Flesz: Jardine, Kongo vs. Nog, Shields, Kos, UFC 80, HBO, Tanner,

Dzisiaj same szlagiery. Lektura obowiązkowa, 80% tych newsów kwalifikuje się na osobne posty, ale jak już pisałem – nadrabiam czas po 2-dniowych przenosinach na WordPressa 2.3.

UFC chce zorganizować galę na Hawajach w przyszłym roku tak szybko, jak tylko będą gotowe papiery. Walka Penn- Pulver osiągnęła gigantyczny, ponad 20-punktowy rating na wyspach, tylko American Idol wypadł lepiej. Grove, Penn – jest kogo dać do rozpiski…

Mirko Filipovic nie gada z UFC. Po prostu nie odbiera ich telefonów. Jego przyszłość w UFC jest bardzo niepewna. Dana może wykorzystać ten brak kontaktu do zerwania kontraktu z CC. Mirko kosztuje ich $350k bez względu na jakość pojedynku czy wynik. Prawnicy UFC pewnie już nad tym pracują.

Sean Sherk przeszedł test na wykrywaczu kłamstw. Wynik testu – nie wiedział o tym że używał sterydów. To nie zwalnia go z odpowiedzialności, ale może pomóc w starciu z komisją, z która spotyka się jeszcze w tym miesiącu.

Keith Jardine powiedział MMA Weekly, że jego następna walka planowana jest na styczeń 2008.

Ogłoszony niedawno pojedynek Cheicka Kongo z Antonio Rodrigo Nogueira’ą nie będzie miał miejsca na UFC 79. Walka została przesunięta na początek roku 2008.

Ojciec i manager Jake’a Shieldsa, Jack Shields powiedział, że syn będzie walczył na gali EliteXC 10 grudnia z Mike’m Pyle’m.

Josh Koscheck, który miał walczyć na UFC 79 w grudniu, powiedział UFCmania.com:

Już nie walczę w grudniu. Powiedziano mi, żebym był gotowy na styczeń lub luty przyszłego roku

UFC nie boi się NFL. Zarezerwowało Mandalay Bay Events Center na 2giego lutego, czyli w tzw. weekend Superbowl. Tego dnia odbędzie się najprawdopodobniej UFC 80.

Umowa UFC z HBO nie dojdzie na razie do skutku. Obie strony nie potrafią się dogadać, ale to jasne jak słońce, że gigant PPV i jeden z najpopularniejszych sportów w USA muszą sie dogadać. Zarówno Dana White, jak i Greenberg – boss sportu w HBO nie palą za sobą mostów i mówią, że potrzebują więcej czasu.

Evan Tanner zatopił nie tylko swoją karierę, ale także swoją łódź:

Byliśmy kilka mil od brzegu, zdesperowani i bez dostępu do wody (pitnej). Udało nam się dotrzeć do Mission Bay przed zmrokiem. Będąc niezaznajomionym z zatoką, biorąc pod uwagę trud nawigowania w nocy wpadliśmy na mieliznę. Spędziłem całą noc w zimnej wodzie próbując ją (łódkę) uratować. Próbowałem, ale nie mogłem. Była zbyt ranna…

Szkoda mi gościa. Poważnie.