MMA PLNajnowszeBez kategoriiFedor Emelianenko – człowiek, który podbił serca kibiców MMA na całym świecie.

Fedor Emelianenko – człowiek, który podbił serca kibiców MMA na całym świecie.

fedoremel..jpg

Gamrot - Dos Anjos
 – Artykuł ten ukazał się w największym w Rosji anglojęzycznym magazynie – The St. Petersburg Times. Jego autorem jest Yuriy Humber. Natomiast z polską wersją artykułu wszyscy zaintersowani mogą zapoznać się na stronach MMANIACS, do czego serdecznie zapraszamy.
 – Jest jednym z najbardziej znanych, sławnych i cenionych sportowych bohaterów w Japonii. Fani są zainteresowani najmniejszym szczegółem, który dotyczy jego osoby. Jaką prowadzi dietę lub jak poznał swoją żonę. Dla milionów jest uosobieniem współczesnego samuraja – silny, sumienny, kompetentny w tym co robi oraz skromny, no i dodatkowo jest Rosjaninem.

Fedor Emelianenko (Fyodor Yemelyanenko) – 29 lat, rządzi i dzieli od dwóch lat w japońskiej federacji MMA – Pride FC, która organizuje najpopularniejsze zawody walki na świecie. Swoje panowanie rozpoczął 16 marca 2003 roku. Nazywany jest również – The Last Emperor (Ostatni Imperator), ponieważ z ringu zawsze schodzi ostatni, jako władca i mistrz. W swojej ojczyźnie praktycznie nieznany, choć jak sam podkreśla – w jego rodzinnym mieście – Stary Oskol (miasto w środkowej Rosji z ok. 200 tys. ludzi), często jest zatrzymywany przez fanów, którzy chcą uścisnąć jego dłoń.
Podczas zawodów Pride, gdzie rozbity i zakrwawiony nos zawodnika w ringu jest tak normalną rzeczą, jak widok torebki z popcornem na widowni, nazwisko Emelianenko na liście startowej wśród innych zawodników, jest w stanie zgromadzić w hali Tokyo Dome ponad 50-cio tysięczną publiczność, jeśli nawet ceny biletów zaczynają się od 65 dolarów a kończą na 900 dolarach za miejsce VIPowskie. Sam japoński premier – Junichiro Koizumi zalicza siebie do fanów Emelianenko, a młode rekiny biznesu dostają zawrotu głowy na jego punkcie, pozując z nim do fotek i prosząc go o autografy.
fedor_trening.jpg
Spacerując wzdłuż Nevsky Prospekt, Emelianenko naprawdę może poczuć się zrelaksowany. Ten mierzący 183 cm wzrostu i ważący 106 kg fighter nie wzbudza zbyt wielkiego zainteresowania wśród innych osób, które również, jak on przechadzają się główną ulicą St. Petersburga – miasta, do którego przeniósł się ze Stary Oskol.

Wcale mnie to nie martwi – tłumaczy Fedor – to powoduje, że łatwiej mi się żyje.

Jego decyzja, aby walczyć w turniejach mieszanych sportów walki nie była podyktowana chęcią zdobycia sławy i rozgłosu, lecz zupełnie czymś innym. Jak mówi sam zawodnik – miałem po prostu problemy natury finansowej. Mimo, iż byłem członkiem rosyjskiej kadry judo oraz sambo, to odczuwałem na sobie politykę ostrych cięć budżetowych praktykowanych przez władze związkowe. Zawodowy sport w tym wydaniu absolutnie nie miał nic wspólnego z zarabianiem pieniędzy.

Jako nastolatek, wiele lat poświęcił na trening technik samoobrony oraz judo, po drodze były również ciężary. Rzucany z jednego końca kraju na drugi w trakcie dwuletniej obowiązkowej służby wojskowej, gdzie służył w najlepszych jednostkach. To wszystko pozwoliło stać mu się jednym z czołowych atletów w kraju, który m.in. w 1997 roku wygrał Mistrzostwa Europy w Sambo oraz 3-krotnie w 1999 roku zdobył brązowy medal w judo w różnego rodzaju międzynarodowych imprezach. Udział w swoich pierwszych zawodach wziął dosłownie tydzień po wyjściu z wojska.

W ciągu kilku następnych lat Emelianenko osiągnął mistrzowskie stopnie w Judo oraz Sambo – rosyjskiej sztuce walki, zbliżonej do judo. W ciągu trzech lat startów i współzawodnictwa na najwyższym poziomie, zarobki były takie, że lepiej o nich nie wspominać, i jak sam zdradza – postanowił trochę się rozejrzeć. Tym bardziej, iż w 1999 roku, zdecydował pobrać się ze swoją ukochaną z sąsiedztwa – Oksaną. Jeszcze w tym samym roku, w którym brał ślub, został szczęśliwym ojcem. Na świat przyszła córka – Maria.

Fedor poznał Oksanę podczas jednego z letnich obozów Pioneer , gdzie Oksana pełniła funkcje drużynowej a kilkunastoletni wtedy Emelianenko brał udział w zawodach sportowych. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że gdyby nie Oksana, to Fedor nie byłby w tym miejscu, w którym jest obecnie, ponieważ to ona daje mu siłę i wiarę w to co robi, dodatkowo wspierając go w każdej chwili.

Jak mówi Yekaterina Korsakova (rosyjska przedstawicielka DSE) – taki obraz opiekuńczego ojca, bardzo kontrastuję z japońskim postrzeganiem tej roli, gdzie ojciec (głowa rodziny) głównie skupia się na zapewnieniu warunków finansowych rodzinie, pracując cały dzień poza domem i wracając do niego późnym wieczorem. Jest to również bardzo ważny element, na który zwraca uwagę japońska publiczność. To powoduje, że kiedy Japończycy patrzą na Fedora, to widzą jego całą karierę w Pride, która kojarzy im się tylko z pozytywnymi rzeczami. To ich bardzo fascynuje i wywołuje dodatkowe emocje. W tym całym biznesie, nie chodzi tylko o samą walkę. Fani przywiązują dużą uwagę do tego, jakimi ludźmi są zawodnicy po zejściu z ringu, w swoim codziennym życiu. To jest bardzo ważny element, który pozwala pełniej spojrzeć na zawodnika, którego później obserwuje się w ringu. Dlatego potem już przy światłach jupiterów, w ogromnych halach widowiskowych z organizacją na najwyższym poziomie, z szalejącą widownią, nie ma powodu do rozczarowań, kiedy zostają odsłonięte wszystkie karty tego sportu.

Szczególnie to ostatnie zdanie jest całkowicie prawdziwe. Tylko spójrz na tę krew – kończy Korsakova, wskazując na zdjęcie w jedym z magazynów DSE, wydawanym po to, by promować turnieje w samej Japonii i zagranicą.

fedorsambo.jpg

Wbrew temu co może wydawać się po obejrzeniu gali, Pride kieruje się surowymi regułami. Zgodnie z tym co jest podane na oficjalnej stronie Pride FCcelem zawodów, jest próba oddania atmosfery najbardziej realnej walki w formie honorowej i usankcjonowanej rywalizacji sportowej”, (‘attempting to mimic the realities of an actual fight in the form of a legitimate and honorable sport’).

Zawody te, które są najbardziej popularne wśród różnych innych podobnych imprez organizowanych w Japonii gromadzą zawodników różnych narodowości i sportów walki, trenujących rozmaite style od jiu-jitsu po zapasy. Zawodnicy poczynając od mistrza olimpijskiego z 2000 roku w zapasach w stylu klasycznym – Rulona Gardnera i kończąc na mistrzu Muay Thai – Vanderlei Da Silva’ie rywalizują w trzy-rundowych pojedynkach (10’ i 2 x 5’), starając się wygrać przez TKO, decyzję sędziowską lub poddanie rywala.

Zgodnie z regułami Pride dozwolone jest uderzanie: pięścią, nogą, używanie technik zapaśniczych, chwytanie oraz duszenie. Zabronione jest natomiast – gryzienie, atakowanie oczu, uderzanie głową, atakowanie okolic przyrodzenia, uderzanie łokciem w głowę, ciągnięcie za włosy oraz uderzanie w tył głowy.

Emelianenko jednak zdradza, że z tymi regułami w praktyce różnie bywa – czasem są ‘lekko nadużywane’, by po chwili dodać, że nawet często – Jest wielu zawodników walczących nieczysto. Nawet z tego powodu są bardziej atrakcyjni i na tym też bazują.

Dla zawodników wywodzących się z olimpijskich sportów walki, w których niedozwolone zagrania są ściśle określone i stosowanie ich grozi dyskwalifikacją, największym wyzwaniem w ringu jest zaufanie i wiara w siebie. Jak mówi Emelianenko – przychodząc z poza MMA oznacza to, że uczysz się od zera, tzn. uczysz się na nowo jak atakować i zadawać ciosy.

W 2000 roku Fedor został zauważony przez jednego z japońskich łowców talentów (było to podczas gali Rings Rosja vs. Gruzja w Tule, gdzie Emelianenko wygrał) i dostał zaproszenie do Tokyo, by sprawdził się na zawodach – RINGS*, patronowanych przez DSE. Do RINGS zapraszani są młodsi wiekiem zawodnicy oraz ci z mniejszym doświadczeniem, by sprawdzić ich umiejętności i waleczność (wtedy był to bardziej sportowy turniej MMA, w którym nie można było uderzać na głowę).

By walczyć w MMA, mistrz Sambo uczył się całkiem dla niego nowych technik – musiałem uczyć się boksu, który był dla mnie czymś całkowicie nowym. Zapaśnikowi ciężko jest sobie to przyswoić. Całe życie chwytałem swoich rywali i nagle musiałem naprawdę włożyć wiele wysiłku i pracy, by opanować techniki uderzeniowe – mówi Emelianenko z lekką monotonią w głosie.

Kiedy przyjechał w 2000 roku do Japonii na swoje pierwsze zawody, po miesiącach szkoleń, ciężkiej harówki treningowej, wyczerpujących powtórzeniach nowych technik – ‘załatwił’ całą sprawę w 12 sekund używając do tego jeszcze nie tak dawno nowych dla niego rzeczy – Kiedy wszedłem do ringu, to wyczułem, że mój rywal jest słabszy ode mnie. Wolno się poruszał, ręce trzymał na wysokości pasa, jak jakiś karateka. Wszedłem w niego w pierwszym ataku i był nokaut – wspomina Fedor.

Emelianenko po tym, jak dwukrotnie zdobył koronę wygrywając turniej RINGS w 2001 roku został zaproszony do Pride, gdzie walczyli bardziej zaawansowani zawodnicy. W niespełna pięć lat od swojego debiutu w MMA, Fedor może pochwalić się rankingiem 22 wygranych i jednej przegranej. Jeden pojedynek zakończył się bez rozstrzygnięcia z powodu przypadkowego rozcięcia na czole, które uniemożliwiło mu kontynuację walki.

Dwa pojedynki wygrał mimo, że walczył w nich z pękniętym palcem – myślałem, że jest tylko wybity i nie pokazałem go lekarzowi ringowemu. Zawodnicy walczący w RINGS i Pride nie zakładają rękawic, jak bokserzy, ale piąstkówki, które pozwalają na bardzo mocne uderzenia, tak więc rozcięcia i krwawiące, rozbite nosy są czymś oczywistym.
Przez ostatnie cztery-pięć lat Emelianenko przyswoił sobie techniki walki z Muay Thai, kickboxingu i boksu. Jednak w dalszym ciągu tym na czym przede wszystkim bazuję i co jest czytelne w jego walkach, to Judo i Sambo – Wiele z tego co nauczyłem się trenując Sambo, czy Judo już pozostanie. Oczywiście mowa o wszystkich rzutach. Umiejętności te zostały przeze mnie przyswojone na trwałe – wyjaśnia Emelianenko.

Zasadniczą rzeczą jest tutaj to, że MMA nie jest dla street fighterów, nie ma tutaj miejsca na bijatykę. Uczestniczący w tym wszystkim zawodnicy, to specjaliści w swoich dziedzinach. To co prezentują, jest jednocześnie ich sztuką.

Mistrz Fedor nie zgadza się z poglądem, że tego typu sportowe przedsięwzięcia zachęcają młodych ludzi do bijatyk na ulicy – Tam naprzeciw siebie stają zawodowcy. Zawodnicy startujący w tych zawodach, to inteligentni ludzie z bagażem wieloletnich treningów. Starają się po prostu przechytrzyć swojego rywala, by pokazać publiczności swoją klasę, swój styl i jego specyfikę. Czasem możesz zobaczyć, jak ludzie przychodzą na Pride z dwu-trzyletnimi dziećmi. Ten sport cieszy się wielkim szacunkiem – kończy Fedor.
Vadim Finkelshtein, przedsiębiorca z St. Petersburga i menadżer Fedora twierdzi, że sukces Emelianenko bardzo pomógł rozsławić Sambo, podnosząc prestiż tej rosyjskiej sztuki walki w świecie – Przed sukcesem jaki odniósł Fedor, kto poza granicami Rosji doceniał Sambo? Każdy myślał, że to Jiu-jitsu jest najlepszą sztuką walki, ponieważ brazylijscy zawodnicy, którzy regularnie notowani są w czołówce Pride, trenują je. Teraz Sambo zdobyło szacunek i uznanie – kończy Finkelshtein.
fjodor.jpg

Godne uwagi jest to, że Emelianenko nie zrezygnował z treningu Sambo w czystej, oryginalnej postaci. W tym miesiącu planuję start w Mistrzostwach Świata w Sambo, które odbędą się w czeskiej Pradze.** Krążą opinie, że to może być jego ostatni występ, w tego typu imprezie, jako sportowiec amator. Jak mówi sam mistrz – Mój grafik nakreślony przez Pride jest bardzo napięty i pochłania dużo mojej energii. Powodem takiej decyzji może być również to, iż Fedor zamierza trochę poświęcić się dla promocji Sambo, jak i MMA w swoim kraju, startując w rodzimych imprezach.

Jak mówi Finkelshtein – dla wielu zawodników z Rosji, niezmiernie trudno jest wystartować gdzieś w profesjonalnych zawodach. Tym bardziej zasługuje na wielki podziw i uznanie, to czego dokonał Fedor. Większość z ciekawszych zawodników rozrzuconych jest po całym kraju, gdzie mają ograniczony dostęp do dobrych sal treningowych i co za tym idzie – fachowych treningów.

Z kolei Korsakova dodaje – w Rosji działają tylko dwa profesjonalne kluby MMA: Red Devil w St. Petersburgu, w którym trenuje m.in. Emelianenko oraz Rusia Top Team w Moskwie. Oba te kluby zrzeszają ok. 30 zawodników, ale tylko nieliczni startują na zawodach o dobrym standardzie.

Podczas gdy sukcesy odnoszone za granicą przez rosyjskich tenisistów ziemnych rozpaliły masowe zainteresowanie tym sportem w kraju, to sporty walki, poza może boksem, cieszą się miernym zainteresowaniem – Za taki stan w pierwszej kolejności odpowiedzialna jest rosyjska TV – twierdzi mistrz wagi ciężkiej w Pride FC – Media w Rosji nie są tak dobrze rozwinięte jak w Japonii. Tam telewizja ma poparcie wśród widzów, które przekłada się na oglądalność. Fani chcą wiedzieć prawie wszystko o swoich idolach. Łakną wiadomości sportowych, szukają informacji w TV, w gazetach, w Internecie. W Rosji, Nowy Rok to okazja by w telewizji emitować różnego rodzaju wykwintne musicale, koncerty itp., a w Japonii wszystkie główne kanały skupiają się w tym czasie na transmisji imprez spod znaku MMA.

Korsakova podkreśla, iż to na razie delikatne popularyzowanie turniejów walki w japońskiej koncepcji w Europie i Ameryce, jest podyktowane tym, iż kampanie, które zajmują się organizacją takich imprez na co dzień w Japonii, ostrożnie badają nowe rynki ewentualnego zbytu – wysokie koszty organizacji imprezy spod znaku Pride muszą przekładać się na gwarancje dużego zainteresowania ze strony publiczności. Oczywiste jest, że organizując coś takiego w Rosji, siłą woli nie zagwarantuje się od razu 50-cio tysięcznej widowni, nie wspominając o tym, że nie ma nawet w Rosji takiej hali na tyle osób.

Tym czasem sport ten zaczął cieszyć się dużym zainteresowaniem w Ameryce Płn. Pokazywany jest również w telewizji kablowej w 11 krajach Europy, ok. 20 krajach Bliskiego Wschodu i Afryki. Dobrze pod tym względem jest również w Nowej Zelandii i części południowo-wschodniej Azji. Ostatnie negocjacje z telewizją Eurosport spowodowały, że stacja poparła i zaszczyciła swoją obecnością zawody patronowane przez Pride, które odbyły się 4 października w St. Petersburgu oraz zawody, które odbędą się w Holandii w listopadzie.

Finkelshtein dodaje – oprócz tego Eurosport zaproponował nam, by walki zorganizować w tradycyjnym ringu, a nie w klatce. Według nich, jeśli walki toczą się w ringu, to mają bardziej sportowy wymiar, niż gdyby toczyły się w klatce. Dla nas to również lepiej i zrobimy imprezę bez klatki.

Wracając do Emelianenko, to ostatnimi czasy do rywalizacji w Pride, dołączył do niego również Alexander – najstarszy z jego młodszych braci. Jego celem jest rywalizowanie oraz zapewnienie sobie większej finansowej stabilizacji, której poszukuje od samego początku. W Japonii dobry produkt jest w cenie a reklamodawcy telewizyjni płacą nawet podwójne stawki sportowym super bohaterom, więc Emelianenko nie ma żadnych tutaj skrupułów, kiedy dzięki wielu latom ciężkich startów i walk może dostać dodatkowo ekstra zapłatę.

Kiedy ludzie znają mnie, to chcą jakiś produkt z moim nazwiskiem. W skali światowej (Fedor Emelianenko jako marka) zacząłem tylko zmieniać się podobnie jak cały przemysł i technika.

Zawsze marzyłem, by móc zrealizować się jako sportowiec – kończy Fedor, by dodać po chwili – teraz robię to co kocham i mam za to płacone.

____________________________
*

zawody RINGS organizowane w Japonii przez Akira Maeda (które de facto już nie istnieją) oraz obecne zawody Rings organizowane przez różne narodowe federacje, jak np. Rings Lithuania są zbieżne tylko z nazwy – podziękowania dla Viktor za korekte.
** w zawodach tych, po dwóch wygranych pierwsze miejsce zdobył Fedor.

Tytuł i tłumaczenie – Turn.
Tytuł oryginału: Russian Mixed Martial Arts Fighter Wins Fame and Fortune in the Caged Rings of Japan.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis