MMA PLNajnowszeUFCMax Holloway o promowaniu walk we współczesnym MMA: Niektórzy przekraczają granicę

Max Holloway o promowaniu walk we współczesnym MMA: Niektórzy przekraczają granicę

Max Holloway to żywa legenda organizacji UFC i były mistrz wagi piórkowej tejże. Hawajczyk swoją kolejną walkę stoczy już na jubileuszowej gali UFC 300, a teraz wypowiedział się o promowaniu walk we współczesnym MMA.

Max Holloway o promowaniu walk

Holloway w jednej z najważniejszych walk gali UFC 300, będącej tak zwanym „peoples main eventem” skrzyżuje rękawice z posiadaczem pasa mistrzowskiego BMF – Justinem Gaethjem.

Stawką starcia będzie właśnie wspomniany tytuł „Największego Skurwiela”.

Max Holloway o promowaniu walk we współczesnym MMA: Niektórzy przekraczają granicę

Były mistrz wagi piórkowej UFC w rozmowie z portalem MMAfighting.com opowiedział o współczesnym promowaniu walk w MMA.

I co ciekawe, nie jest on fanem niektórych praktyk marketingowych dot. niektórych zestawień:

„Nasze pokolenie jest ostatnim wymierającym gatunkiem. Tacy zawodnicy jak Korean Zombie, jak Justin Gaethje. Nie potrzebujemy trash talkingu. Sposób w jaki niektórzy ludzie promują walki nie jest nam do niczego potrzebny. Walki w klatce mogą mówić za nas. To co pokażemy mówi za nas. Rozumiem póby nagłaśniania walki i sprzedaży PPV, ale niektórzy przekraczają granicę. To po prostu niefajne.”

Max Holloway znany jest kibicom z tego, iż w swojej karierze zawodniczej nigdy nie atakował swoich rywali, a o jego umiejętnościach świadczyły występy w oktagonie, a nie na konferencjach prasowych.

O trash talkingu się wypowiada:

„To nie pomaga. Wielu zawodników w tym sporcie mówi o tym, żebyśmy pozyskali sponsora, jakiego mają w NFL, NBA czy MLB. Porównują nas do wielkich lig sportowych, ale nigdy nie dostaniemy takich ofert, jeśli ludzie będą przekraczać granice i zachowywać się tak, jak się zachowują.”

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis