Co się stało z Dominikiem Sikorą na poznańskim Rynku? Niejasne okoliczności śmierci zapaśnika
W miniony weekend świat sportów walki obiegła tragiczna informacja o śmierci zawodnika klubu KS Sobieski Poznań Dominika Sikory. Poznański zapaśnik rzekomo został pobity na poznańskim Starym Rynku. Obrażenia jakie poniósł okazały się na tyle poważne, iż ostatecznie doprowadziły do śmierci. Miał 29 lat.
Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę (25/26 stycznia). Sikora bawił się w jednym z lokali na Starym Rynku w Poznaniu. Jak informuje Gazeta Wyborcza, kamery zarejestrowały jak zapaśnik idzie płytą starego rynku. Za nim podążały trzy osoby – barczysty mężczyzna i dwie kobiety. Na kolejnym ujęciu widać już leżącego mężczyznę. Nie nagrano jednak momentu rzekomego pobicia i tutaj powstaje kwestia nierozwiązana – co tak naprawdę stało się Sikorze?
- ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje utalentowany polski zapaśnik Dominik Sikora. Został pobity na Starym Rynku w Poznaniu
Jak donosi portal TVN24, prokuratura nie potwierdza jeszcze pobicia Dominika Sikory, a policja zapewnia, że wyjaśnienie okoliczności śmierci 29-latka to aktualnie sprawa numer jeden.
Małgorzata Mikoś-Fita z Prokuratury Rejonowej Poznań-Stare Miasto nie przekazała jeszcze konkretnych informacji w sprawie tej tragicznej i jak się okazuje, zagadkowej śmierci:
„Mogę powiedzieć tylko tyle, że w sprawie wydarzeń na poznańskim rynku trwa postępowanie. Na razie nikogo nie zatrzymano. Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że zdarzenia na rynku mają związek ze śmiercią.”
Na wyjaśnienie sprawy śmierci Dominika Sikory przyjdzie nam zatem poczekać.