Marianna Schreiber trenuje MMA z trenerem Oknińskim. Teraz komentuje: Z pewnym zdumieniem zauważyłam jedną rzecz…
Żona polityka PiS i popularna influenserka – Marianna Schreiber z coraz większym zaangażowaniem trenuje MMA. Po drodze jej z najpopularniejszym w środowisku freakowym trenerem Mirosławem Oknińskim, pod okiem którego szlifuje swoje umiejętności w mieszanych sztukach walki.
Co prawda nie wiemy czy ta popularna w sieci persona zadebiutuje w klatce w walce, ale wyrażała już do tego chęć, co pozwala przypuszczać, że taka myśl o walce kiełkuje w jej głowie.
Schreiber chciała zmierzyć się w klatce Clout MMA z Caroline Derpieński w walce o niebagatelną stawkę.
- ZOBACZ TAKŻE: Marianna Schreiber chciała zdelegalizować freak fighty. Kilka dni później jest chętna na walkę w Clout MMA!
Marianna Schreiber trenuje MMA z trenerem Oknińskim. Teraz komentuje: Z pewnym zdumieniem zauważyłam jedną rzecz…
Marianna Schreiber tak zaangażowała się w swoje treningi na macie, że w klubie Mirosława Oknińskiego obecna była nawet w swoje urodziny, gdzie usłyszała gromkie „Sto lat” oraz częstowała współtrenujących cukierkami:
Później natomiast zamieściła w mediach społecznościowych refleksję na temat swojej przygody z mieszanymi sztukami walki:
„Od kilku tygodni trenuję MMA. Nie jest to tajemnica, ba! Sama jak to ja, wstawiam zdjęcia oraz filmy z treningów. Z pewnym zdumieniem zauważyłam jedną rzecz. Dla mnie to środowisko sztuk walki, niezależnie od tego czy chodzi o sportowców czy tak zwanych zawodników freakowych jest czymś nowym. I pewnie dlatego jestem tak zaskoczona reakcją niektórych osób na te moje pierwsze, nieporadne kroki na macie treningowej.
A mianowicie, wśród wielu słów zachęty, zdarzyły się także takie komentarze, ktorych autorami są osoby, które same jeszcze niedawno uprawiały ten sport ale najwidoczniej z przyczyn obiektywnych tego nie pociągnęły. Osoby te wylewają na mnie masę hejtu i żółci, wyzywając mnie od najgorszych. Najlepsze w tym wszystkim jest to, iż praktycznie całość tej krytyki dotyczy [UWAGA] mojej aktywności politycznej.
Mimo, że wielokrotnie podkreślam iż ten rodzaj mojej aktywności uważam za (na ten moment) zatrzymany. Rozumiem i nie mam z tym żadnego problemu! że cała moja aktywność jest poddawana krytyce. Tylko, że w tym wypadku nie ma mowy o krytyce ale o wulgarnym hejcie ze strony funkcjonalnych osób nieokrzesanych. Nie dam się wciągnąć w internetowe połajanki. Wiem kim jestem i znam swoją wartość.”
A Wy chcielibyście zobaczyć Mariannę Schreiber w klatce? Z kim byście zestawili tę zawodniczkę?