Conor McGregor wziął rewanż! Irlandczyk wygrał decyzją sędziów po krwawej walce z Natem Diazem!
Niesamowite starcie! W walce wieczoru gali UFC 202 w Las Vegas Conor McGregor (20-3) wziął rewanż i okazał się lepszy od Nate’a Diaza (19-11) Irlandczyk pokonał młodszego z braci Diaz przez większościową decyzję sędziów po krwawej pięcio-rundowej wojnie!
McGregor rozpoczął od low kicków. Conor nie zaczął tak agresywnie jak zwykle. Teraz to Nate trafił kilka kopnięć. Conor wystrzelił i Diaz padł na deski! Jednakże to nie było nokautujący cios, Diaz po chwili wstał na nogi. Pojedynek toczy się w znacznie wolniejszym tempie niż pierwsze starcie. Nate stara się prowokować i wdać się z McGregorem w bójkę, próbuje również atakować firmowymi slapami, ten jednak pozostaje niewzruszony i wciąż stara się okopywać nogę Stocktończyka. Runda dla McGregora. Początek drugiej rundy i McGregor znów trafia Diaza, ten pada na deski, jednak Irlandczyk nie daje się wciągnąć do parteru. Diaz znów na deskach, ale Conor ponownie odpuszcza walkę w parterze. Twarz Diaza podobnie jak w pierwszej walce jest już cała zakrwawiona. Młodszy z braci Diaz wydaje się bardzo nieobecny. Szuka pojedynczych ciosów, lecz McGregor jest szybszy i celniejszy w swoich poczynaniach. Na niewiele ponad minutę przed końcem rundy Diaz zaczął w końcu trafiać McGregora. Naruszył Irlandczyka! McGregor w opałach! Ależ przebudzenie Nate’a Diaza! Koniec drugiej rundy, Nate powraca do walki, mimo, iż ta runda wydaje się iść jeszcze na korzyść „Notoriousa”. Początek trzeciej rundy. Nate ma przewagę, trafia również swoim firmowym slapem! McGregor jest już mocno zmęczony! Conor spróbował obrotowego kopnięcia, jednakże Nate przechwycił to uderzenie i przycisnął McGregora do siatki. Conor stara się odwracać pozycję. Bój wraca do dystansu, McGregor zaczyna się cofać, Diaz trafia i prowokuje irlandzką gwiazdę. Minuta do końca trzeciej rundy. Amerykański zawodnik przejmuje coraz większą inicjatywę. Rozbija McGregora pod siatką! Niemalże przez 40 sekund Nate Diaz masakrował Conora McGregora stojącego pod oktagonem. W narożniku widzimy Conora ledwie zipiącego. Nokaut wisi w powietrzu. Runda numer cztery. Ależ tu się dzieje! Teraz to Diaz wyraźnie zwolnił. Zadaje mniej ciosów niż w trzeciej rundzie. Krew zalewa mu oczy, wyraźnie utrudnia mu to walkę. Amerykanin klinczuje i dociska McGregora do siatki. Niesamowite zwroty akcji. Panowie mają mniej sił, wygra ten, który wykaże się większym charakterem i zachowa trochę więcej tlenu. Co rusz zawodnicy częstują się uderzeniami, raz trafia McGregor, raz Diaz. Lekka przewaga Irlandczyka. W końcówce rundy Nate osunął się na matę po mocnym ciosie McGregora. Ciężka runda do punktacji, minimalne wskazanie dla mistrza kategorii piórkowej. Ostatnia runda! Nate idzie do przodu. Klinczuje i spycha McGregora pod siatkę. Conor obraca sytuację i odskakuje. Obaj są już potwornie zmęczeni. Nate idzie po nogi, szuka obalenia. „Notorious” dobrze się broni. Do końca dwie i pół minuty. Diaz pokazuje środkowy palec, zachęca do walki. Diaz przycisnął! Trafił kilka razy bardzo mocno pod siatką! Amerykanin w dalszym ciągu utrzymuje Irlandczyka pod siatką. Minuta przed końcem, Conor odwraca pozycję. Poszukał nawet obalenia, lecz Diaz szybko się podniósł. Pod koniec rundy Diaz obalił „Notoriousa”! Ale to już koniec walki! Świetne zachowanie Stocktończyka! Podniósł McGregora i zbił z nim piątkę! Będziemy mieli werdykt! 48-47 McGregor, 47-47, 48-47 McGregor – Conor McGregor wygrywa przez większościową dezycję!