MMA. ”Szuli” nie ma nic przeciwko.
Mimo wszystko aktualnie jest to niemożliwe. Dlaczego? Ponieważ wojownik z Namysłowa ma dalej wiążący kontrakt z KSW i wystąpi na jednej z gal w pierwszej połowie roku. 34-latek wróci do klatki po ponad rocznej przerwie. Ostatni start miał miejsce w grudniu 2019 roku. Szulakowski w Gliwicach po niecałych dwóch minutach musiał uznać wyższość niepokonanego Shamila Musaeva.
Szulakowski o walce na FAME MMA: To muszą być sportowe warunki!
Grzegorz Szulakowski został zapytany o walkę w organizacji FAME MMA. Zobaczcie jaka była odpowiedź.
Jeżeli nie będę związany z żadną organizacją, dostałbym propozycję z FAME MMA to myślę, że tak czemu nie. Wiadomo, że to muszą być sportowe warunki czyli hajsik musiałby się zgadzać, co ważniejsze musiałby się zgadzać przeciwnik. Musi to być mocne nazwisko i oczywiście zawodowiec. Walka musi trwać 3×5 minut, a nie 3×3. Normalnie na zawodowych warunkach, zawodowy rywal, zawodowa walka, nie ważne u jakiego pracodawcy. Oczywiście jestem na kontrakcie z KSW, więc o takich rzeczach nie myślę.
”Szuli” już niebawem wraca do organizacji KSW. Nie będzie to jednak najbliższa 58 edycja, która odbędzie się trzydziestego stycznia.
Jest ktoś przymierzany, ale co z tego wyjdzie pewnie dowiem się niedługo. Na najbliższym KSW niestety mnie nie zobaczycie. Ubolewam. Dużo ludzi chce mnie zobaczyć w klatce.
Cały materiał poniżej:
Grzegorz w najbliższej walce będzie chciał przerwać serię trzech przegranych z rzędu. ”Szuli” poza wspomnianym Musaevem skrzyżował rękawice z Marianem Ziółkowskim oraz Mateuszem Gamrotem (w stawce pas kategorii lekkiej).
Zobacz także:
Mirosław Okniński może być dumny. Okniński zajął się treningami najmłodszego syna