MMA PLNajnowszeInneFreak fight. Skąd w Polsce tak duża popularność tego typu walk w formule MMA?

Freak fight. Skąd w Polsce tak duża popularność tego typu walk w formule MMA?

Wszechobecna moda na korzystanie z mediów społecznościowych sprawia, że influencerem może zostać właściwie każdy. Ci najpopularniejsi od jakiegoś czasu mają szansę na dodatkowy zarobek. Jak wygląda zatem świat freak fightów od środka? Czy największe organizacje takie jak KSW, czy UFC mogą czuć się zagrożone? Oto krótka analiza.

Freak fight

Kultowa transmisja (początki Fame MMA)

Nie w zaciszu pięknej i drogiej restauracji, a w zwykłym kilkudziesięciometrowym mieszkaniu, jakich w Polsce jest tysiące. To właśnie w takim miejscu podczas transmisji video publikowanej na platformie YouTube narodził się pomysł na zorganizowanie gali sportów walki. Ale nie takiej, w której udział wzięliby zawodowi sportowcy rywalizujący podczas profesjonalnych gal w formule mma. Zawalczyć mieli na niej najpopularniejsi twórcy internetowi w kraju, dla których jedynym wysiłkiem fizycznym było dotychczas nagranie kolejnego kontrowersyjnego materiału i następnie wrzucenie go do sieci.

Ojcami federacji Fame MMA zostali Michał “Boxdel” Baron, Wojciech Gola, Krzysztof Rozpara oraz Rafał Pasternak. Premierowa edycja odbyła się 30 czerwca 2018 roku w Koszalinie.

Już w trakcie pierwszej gali dało się wyczuć doskonałe przygotowanie włodarzy do całego projektu. Klatka z prawdziwego zdarzenia, zawodowy sędzia oraz oglądalność liczona w setkach tysięcy widzów. Właściciele pierwszej federacji freak fightowej w Polsce pękali z dumy, nie mając jednak świadomości, że najlepsze dla nich miało dopiero nadejść.

Na czym polega freak fight?

Zarówno osoby związane z innymi dyscyplinami sportowymi, zachodzące nieraz w głowę jak typować freak fighty, ale także zwykli śmiertelnicy, którzy ze sportem mają stosunkowo mało wspólnego, są wyjątkowo ciekawi tego, czym tak w ogóle są freak fighty.

Ogólna definicja określa mówi o freak fightach jako o walkach pomiędzy zawodnikami o rozbieżnych umiejętnościach, doświadczeniach, a często również i wagach. Nie są to raczej profesjonalni zawodnicy, a postacie ze świata celebrytów tj. na przykład piosenkarze, aktorzy czy też inni wszelkiej maści influencerzy,

Co ciekawe sam pojedynek na gali freak fightowej nie jest zwykle najważniejszy. Szczególnie dla organizatorów, a więc ludzi liczących na milionowe zyski kluczowy jest szum medialny oraz to wszystko, co dzieje się na konferencji przed samym wydarzeniem.

Dla jednych może się to wydać mocno kontrowersyjne. Inni natomiast zakochali się w tej atmosferze od przysłowiowego pierwszego wejrzenia. Sądząc po popularności tego rodzaju rozrywki, tych drugich jest chyba nieco więcej.

Największe organizacje w Polsce

To właśnie z Fame MMA wielu fanów starć freak fightowych utożsamia rywalizację amatorów i półamatorów niezwiązanych ściśle ze sportem, ale warto wiedzieć, że istnieje także kilka innych równie popularnych federacji.

High League

Do czasu wybuchu wojny na Ukrainie zdecydowanie najpoważniejszym rywalem dla Fame MMA była organizacja High League. Projekt, za którym stał popularny raper Malik Montana, zapowiadał się bardzo przyzwoicie. 

Po niespełna dwóch latach od debiutu na rynku działalność High League musiała jednak zostać oficjalnie zakończona. Taką decyzję podjęło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Powodem były rzekome powiązania właścicieli federacji z czeczeńskim przywódcą Ramzanem Kadyrowem. 

Prime MMA

Kasjusz “Don Kasjo” Życiński. Ten freak fighter oraz Amadeusz “Ferrari” Roślik to dla branży skupionej wokół walk celebrytów mniej więcej takie postacie, jakimi dla zawodowego MMA w Polsce był swojego czasu Mariusz Pudzianowski.

Obaj Panowie potrafili i w sumie nadal potrafią zrobić show, po których nagrania wideo z ich udziałem biją rekordy popularności.

Don Kasjo odpowiada aktualnie za sukces Prime MMA. 31-latek jest twarzą całej organizacji, a pośród włodarzy można znaleźć nazwiska osób ściśle związanych z FEN (Fight Exclusive Night). Mowa tu o Kamilu Marcinie Birce oraz Bartoszu Szubie.

Clout MMA

Piłkarski świat ze światem celebrytów łączy wbrew pozorom całkiem sporo. Żywym przykładem jest aktualnie Clout MMA. Najnowszy twór na freak fightowym podwórku firmuje bowiem swoim nazwiskiem Sławomir Peszko. Gdyby tego było mało, na wejście do oktagonu zdecydowali się już m.in. Tomasz Hajto oraz Błażej Augustyn, czyli byli zawodowi piłkarze.

Prawdopodobnie to właśnie Clout MMA należy w tej chwili postrzegać jako największe zagrożenie dla Fame. Walka o widza pomiędzy tymi dwiema federacjami zapowiada się iście pasjonująco.

MMA-VIP

Zapewne nie istnieje drugi taki zawodnik, który inkasuje za każdą sekundę w ringu lub klatce równie duże sumy co Marcin Najman. Legendarny “El Testosteron” to prawdziwa legenda szeroko rozumianych sportów walki.

Mistrz Europy federacji WKU to prawdziwy geniusz ekonomii i zarabiania na własnym wizerunku. Pomysł stworzenia własnej organizacji, w której to fighterzy walczą na zasadach mma musiał zatem prędzej czy później ujrzeć światło dzienne.

Według stanu na kwiecień 2024 roku odbyło się dokładnie cztery gale MMA-VIP – ostatnia 5 marca 2022 roku. Ciężko stwierdzić, czy Najman zdecyduje się na organizację kolejnych wydarzeń, gdyż aktualnie jest czynnym zawodnikiem Clout MMA. 

Co czeka freak fighty w przyszłości?

Pojedynki,  w których jeden zawodnik musi pokonać 10, walki kobiet z mężczyznami, a także chociażby starcia nieletnich. Wydaje się, że wyobraźnia włodarzy federacji freak fightowych zdaje się nie mieć końca. Szczerze mówiąc nie mamy zielonego pojęcia, co jeszcze wpadnie im do głowy, ale obserwując te wszystkie wydarzenia, nachodzi nas pewna refleksja.

Osoby ze świata mediów są dla wielu przeciętnych osób, a w szczególności nastolatków kimś w rodzaju idoli i postaci godnych naśladowania. Każdy, kto miał okazję choć raz obserwować konferencję przed jedną z gali mma czy to organizacji Fame, czy też innego tworu, ten wie, że wzorowych zachowań to niestety należałoby tam szukać z przysłowiową świecą.

Dzisiejsze społeczeństwo przytłoczone otaczającymi ich problemami oraz nudną szarą rzeczywistością szuka jednak rozrywki. Taki Marcin Wrzosek oraz Piotr Szeliga takową rozrywkę mu dają. 

Mimo iż kres freak fightów dla wielu byłby wiadomością wręcz wymarzoną, to na taki scenariusz się raczej na tę chwilę nie zanosi. Kilka najbliższych lat będzie nadal złotym czasem dla walk celebrytów. Co do tego nie mamy najmniejszych wątpliwości.

[artykuł sponsorowany]

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis