Dricus Du Plessis przywitany jak Rocky Balboa! Piękne obrazki z lotniska w Johannesburgu!

Dricus Du Plessis został przywitany w swoim kraju niczym Rocky, kiedy pokonał Apollo Creeda.

Afrykaner w miniony weekend stanął przed życiową szansą, którą w pełni wykorzystał. W daniu głównym gali UFC 297 w Kanadzie Stillknocks skrzyżował rękawice z Seanem Stricklandem, a stawką pojedynku był pas mistrzowski kategorii średniej największej organizacji MMA na świecie.

Gdy wybrzmiał ostatni gong i opadł kurz wojenny, przyszedł czas, żeby wyłonić zwycięzcę tej potyczki. Sędziowie punktowi niejednogłośnie wskazali na wygraną byłego zawodnika KSW.

Dricus Du Plessis kilka dni celebrował wiktorię w Toronto. W czwartek powrócił jednak do RPA, gdzie na lotnisku w Johannesburgu czekała go niemała niespodzianka. Na przylot 30-latka przyszła rzesza kibiców, która przywitała go gromkimi brawami i głośnymi okrzykami.

Na ten moment Afrykaner przymierzany jest do występu na jubileuszowym UFC 300, gdzie miałby stanąć do pierwszej obrony pasa. Du Plessis zdradził, że to kusząca propozycja, ale wolałby wystąpić na pierwszym wydarzeniu amerykańskiego hegemona w Afryce, które potencjalnie ma odbyć się pod koniec roku.

ZOBACZ TAKŻE: Hadaś apeluje do Clout! Jest gotowy wejść w zastępstwo przy zestawieniu Wielki Bu-Załęcki!

Oczywiście chodzi o pojedynek z Israelem Adesanyą, z którym Du Plessis od dłuższego czasu ma na pieńku.