„Walka ze mną zostawiła na nim nieodwracalne skutki” – Ferrari o trudnych negocjacjach z Łaszczykiem!
Amadeusz Ferrari miał ponownie skrzyżować rękawice z Kamilem Łaszczykiem.
Jak na swoim Insta Stories zdradził Amadeusz, od miesiąca próbowano dogadać jego starcie rewanżowe z Kamilem Łaszczykiem, jednak polski pięściarz cały czas stawiał nowe wymagania przed organizacją.
Zdaniem Roślika, kiedy udało się dopiąć wszystkie szczegóły, a kontrakt został wysłany, to „Szczurek” na ostatnią chwilę zmienił zdanie. Łaszczyk miał zażądać, by Amadeusz za walkę dołożył mu jeszcze część swojego wynagrodzenia – konkretnie 50 tys. złotych. Co ciekawe, rewanż miałby odbyć się w boksie.
Zobacz również
Od miesiąca dogadywałem walkę z „Szczurkiem”. Tak, Kamilem Łaszczykiem. W boksie miała być. Jak przyszyły umowy, to maniek stwierdził, że ma ostatnie żądanie – chociaż miał ich milion. Mam mu dołożyć 50 tys. ze swojej wypłaty. Nie wiem, czybym się na to zgodził, musiałbym to przemyśleć (śmiech). Zazwyczaj nie dopłacam swoim rywalom. Włodarze mieli już dość negocjacji z tym debilem. W ciągu dnia potrafił wszystko zmienić. Walka ze mną zostawiła na nim nieodwracalne skutki.
Instagram – amadeusznolove
Pierwsze starcie pomiędzy Roślikiem i Łaszczykiem miało miejsce na FAME 17. Walka – obdarzona niezwykłą dramaturgią – zakończyła się zwycięstwem tego drugiego. Amadeusz Ferrari zdecydowanie prowadził na kartach punktowych, ale pod koniec 3. rundy wyraźnie opadł z sił, co tak doświadczony bokser doszczętnie wykorzystał, zasypując rywala gradem uderzeń.
ZOBACZ TAKŻE: Khalidov zabiera głos w sprawie walki z Pawlakiem! Pojawia się jeden duży problem!
Gdyby Roślik wytrzymał jeszcze kilka sekund, mógłby świętować zwycięstwo nad zawodowcem, a tak będzie pluł w sobie brodę do końca życia.
