FAME MMA 11: Pojawiło się nagranie! Tak Mirosław Okniński zmotywował Ferrariego! [WIDEO]
Zwycięstwo Amadeusza Roślika nad Filipkiem to jedno z najgorętszych tematów wczorajszej gali FAME MMA 11. Walka „Ferrariego” miała bowiem dodatkowy smaczek w postaci zakładu pomiędzy Amadeuszem, a Boxdelem. Na szali znalazło się dodatkowe 100 tysięcy złotych!
W siódmej walce wczorajszej gali FAME MMA 11 wystąpił Filip Marcinek, który podjął rękawice rzuconą przez władcę piekieł – Amadeusza Ferrariego. Zawodnicy od czasu ogłoszenia walki nie pałali do siebie sympatią, co można było rozczytać m.in. podczas wspólnego Cage’a. Sama walka nosiła za sobą dodatkowe pokłady emocji, ponieważ Roślik zaproponował jednemu z włodarzy federacji zakład – opiewający na kwotę 100 tysięcy złotych – że znokautuje Filipka w pierwszej rundzie pojedynku. Boxdel – bo o nim mowa – przyjął wyzwanie, które ostatecznie okazało się zwycięskie. Jak dobrze wiemy, Amadeusz pokonał Filipka jednak decyzją sędziowską po trzech rundach emocjonującego pojedynku.
Zobacz również
Motywacja Mirosława Oknińskiego
Mirosław Okniński to na pewno postać, której nie trzeba przedstawiać. Jeden z najlepszych trenerów w Polsce był w sobotni wieczor w narożniku swojego zawodnika – Amadeusza Roślika. Ich relacja wielokrotnie stała pod znakiem zapytanie, jednak obecnie wydaje się być bardzo dobra.
Zobaczcie jak Okniński motywował swojego zawodnika podczas walki.
Zobacz także:
Walka Maksyma Ziółkowskiego z Filipem Zabielskim finalnie zakończyła się remisem. Nieusatysfakcjonowany wynikiem może być jednak Filip, który miał pod kontrolą dwie pierwsze rundy. Nielegalny faul był głównym faktorem, który zadecydował o wyniku remisowym.
Są pierwsze słowa Normana Parke po drugim starciu z Borysem Mańkowskim. ”Stormin” uważa, że zbyt późno podjął ryzyko i wchodził w mocniejsze wymiany z ”Tasmańskim Diabłem”. Parke w następnym pojedynku chciałby zmierzyć się z.. Popkiem Monsterem w formule MMA.
Arkadiusz Tańcula (4-1) w sobotę podczas FAME MMA 11 w Gliwicach pokazał się z naprawdę świetnej strony. ”Aroy” potrzebował zaledwie 28-sekund na znokautowanie byłego mistrza – Marcina Malczyńskiego. Tańcula w przyszłym roku chciałby zawalczyć o pas freakowej organizacji.
