Greg ostro o Tomaszu Oświecińskim po F2F: No idiota!
Podczas wczorajszego F2F pomiędzy Grzegorzem Gancewskim, a Tomaszem Oświecińskim. „Greg” zarówno w trakcie programu, jak po jego zakończeniu nie szczędził negatywnych słów względem swojego przeciwnika.
Wczoraj miały miejsce jeden z ciekawszych F2F w historii FAME. Najpierw udział w programie wzięli Tyburski oraz „Zadyma, a następnie Oświeciński wraz z „Gregiem”. Kluczowym elementem dla przebiegu obu były telefony od widzów, które zdecydowanie podgrzały atmosferę.
Dzwoniący do studia widzowie nie zostawili suchej nitki na dwóch zawodnikach. Najpierw byliśmy świadkami bestialskich telefonów w stronę Piotra Tyburskiego, a następnie skrajnie negatywnych w stronę Tomasza Oświecińskiego. Ostatnim, który był połączony ze studiem, był Denis Załęcki, do którego akurat zadzwoniło FAME. Po jego telefonie „Strachu” zdecydował się zakończyć swój udział w programie, a także zapowiedział swój koniec we freak fightach.
Gancewski z kolei wdawał się w dyskusje z aktorem, która z czasem zaczęła eskalować. W pewnym momencie mieliśmy do czynienia z samymi zapowiedziami tego, co jeden zrobi drugiemu w oktagonie. Co ciekawe, ktoś kto załóżmy, że by nie wiedział, iż panowie mają ze sobą stoczyć walkę, zrozumiałby tylko to, że któryś z panów odda na drugiego kał.
Greg szczerze o Oświecińskim!
Po programie „Greg” udzielił wywiadu kanałowi „MMA-Bądź na bieżąco”. W rozmowie z Hubertem Mściwujewskim odniósł się do wypowiedzi Oświecińskiego w trakcie programu:
Gościu jest tak zakochany w sobie. Wiecznie opowiada o tym: ile ma pieniędzy, jak jest zarobiony, jak ma kochającą rodzinę, nie dorastasz mi do pięt. Wiecznie takie rzeczy do mnie mówi, no idiota pie*dolony. Jadąc tutaj nawet myślałem sobie, że nie chcę być taki atakujący go, bo ja taki nie jestem, żeby atakować kogoś.
Starcie „Grega” ze „Strachem” już 31 sierpnia na PGE Narodowym. Panowie zmierzą się ze sobą w ćwierćfinale turnieju MMA w Klatce Rzymskiej, którego zwycięzca otrzyma milion złotych!