MMA PLNajnowszeFAME MMAAmadeusz Ferrari stanął oko w oko z hejterami!

Amadeusz Ferrari stanął oko w oko z hejterami!

„Ferrari” wziął udział w programie „FAME: HEJTER”. Skonfrontował się tam zarówno z widzami, jak i paroma zawodnikami FAME, którzy mają z nim na pieńku. Doszło nawet do rękoczynów!

Ten program miał na celu umożliwienie widzom konfrontacji z osobą, której nie darzą sympatią. Rzeczywiście Amadeusz nie miał zbyt lekko.

Widzowie, którzy zawitali w studio, zarzucili mu kilka rzeczy. Należą do nich m.in. pazerność, brak zaangażowania w treningi czy ustawione konflikty. Trzeba przyznać, że Roślik zachował naprawdę chłodną głowę i pomimo dość wrogo nastawionych widzów, odpowiadał im w dość przyjazny sposób. Warte uwagi jest to, że większość poruszonych wątków była insynuacjami, które w żaden sposób nie zostały poparte.

Ciekawy performance przygotował były rywal Amadeusza, „Koro”. Freestyle’owiec przeprowadził roast, w którym wbił w Amadiego sporo szpilek. Dotykały między innymi one jego podejścia do treningów czy rzekomej pazerności na pieniądze oraz wielu innych.

Ferrari kontra świat!

Oprócz gości w studio, reżyserka połączyła się telefonicznie z pewnym jegomościem, który przebywa na dzień dzisiejszy w Mołdawii. Mowa oczywiście o Pawle Bombie, który z Amadeuszem ma na pieńku nie od dziś. Mimo to, ta rozmowa przebiegła raczej pozytywnie. Pojawiały się co prawda pstryczki w nos, jednakże nie jest to na ten moment ta nienawiść, co kiedyś.

Natomiast największe „dymy” z pewnością miały miejsce w trakcie spięć z Pasutem oraz Alanem Kwiecińskim.

ZOBACZ TAKŻE: “Kręcisz mi lewe afery” – Wielka chryja Pasuta z Ferrarim!

Co zaś się tyczy sporu Alana z Amadeuszem to trzeba przyznać, że nie ma chyba aktualnie bardziej ognistego wręcz konfliktu. Panowie siebie szczerze nie cierpią, a każde ich spotkanie kończy się rękoczynami. Nie inaczej było tym razem, ponieważ panowie wpadli w siebie na wizji. Niestety, ze względu na format programu mieliśmy do czynienia z dość słabym oświetleniem, co uniemożliwiło nam dokładnie spojrzenie na tę sytuację.

Kwieciński oraz „Ferrari” podobno w tym roku mają stanąć ze sobą w szranki. Alan byłby prawdopodobnym faworytem w tym starciu w związku z większym, od Amadeusza, doświadczeniem. Chcielibyście zobaczyć taką walkę? Ich sprzeczka na wizji była podobno tylko przedsmakiem tego, co może nas czekać w trakcie programów z ich udziałem!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis