Artur Szpilka chętny na rewanż z Kownackim: Może w MMA złapie radość jak ja!
Artur Szpilka nie pierwszy raz stanie przed szansą zrewanżowania się? Wojownik z Wieliczki w mediach społecznościowych przyznał, że chętnie w MMA stoczyłby drugi pojedynek z… Adamem Kownackim. ”Babyface” w ostatnim czasie ma bardzo ciężki okres w boksie i niewykluczone, że już niebawem zakończy karierę. W tej sytuacji pojawi się szansa na start w innej formule? Tego nie możemy wykluczyć.
Artur Szpilka zakończył swoją karierę bokserską i w pełni skupił się na mieszanych sztukach walki. Jak się okazało był to świetny pomysł – patrząc chociażby przez pryzmat ostatniego startu na Stadionie Narodowym, gdzie zmierzył się z weteranem największej organizacji w naszym kraju.
Pudzianowski nie zamierzał ryzykować i boksować w stójce. Od razu Mariusz zdobył obalenie,a chwilę później miał dosiad. Ostatecznie nie wykorzystał okazji, a w drugiej odsłonie było widać już większe zmęczenie. Mieliśmy klincz, z którego Pudzianowski pracował nad ponownym obaleniem. Szpilka dobrze się bronił. W końcu zobaczyliśmy wymiany ciosów. Artur szybko trafił w cel i Pudzianowski padł na deski, a kolejne ciosy w parterze były dokończeniem dzieła.
Szpilka chętny na rewanż!
Artur Szpilka w mediach społecznościowych przyznał, że chętnie stoczyłby drugą walkę z Adamem Kownackim. Tym razem spotkaliby się w klatce KSW.
Jak coś jestem chętny na rewanż np. w MMA. Ja walczyłem z Adamem po ciężkim KO od Wildera. Bardzo szanuję i trzymam kciuki, żeby sobie wszystko przemyślał, ale może w MMA właśnie złapie radość jak ja. PS: Dużo zdrowia dla Adasia.
Adam Kownacki w ostatnim starciu doznał czwartej przegranej z rzędu. 34-latek tym razem przegrał przed czasem z Joe Cusumano.
Zobacz także:
W Berlinie odbyła się gala PFL Europe 2. Udział w niej wziął m.in. niepokonany polski zawodnik – Jakub Kaszuba (9-0). Jego występ był niezwykle udany.
Pojawiły się problemy przed najbliższą galą Carpathian Warriors. Z rozpiski w ostatniej chwili wypadł były zawodnik GROMDY – Mateusz Kowalski. Co ciekawe ”Kowal” nie pojawił się na ceremonii ważenia i nie odbierał telefonu. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i znaleźli zastępstwo.