Sean Strickland wywołał poruszenie swoimi słowami na konferencji prasowej. Dana White go broni!
Były już mistrz wagi średniej UFC, Sean Strickland przed swoją ostatnią walką wywołał poruszenie swoimi słowami wygłoszonymi na konferencji prasowej przed UFC 297.
Amerykanin, będący wówczas posiadaczem mistrzowskiego pasa wygłosił tyradę w stronę dziennikarza pytającego go o stosunek zawodnika do osób ze środowiska LGBT.
Wypowiedź Stricklanda stała się internetowym viralem i zebrała mniej więcej tyle samo zwolenników, co przeciwników.
Sean Strickland wywołał poruszenie swoimi słowami na konferencji prasowej. Dana White go broni!
Teraz w obronie Amerykanina stanął szef UFC, Dana White. Sternik największej organizacji MMA na świecie został zapytany o tę kwestię już po gali UFC 297. White broni swojego zawodnika:
„Nie sugeruję nikomu, co ma mówić na konferencjach prasowych. Nie próbuję tego kontrolować w jakikolwiek sposób. Nawet jeśli chodzi o kształt wypowiedzi i formę. Cały czas powtarzam, że zajmujemy się biznesem walki. Jeśli twoje uczucia cię zraniły, to prawdopodobnie nie powinieneś zadawać tego typu pytań. A na pewno nie powinieneś ich zadawać, jeśli pytasz Stricklanda.”
W dalszej części wypowiedzi, Dana White odniósł się do wolności słowa, którą nadal zamierza stosować w swojej organizacji:
„Nie prowadzę nikogo na smyczy. Smycz? Wolność słowa! Mam kontrolować to, co mówią ludzie? Zamierzacie mówić ludziom w co mają wierzyć? Nie, ja nie mówię tego żadnemu innemu człowiekowi. Nie mówię co ma myśleć i co ma mówić. Nikt u nas nie ma smyczy i to niedorzeczne. Wolność słowa. Ludzie mogą mówić co chcą i wierzyć w co chcą.”