W końcu "prawdziwa" walka Royce vs Yoshida.Turniej taki sobie a do tego nie wiadomo po cholere biorą do walk ludzi z NJPW – Giant Silva , którzy nic nie potrafią. Do tego dochodzi jakaś "wrestlingowa" zadyma w przerwie między walkami między Goldbergiem a Ogawą ..ofkors wszystko pod patronatem mojego ulubieńca Takady eheheheh.No i ta hmmmm podejrzana walka Goodridge vs Frye. HEATH HERRING vs GIANT SILVA 1 dziesięcio minutowa runda to NUDA NUDA NUDA……Walka wyglądała prawie tak samo jak z pierwszych edycji UFC pojedynek Ruas vs Varelans. Herring biegał wokół olbrzyma (Giant Silva – 231 cm i 238 kg wagi) i uderzał seriami low kicki.Giant z przeszłościa pro wrestlera chyba za dużo nie wiedział o realnej walce bo nie pokazał kompletnie nic.Kilka razy atakował na hura tzw. cepami znad głowy ale robił to tak wolno , że Heath z łatwością unikał tych starć.Kilka razy nawet Herring parodiował walke torreadora z bykiem gdy Silva ruszał na niego.Nie padł chyba ani jeden czysty cios na głowe. 2 rundy niestety nie miałem ale pewnie wygladala tak jak 1 :)).W 3 rundzie na początku Herring znów atakuje low kickiem ale Silva łapie noge i przewraca go.Przez chwile jest w pozycji bocznej na Herringu ale nie robi kompletnie nic.Heath od razu z wielką łatwością wydostaje się z parteru , obraca się wpinając za plecy przeciwnika i dusi go Mata Leo. MURILO NINJA vs AKIRA SHOJI Początek walki i Ninja od razu agresywnie atakuje Akire.Shoij jednak spokojnie klinczuje i przewraca Murilo na glebe.PRzez 2 minuty trwała walka Akiry o dogodną pozycje ale jednak Murilo bardzo dobrze się bronił i w końcu dało mu się wydostać z gleby.Tu był krótki klincz , z którego Ninja zadawał kolana na korpus przeciwnika gdy akcja przeniosła się na środek ringu i obaj rozdzielili się jedna szybka akcja zakończyła walkę……Murilo skrócił dystans i dobrze trafił lewym kolanem w twarz Akire zablokowanego w narożniku.Od razu było KO i wygrana Murilo. ROYCE GRACIE vs HIDEHIKO YOSHIDA Royce 1 raz zdjął do walki kimono a raczej jego górną część. Początek walki i Royce wali raczej niechcący kopa w "klejnoty" Yoshidy i mieliśmy małą przerwę.1 klincz Hdehiko uderza i od razu popychając przewraca Roycea.Tu trwała walka o poyzję ale w końcu mieliśmy sytuacje..Royce z otwartą gardą i stojący nad nim Yoshida.Hidehika chciał zrobić "stompa" na twarz Graciego ale nie trafił a za to Royce od razu chwycił jego noge i chciał wyciągnąć dźwignie na gire.Hidehiko przewrócił się i zaczął uwalniac gire z uchwytu Roycea.Potem sytuacja powtórzyła się…Royce leżał a Judoka stał nad nim.Gracie znów próbował wypracować sobie dobry chwyt do dźwigni na noge (skrętówka).PRzez dłuższy czas była sytuacja patowa ani jeden ani drugi nie wykonał żadnego znaczącego ruchu.Gdy w końcu Hidehiko uwolnił noge była chwila kulanki i znalazł się za plecami Roycea.Gracie ładnie odwrócił się i sytuacja sie zmieniła – Royce na górze w pół gardzie judoki.Tu znów nastąpiła przez długi okres sytuacja patowa.Yoshida umiejętnie przytrzymywał Roycea i uniemożliwiał wykonanie jakiejkolwiek akcji.W końcu Royce zaczął zadawać serie ciosów w bok korpusu judoki i chyba było to "odczuwalne" przez Hidehiko bo zaczął zmieniać pozycje…Skończyło się to tym , że Royce miał prawie pełny dosiad.Yoshida odwrócił się do niego plecami i Gracie wpiął mu się za plecy.Judoka zablokował jedną ręke Roycea i zrobił typowego żółwia.Royce zaczął obijać mu głowe w końcu oboje "kulnęli " się i teraz znów Royce był wpięty za plecy Yoshidy z tym że to on leżał na plecach (taki chyba odwrotny dosiad).Z tej pozycji starał się jedną wolną reką zadawać ciosy to w tułów to w głowe do tego umiejętnie zapiął nogi na brzuchu judoki tak jak do trójkątenego duszenia uniemożliwjając jakiekolwiek wydostanie się Yoshidzie.Tak skończyła się pierwsza runda.Dużych "szkód" nie poniósł ani jeden ani drugi fighter ale za całkowite kontrolowanie sytuacji runda zostałaby (nie było punktacji w tej walce) na pewno przyznana dla Roycea. 2 runda…NA poczatku był klincz w którym Royce przewrócił się ale za moment oboje byli w stójce ponownie.Po krótkim badaniu się w stójce Royce atakuje single leg ale wyglądało to bardziej na próbe dźwigni na noge (znów skrętówka) niż na próbe obalenia judoki.I znów mieliśmy identyczną sytuacje z początka pierwszej rundy…Royce blokujący noge Yoshidy i "czający" się na skrętówke a Yoshida stojący nad nim i próbujący uwolnic się.W końcu Hidehika przewrócił się i sytuacja się odwróciła – Judoka na plecach i stojący nad nim Gracie.Teraz dla odmiany Hidehika chyba próbował jakiejś dźwigni na zablokowaną w swoim uchwycie noge Roycea.6 minut przed końcem 2 rundy (jak i całej walki) po chwili kulanki Royce wypracował sobie znów pełny dosiad.Hidehiko znów umiejętnio sklinczował aby ograniczyć uderzenia Graciego ale mimo to dostał kilka seri ciosów na korpus od Roycea.Gdy Gracie uwolnił obie ręce zaczął uderzać judoke w głowe i korpus.Kilka ciosów dosięgło celu i Hidehiko jedyne co mógł robić to starać się blokować ramiona Graciego.3:45 przed końcem Yoshida odwraca się plecami do Roycea, który od razu wpina mu się za plecy.Buahahahhaahah w tym momencie z publiczności ktoś zaczął krzyczeć "Go home Yoshida" hehehehehsorki za takie wtrącenie ale żadko się takie okrzyki zdarzają :)).W końcu oboje kulnęli się na bok i Gracie nadal wpięty za plecy przeciwnika zaczął zadawać serie ciosów na jego twarz.Znów jak pod koniec 1 rundy zaplótł nogi na brzuchu Hidehiko i z tej pozycji starał się uderzać w głowe.Yoshida starał się zasłaniać przed ciosami ale niektóre trafiały w jego twarz.2 minuty przed końcem Royce znów był na góze wpięty za plecy w robiącego żółwia Hidehiko.Sytuacja zmieniała się już tylko tak że albo Royce miał normalny dosiad albo był wpięty za plecy judoki i bił go po głowie.Przez chwile sytuacja była bardzo bliska narożnika Graciego , w którym Royler (to był chyba on – słabo było widać) coś wykrzykiwał i pokazywał wszystkim co jego brat robi z Yoshidą……Naprawdę to już byłą całkowita dominacja …Yoshida nie robił nic poza kryciem głowy w ramionach i robieniem żółwia.Sorry mimo tego że niezbyt lubie Yoshide to musze stwierdzić , że sie troche skompromitował w tej walce.Zresztą sam po niej przeprosił swych fanów, że taką a nie inną postawe. Walka zakońćzona remisem bo tak było w przepisach , że jeśli nie będzie odklepania albo nokautu to ogłoszony jest remis.Jednak każdy ma oczy aby wiedzieć kto wygrał :)) DON FRYE vs GARY GOODRIDGE Początek i po skróceniu dystansu Gary ładnie trafia w twarz prawym Dona.Potem oboje rozłączyli się ..odeszli od siebie i Gary uderza high kicka , który na moje oko nie tyle uderzył co popchnął podkładającego się (albo chcącego przechwycić tą noge hehe kto to wie :)) ) pod to uderzenie Dona .Oczywiście Frye pada bez ruchu – ciężki KO i Gary ma w końcu wygraną w bojach z Donem i co najważniejsze dobrą ostatnią walke przed zapowiadanym odejściem z MMA jako zawodnik.Na mje oko ustawka jak nic :)))).Nie wiem może ja jestem przewrażliwiony już na walki Dona po tym jak w dziwny sposób wtopił z Yoshidą ale wyglądało to jakoś hmmmmm dziwnie ……. YUKI KONDO vs MARIO SPERRY Na początku Sperry sklinczował i zepchnął Kondo do narożnika.Po chwili wyglądało na to , że Mario chciał wciągnąć Kondo do własnej gardy ale nie udało się i zaraz oboje znów byli w stójce.Sperry chwycił noge Yuki i starał się go przewrócić.Kondo dobrze się przed tym bronił ale w końcu uległ i Mario znalazł się w jego gardzie.Tu Sperry od razu zaatakował noge Kondo i starał się wcyiągnąć dźwignie na nią.Po krótkiej kulance oboje podniesli się a Mario nadal uparcie klinczowął starając się znów sprowadzić przeciwnika na glebe.Yuki wykazał się naprawdę niesamowitym balansem ciała bo mimo tego , że Sperry cały czas trzymał go za 1 bądź 2 nogi to nie dał rady go obalić do parteru.Dopiero w 3 minucie walki Mario zapiął klamre na plecach Kondo , podciął mu nogi i obalił w narożniku.Yuki jednak o dziwo bardzo łatwo uwolnił się z gleby i po ponownej próbie obalenia przez Mario skontrował i to on się znalazł na górze w pozycji bocznej.Tutaj zaczął zadawać ciosy na głowe Mario a po chwili potężnie uderzył Sperrego kolanem w czoło.To widać całkiem zamroczyło go bo przez chwile nie bronił sie i odwrócił się nawet plecami do Kondo , który wpiął mu sie od razu za plecy.Sędzia jednak przerwał walke bo okazało się , że te kolano na czoło rozcięło poważnie łuk brwiowy Sperrego.Po konsultacji z lekarzami walka została przerwana i wygrał Kondo.Gdyby jednak sędzia jej nie zatrzymał aby zbadać tą rane na twarzy Sperrego wydawało się , że Kondo dokończyłby dzieła , zwłaszcza,że Mario był zamroczony po tym ciosie. KIYOSHI TAMURA vs RONY SEFO Rony debiutował tą walką na arenie MMA.Wcześniej występował w K-1 Tamura od razu zklinczował , wychwycił noge Sefo i obalił go lądując w dosiadzie.Na początku Sefo sprytnie sklinczował "przytulając" się do Tamury i uniemożliwiając mu zadawanie ciosów.Jednak w pewnym momencie puścił uchwyt Tamura od razu przytrzymał jedno ramie Ronyego i po chwili wyciągnął balache i zmusił Sefo do poddania. KAZUSHI SAKURABA vs ROGERIO NOGUEIRA Początek walki i od razu Rogerio uderza "latajacym" kolanem w głowe Sakuraby.Ten lekko zasłonił się ale chyba troche poczuł ten cios.Potem było kilka małych i raczej remisowych wymian w stójce.Po 1 z nich była mała przerwa bo nad łukiem brwiowym Nogueiry pojawilo sie rozcięcie ale walka zaraz została wznowiona.PRzez następne kilka minut wielka nuda :)) oboje czaili się w stójce ale nic nie robili….Dopiero w 6:30 Sakuraba przechwycił kopnięcie Nogueiry i przewrócił go.Jednak nie kładł sie do gardy tylko stojąc starał się chwycić nogi przeciwnika i obrócić go chyba całego aby zając na glebie lepszą pozycje.Od czasu do czasu okopywał nogi Nogueiry ale zbyt dużo z tegj akcji nie wynikło bo Rogerio dobrze się bronił.W końcu sędzia kazał rozpocząć walke w stójce.Po krótkiej wymianie w stójce Rogerio zaatakował noge Sakuraby.Raz starał się go przewrócić a raz trzymając ta noge zadawał ciosy na głowe Kazushiego.Gdy oboje się rozdzielili Rogerio zadał jeszcze 1 dobry cios kolanem na korpus.W 5 minucie Sakuraba kontruje jedną z akcji Nogueiry i wchodząc w nogi obala go.Tu chyba po 1-2 minutach pasywności Kazushi wstaje z gardy i po chwili sędzia każe obu wznowić walke w stójce.Do końca rundy (3:30) nie wydarzyło się juz nic ciekawego.Było kilka akcji "zaczepnych" w stójce , głównie ze strony Rogerio ale nie uzyskał w niej żadnen z fighterów jakiejś większej przewagi 2 runda i znów od razu atak Rogerio.Zepchnął on do lin Sakurabe i oboje się przewrócili.PRzez chwili Nogueira trzymał Kazushiego w chwycie zwanym "krucyfixem" ale w końcu akcja skończyła się tak , że Saku był w gardzie Rogerio.Po chwili sędzia za pasywność kazał wznowić walke w stójce.Aż do 1 minuty przed końcem tej rundy znów powiało nudą :)))).Oboje się tylko czaili w stójce a gdy po jednym przechwyconym kopnięciu Rogerio Sakuraba posłał go na glebe znów nie chciał wchodzić w garde przeciwnika i po raz kolejny walke wznawiano w stójce.Na 1 minute do końca nastąpiłą bardzo ładna akcja Rogerio, który skrócił dystans zadał celny cios i chwycił głowe Sakuraby w gilotyne.Od razu zciągnął go do gardy a gdy ten się uwolnił Nogueira od razu zapiął trójkąta.Niestety chwyt był zapięty nie do końca i Sakuraba po chwili sie uwolnił.Ale akcja była dobra bo Rogerio z tego trójkąta chciał chyba też wyciągać dźwignie na ramie(przynajmniej tak to wygladalo) . 3 runda i po nieudanym wejściu Sakuraby w nogi mielismy chwile chaotycznej wymiany w stójce.2 minuty przed końcem walki Rogerio trochę "napadł" Sakurabę przy linach i kilka ciosów zachwiało Kazushim.Widac było że jest już zmęczony.Było do końca rundy kilka jeszcze celnych takich typowo punktujących ciosów Rogerio a na sam koniec po jednym z ciosów Saku znów upadł i tu dostał kilka kopnięć na głowe….Gong Rogerio zasłużenie wygrał na punkty.Sakuraba tłumaczył się , że wogóle nie przygotował się do tej walki a wziął ją tylko na prośbę organizacji Pride. QUINTON JACKSON vs IKUHISA MINOWA Minowa od razu zaatakował nogi Rampage aby go obalić.Quinton obronił się.Minowa wstaje zapina klamre na plecach Rampage i podcinając mu nogi przewraca go.Tu znów Quinton się dobrze obronił w ten sposób , że od razu mostkuje i zajmuje dosiad naprzeciwniku.Minowa wydostaje się i obje wracają do stójki.Tu nadal w klinczu Jackson wynosi w góre swoim słynnym sposobem Ikuhisa i robi potęzny slam rzucając go na glebe.Tutaj najpierw Quinton ładnie wydostał się z gardy do pozycji bocznej i zaczął z niej zadawać serie ciosów kolanami na głowe Minowy.Po niecałych 3 minutach walki znów oboje wstają i tu z klinczu przy narożniku Minowa łapie głowe Rampage w gilotyne i zapina na stojącym przeciwniku garde {coś jak w walce Rampage vs Murilo).W końcu oboje sie przewrócili a już w parterze Quinton łatwo uwolnił kark.Tu aż do 5 minuty przed koncem 1 rundy był typowy G &P w wykonaniu Rampage.Minowa często tracił pełną garde a wtedy Jackson okładał go z bocznej kolanami po głowie.Gdy zostało własnie 5 minut do końca walki podczas jednej ze zmian pozycji w parterze Minowa chwycił noge stojącego przeciwnika i zaczął przymierzać się do dźwigni na nią.Jackosn prawie wyskoczył w powietrze uwalniając się od tego uchwytu i oboje wrócili do stójki.Minowa prawie od razu zaatakował nogi Rampage ale dostał kontre i wylądowali obaj na glebie.Tu znów z bocznej Quinton w swoim stylu ładował serie kolan na głowe Minowy.W pewnym momencie Japończyk zaczał wyciągać kimure ale gdy oboje wstali to Rampage podniósł go i znów zrobił Slama rzucają go na ziemie.Do końca rundy już walka toczyła się na glebie.Minowa dostał tutaj straszne baty od ciągle kolankującego go i zadającego serie ciosów na głowe Rampage.Naprawde chyba gong uratował Japończyka przed przegraną w 1 rundzie. 2 runda Minowa znów od razu skrócił dystans i starał się zklinczu przewrócić Rampage.Quinton jednak wykonał rzut i po raz kolejny wylądował w bocznej na przeciwniku. Tu po chwili z dosiadu takie troche bocznego :))) Rampage idealnie czysto trafia kolanem w twarz Minowy i sędzia przerywa ten jednostajny pojedynek.Po przerwaniu Minowa miał jeszcze jakieś pretensje do sędzió i Quintona – chyba chciał samobójca dalej walczyć :)))) DANIEL GRACIE vs WATARU SAKATA NA poczatku była krótka wymiana w stójce – głównie low kicków.Potem gdy nastąpił klincz Gracie złapał głowe Sakaty w gilotyne i zciągnął go do gardy.Po chwili gdy Wataru zaczął się uwalniać z uchwytu Daniel sprytnie "kulnął" się i to on wylądował na górze w pół-gardzie Sakaty.Tu nastąpiła walka o pozycje – Gracie widać , że chciał zrobić dosiad ale Wataru dobrze się bronił.W końcu z pozycji stojącej daniel zadał kilka uderzeń na twarz leżącego przeciwnika i potem udało mu się zająć pozycje boczną.Gracie z tej pozycji wogóle nie uderzał ale starał się zając dogodną pozycję aby wcyiągnąć jakąś dźwignie na łape (z naroznika Renzo pokrzykiwał Kimura kimura :))) ). W końcu Sakata uwolnił się i z pozycji klęczoącej przechwycił kopnięcie stojącego Daniela i obalił go.Sakata raz wstawał raz kładł sie do gardy i w końcu Gracie wykorzystał to i tez się podniósł z gleby.Tutaj skontrował wejście w nogi Sakaty i przewrócił go.Tutaj z pozycji 6/9 kilka razy uderzył kolanem w głowe przeciwnika a potem już była półgarda.W końcu po usilnych staranich Gracie wypracował sobie pełny dosiad.Gdy Wataru chciał go zrzucić ten założył dźwignie na ramie (balache) i wyprostowując tułów zaczął ją "wyciągać".Ale chyba coś nie tak z tą dźwignią bo mimo wygiętego ramienia Sakatu nie klepał i zaczął kopać w twarz piętą Graciego.Dopiero po chwili Daniel zmienił kąt nagięcia łapska Wataru i zmusił go do odklepania. DAIJU TAKASE vs SAKURAI HAYATO Początek i Takase kontruje kopnięcie Sakuraia i obala go.Przez 2 minuty na glebie nie działo sie prawie nic ciekawego w końcu Sakurai po otwarciu gardy "odkopał" w stylu Cro Copa Takase od siebie i oboje wrócili do stójki.Tutaj za chwile nastąpił klincz i próba wejścia w nogi przez Daiju.Sakuraj chwycił kark przeciwnika w gilotyne i zciągnął go do gardy.Ten chwyt trwał z dobra minute ale Takase machał ręką do sędziego że nie jest duszony i w końcu się uwolnił.Parter trwał do momentu az zostalo 2 minuty do konca 1 rundy.Nie było w nim prawie wogole uderzeń a jedynie walka o pozycje (Takase chciał przejść garde).Sędzia przerwał i wznowiono w stójce ,oboje też za pasywnosc dostali po zoltej kartce.Do końca rundy nie wydarzyło się już nic ciekawego.Było kilka małych spięć w stójce – raczej remisowych a na koniec Takase wciągnął Sakuraia do gardy, 2 runda i po krótkim klinczu Takase znów ciągnął Sakuraia do gardy.Gdy tylko rozpiął nogi Hayato wstał i przez moment okopywał leżącego przeciwnika.Sędzia po chwili kazał wznowić walke w stójce.Potem walka była juz nudna…w stójce przeważał Sakurai głównie kopiąc a jak się zdarzył parter to wstawał z gardy Takas ei też chciał okopywać mu nogi. 3 runda.. na poczatku znów kopnięcia Sakuraia a gdy obaj sklinczowali to Hayato takim rzutem judo przez bark obalił Takase.Tutaj też wiało nuda..Takase stosował jakies dziwne przytrzymania głowy Sakuraia – blokując ją własną noga i trzymającą ją ręką (wiem trudno sobie to wyobrazić eheh).W końcu stojącego nad nim Hayato kopnął w klejnoty i była przerwa i wznowienie w stójce.Tu od razu klincz , Sakurai obalił Takase i wylądował w bocznej.Szybko wstał z niej i "sprzedał" przeciwnikowi na głowe soccer kicka:))).Chwila pasywności i sędzia pozwolił Takasu wstać.Do końca rundy było jedno obalenie w wykonaniu Sakuraia a potem kilka dobrych akcji w stójce, zwłaszcza kolana na głowe w klinczu.Przed samym gongiem jeszxcze 2 razy celnie trafił Hayoto przeciwnika w twarz w stójce i troche go nawet zamroczyło. Walka ogolnie wyrownana ale chyba ta 3 runda zadecydowala o wygranej Hayato. Kain |