Eddie Alvarez wysyła jasne znaki Reebokowi na ważeniu przed UFC 211

Jak powszechnie wiadomo, kontrakt UFC z firmą sportową Reebok budzi wiele zastrzeżeń wśród zawodników. Powodem oburzeń są niskie płace, jakimi jedyny legalny sponsor w największej organizacji na świecie obdarowuje fighterów.

Mieliśmy już do czynienia z kilkoma mało wyrafinowanymi środkami przekazu, którymi posługiwali się najprzeróżniejszej maści reprezentanci UFC. Do najpopularniejszych broni zawodników przeciwko kontraktowi należą między innymi twitterowe hashtagi typu “f*ckreebok”. Niektórzy, wydawałoby się sprytniejsi, zasięgnęli innych rozwiązań i poddawali swoje zdjęcia przeróbkom komputerowym, tworząc obraz, gdzie to Nike ich sponsoruje.

Hegemon jednak był bardzo w stosunku do nich surowy i obarczał karami pieniężnymi znacznie wyższymi, niż zarobki, które proponuje. Tak się kręci biznes!

Były mistrz wagi lekkiej- Eddie Alvarez (28-5-0)– postanowił dorzucić w tej sprawie swoje pięć groszy, więc na ważenie przed UFC 211 przyszedł z czarną taśmą naklejoną na loga Reeboka na swoich spodenkach. Chciał w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec dziwnego zabiegu- firma bowiem obcięła mu płace z 40 000$ do zaledwie 5 000$. A stało się tak, kiedy Alvarez przegrał w ubiegłym roku z Conorem McGregorem.

Czy na Amerykanina spotkają poważne konsekwencje? Czy może jednak pan okaże się łaskawy i postanowi pominąć jego występek?