Drugie oblicze #3 – Marian Ziółkowski
„Drugie oblicze” to cykl mający na celu ukazać zawodników MMA w nieco innej odsłonie. Nie znajdziecie tu typowych pytań, które można usłyszeć w wywiadach przed walkami. Macie za to szansę poznać odpowiedzi swoich ulubionych fighterów na tematy bardziej prywatne. Publikacje będą cykliczne, dodawane w każdy poniedziałek.
W trzecim numerze gościem jest były mistrz PLMMA w kategorii lekkiej – Marian Ziółkowski.
1. Kim chciałeś zostać będąc małym dzieckiem?
MZ: Miałem kilka „marzeń”, ale chyba najbardziej chciałem zostać pilotem samolotów. Zawsze fascynowało mnie latanie.
2. Jakie miałeś przezwisko w czasach szkolnych?
MZ: Poza tak oczywistym jak „Ziółek” nie miałem żadnego przezwiska. Wystarczyło już, że miałem specyficzne imię.
3. Jak się nazywał Twój pierwszy sportowy idol?
MZ: Raczej nigdy nikt nie był moim idolem, ale bardzo lubiłem kiedyś Zinedine Zidane’a, dokładnie 16 lat temu, gdy sam miałem 10.
4. Jakie jest Twoje hobby poza MMA?
MZ: Jeszcze do niedawna nadal interesowałem się piłką nożną, ale teraz już nie można nazwać tego moim hobby. Chyba najbardziej poza MMA lubię granie na PlayStation i to można nazwać moim hobby, bo jestem dosyć dobrym graczem.
5. Twój ulubiony film to:
MZ: „Jabłka Adama” – jest to duńska czarna komedia.
6. Jakiego gatunku muzyki słuchasz?
MZ: Moim ulubionym gatunkiem muzycznym jest oczywiście rock i różne odmiany rocka takie jak Indie rock, rock alternatywny, brytyjski rock. Ale lubię też bardzo Franka Sinatrę, a raczej z rockiem ma on niewiele wspólnego.
7. Ulubiona potrawa, na którą możesz sobie pozwolić w momentach zwanych „cheat meal”?
MZ: Takie momenty właściwie mam cały czas, ale chyba najbardziej lubię po prostu kurczaka, choć ciężko tu mówić o jakiejś ulubionej potrawie, bo ogólnie bardzo lubię jeść.
8. Gdybyś mógł posiąść jeden dar z filmów o superbohaterach, co byś wybrał?
MZ: Chciałbym umieć latać, więc gdyby była taka możliwość, wybrałbym właśnie to.
9. Wymarzone miejsce, które chciałbyś odwiedzić?
MZ: Nowa Zelandia, bo jest bardzo dzika i zróżnicowana, no i blisko do Australii.
10. Czy posiadasz jakieś motto, którym kierujesz się w życiu?
MZ: Tu akurat nic nie napiszę, bo nie mam i nie będę miał żadnego motta. Są dla mnie zbyt banalne.
11. Jaki jest Twój największy życiowy sukces?
MZ: Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, bo jest dosyć prywatne. Mógłbym napisać o wygranych walkach, o kilku tytułach, gdy jeszcze walczyłem na zasadach amatorskich, o zdobyciu pasa PLMMA. Ale dla mnie najważniejsze są osoby bliskie i odpowiedź na to pytanie sprowadza się właśnie do tych zaledwie kilku osób. Może gdybym zdobył pas UFC odpowiedź byłaby inna, ale i tak myślę, że największym dla mnie sukcesem albo po prostu szczęściem jest poznanie pewnej dziewczyny.
12. Jaką cechę uważasz w sobie za najcenniejszą?
MZ: Ogólnie mówiąc, myślę, że mój rozum jest najważniejszy, gdyby nie on, na pewno nie zaszedłbym tak wysoko w polskim MMA. Dzięki niemu potrafiłem zrozumieć filozofię całej tej dyscypliny, tym bardziej, że zacząłem trenować naprawdę późno i nie miałem na to zbyt dużo czasu.
13. Z jakiej rzeczy/czynności, w żadnym wypadku nie byłbyś w stanie zrezygnować?
MZ: Pierwsze co przychodzi mi na myśl to uzależnienie od adrenaliny, więc z tego nie mógłbym zrezygnować. Na pewno też bardziej przyziemne rzeczy jak PlayStation czy muzyka, od której też jestem uzależniony.
14. Czego nienawidzisz robić?
MZ: Nienawidzę to mocne słowo, ale na pewno mam niechęć do wielu, naprawdę wielu rzeczy. Nienawidzę załatwiania wszelkiego rodzaju papierkowych spraw. Nienawidzę, gdy muszę robić coś do czego jestem zmuszany. Jest naprawdę wiele rzeczy, ale lepiej jak zostawię je dla siebie.
15. Jeśli mógłbyś cofnąć czas i wymazać jedną sytuację z przeszłości, co by to było?
MZ: Nic mi nie przychodzi za bardzo do głowy, a jeśli tak jest, oznacza to, że nie ma chyba jednej kluczowej sytuacji. Jest wiele małych, które zrobiłbym inaczej, ale po prostu zostaje mi nadzieja, że tak musiało być.
Polub profil Mariana Ziółkowskiego na Facebooku -> kliknij tutaj.
Piszcie w komentarza kogo chcielibyście widzieć w kolejnych odsłonach!