Frank Shamrock [8 lipiec 2005]

BT: Jak była najbardziej wariacka rzecz, której doświadczyłeś podczas walki?

FS: Podczas jednej walki byłem okropnie odwodniony. Miałem tak suche usta, że ledwo oddychałem przez 8 minut. Przeszedłem więc do klinczu w stójce i po prostu zlizałem pot z barków przeciwnika. I dzięki temu odzyskałem siły. Potem byłem w stanie skopać mu tyłek.

BT: Którą walkę pamiętasz najbardziej?

FS: Nigdy nie zapomnę jak wygrałem w ciągu sekund z olimpijskim zapaśnikiem Kevin Jackson’em. Następną pamiętną walką to jest bitwa z Tito Ortizem, gdy zmusiłem go do poddania.

BT: Kto był Twoim najtwardszym przeciwnikiem?

FS: Najcięższym przeciwnikiem był Enson Inoue.

BT: Jak wygląda twój trening umysłu przed walką?

FS: Robię dużo wizualizacji zarówno przed walką jak i przed treningiem. Wykonuję też wiele ćwiczeń oddechowych i stretchingu. Takie oddychanie i stretching naprawdę dobrze działają na mnie.

BT: Opowiedz nam o swoim treningu siłowym, swojej diecie i ćwiczeniach kardio.

FS: Trening siłowy wykonuję cztery razy w tygodniu. Głównie podstawowe ćwiczenia – wyciskanie i pchanie. Całe ciało trenuję raz w tygodniu. Jeśli idzie o trening kardio to robię 10 tygodni ćwiczeń sercowo-naczyniowych i po nich wykonuje rozciąganie. Potem jest tez bieganie (ćwiczenia ogólno-rozwojowe) oraz ćwiczenia plyometryczne. Jeśli idzie o walkę submission to sparuję i uprawiam zapasy 2 razy w tygodniu po 2-3 sesje dziennie. Każda z nich trwa około jednej godziny 20 minut.

BT: Jaka jest najbardziej odjazdowa rzecz zrobiona przez Ciebie podczas treningu?

FS: Jednego dnia wykonywałem ćwiczenia plyometryczne a przed nimi najadłem się frytek z cebulą i sosem kwaśnym. W samym środku treningu zarzygałem całe miejsce do ćwiczenia.

BT: Niesamowite. Posłuchaj, ja i mój przyjaciel Mike Westerdal (szef www.criticalbench.com) założyliśmy się. Zakład dotyczy tego, ile w najlepszej formie Ken wyciskał na ławie. Ja twierdzę, że w granicach 400-475 a mój przyjaciel, że w granicach 500-525 funtów. Wiesz ile dokładnie Ken wyciskał?

FS: W swojej najlepszej formie Ken dawał radę z ciężarem ponad 400. Chyba nie doszedł nigdy do 500. Wierzę, że w najlepszej formie wycisnął 475.

BT: Frank jak to było mieć za brata Kena Shamrocka?

FS: On był naprawdę spoko facetem. Jest moim bratem i dużo się nie różnimy. Jesteśmy bardzo podobni.

BT: Kogo uważasz za najlepszego fightera, który kiedykolwiek żył?

FS: Ja. To ja jestem najlepszy.

BT: Jako najlepszy fighter co byś poradził początkującemu, który chce być na szczycie?

FS: Moja rada to być zawsze w dobrej formie i znaleźć dobrego nauczyciela.

BT: A jaka najlepsza oraz najgorszą radę Ty otrzymałeś od nauczyciela?

FS: Najlepsza rada, jaką otrzymałem to „zawsze mieć podniesione ręce” (nie poddawać się). Najgłupszą radę, jaką mi dał pewien trener to nałożenie po treningu na ciało maści rozgrzewającej. Problem polega na tym, że po treningu masz pootwierane pory i ta maść wchodzi w nie i pali ciało.

BT: Kto jest Twoim największym mentorem?

FS: Maurice Smith

BT: Jakie są Twoje plany na przyszłość?

FS: Po tym jak zmienię świat poprzez sztuki walki, zamierzam zrobić reality show. Potem chcę założyć ligę ludzi walczących. Mieć dzieci i po prostu pozostać aktywnym.

BT: Jak postrzegasz przyszłość walki pełno-kontaktowej?

FS: To będzie kolejny wielki sport. Nie wiem jak będzie wyglądało to wszystko, gdy już się stanie wielkim sportem, ale taka będzie przyszłość.

BT: Jest coś jeszcze Frank, co chciałbyś powiedzieć tysiącom ludzi czytających ten wywiad?

FS: Właśnie  otwieram Training Center in San Jose. Zatrzymajcie się tam przy okazji, bo jest naprawdę pięknie.

Źródło: http://www.frankshamrock.org/
Tłumaczenie: Kain