MMA PLNajnowszeBez kategoriiAndre Galvao po walce z Macaco

Andre Galvao po walce z Macaco

Gamrot - Dos Anjos

Oto treść wywiadu, którego mega kocur Andre Galvao udzielił serwisowi Tatame po swojej walce z Macaco na ostatnim Strikeforce. Przypominamy że Macaco wszedł do rozpiski w ostatniej niemal chwili, ale Andre był rad że mógł zawalczyć z facetem którego walki i podejście do nich podziwiał jeszcze jako małolat. W środku czarny pas BJJ opowiada o walce, X-gymie i nowych posiadaczach pasa mistrzowskiego organizacji Strkieforce – Ronaldo „Jacare” i Rafaelu Fejiao.

Jak się czujesz po zwycięstwie?

Super, szczególnie że wszyscy wygraliśmy(śmiech). Myślę że dla mnie to była bardzo dobra walka. Macaco to doświadczony, twardy zawodnik. Oglądałem jego walki kiedy byłem jeszcze bardzo młody. Jak mam być szczery, to on jest żywą legenda MMA w Brazylii. Ja zawsze lubiłem jego walki i jego kontrowersyjne zachowanie.

Przeciwnika zmieniono Ci na pięć dni przed walką. Czy sprawiło Ci to dużą różnicę?

Nawet nie. Zrobiłem to samo co robię na treningach i co pokazałem w walce z Natem Moorem. Na szczęście byłem dobrze przygotowany.

Myślisz że po tej walce jesteś trochę bliżej pasa? Organizatorzy coś wspominali?

Tak. Joinha coś wspominał że mówili o tym, ale jeszcze nie konkretnie. Ale wiem że trenuje ciężko, bardzo się temu poświęcam i wcześniej czy później dostanę swoją szansę. Nie śpieszy mi się jakoś specjalnie. Wszystko leży w rękach Boga.

Jakie to uczucie patrzeć jak jeden po drugim koledzy z Twojego teamu zdobywają pasy?

Człowieku, coś niesamowitego! Myślę że moja walka była bardzo ważna dla drużyny, była pierwszą tego wieczoru, udowodniłem nią światu że zasługujemy na zwycięstwo. Potem Jacare spokojnie rozpykał Kennego a Fejiao postawił kropkę nad i. Jacare był bardzo skupiony i w świetnej dyspozycji, Fejiao pokazał swoją wspaniałą technikę i taktykę, ja przeszedłem level wyżej. Bóg był z nami tej nocy.

X-gym ma teraz trzy pasy – Fejiao, Jacare i Andersona. Czy myślisz że jesteście obecnie najlepszym teamem w Brazylii?

Tak. Przez wiele lat ciężko na to pracowaliśmy. Anderson robi to już dłuższy czas, Fejiao sześć lat, a Jacare jakieś siedem. Wszystko przyszło w odpowiednim momencie, dokładnie tak jak miało być. Bóg nam dopomógł, przepędził diabła z szatni. Wszyscy możemy na sobie polegać. Nie ma progresu bez walki i poświęcenia. Stanowimy wspaniały zespół, lubimy razem dowcipkować, jesteśmy bardzo blisko.

Kiedy znowu zawalczysz? Jakiego przeciwnika się spodziewasz?

Nie wiem jeszcze kiedy zawalczę, ale mam nadzieję że jak najszybciej. Bóg nad wszystkim czuwa i jak nadejdzie czas, będę gotowy. Nie wiem jeszcze niestety z kim miałbym walczyć. Strzał.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis