FAME MMA 18: Ferrari po mocnej walce wygrał decyzją z Błońskim w pierwszym main evencie!
I za nami to, na co czekali wszyscy fani freak fightów w Polsce. Uznawany za najlepszego freak fightera w historii polskich walk rozrywkowych Amadeusz Ferrari Roślik w podwójnym main evencie na FAME MMA 18 miał zmierzyć się z dwoma rywalami po kolei.
Pierwszym z nich był Kacper „Crusher” Błoński. Drugim Marcin Dubiel.
Transmisja:
Ferrari – zdaniem swojego trenera Mirosława Oknińskiego – miał tę walkę wygrać szybko, by skupić się na kolejnej walce z Marcinem Dubielem.
Co ciekawe, dopiero po pierwszej minucie Ferrari zaczął mocno atakować. Lawina ciosów Roślika zrobiła wielkie wrażenie na Błońskim, który uciekał po obalenie, ale to mu się nie udało. Zamiast tego, po wznowieniu walki Ferrari rzucił mocny podbródkowy. Crusher chwiał się na nogach, ale nie dał się znokautować. Sam odpłacił się Ferrariemu mocnym kolanem. Pierwsza runda dotarła do końcowego gongu.
Druga runda była już dużo spokojniejsza. Ferrari patrzył co robi Błoński, a Błoński straszył Ferrariemu wysokimi kopnięciami. Roślik natomiast prowokował rywala, wyprowadził kilka mocnych ciosów, ale to Błoński swoim spokojem lepiej w tej odsłonie wyglądał. Mało tego, po jednym z ciosów Błoński najprawdopodobniej złamał Ferrariemu nos.
Trzecią rundę Kacper Błoński zaczął latającym kolanem i zepchnięciem Ferrariego pod siatkę. Amadeusz Roślik wyglądał w tej chwili na bardzo zmęczonego ale… zdołał obalić Crushera i zdobył półgardę. Błoński próbował uciekać z parteru, ale ten mu na to nie pozwolił. Po prawie dwóch minutach za to Ferrari mocno trafił z góry Błońskiego, po czym ten się odwrócił i uciekł pod siatkę, gdzie wstał.
Ostatecznie walka dotrwała do końcowego gongu i sędziowie orzekli wygraną Ferrariego.
Zobacz także:
Fame MMA 18: gdzie oglądać? To już niedługo! Na kolejnej edycji gali, która odbędzie się w łódzkiej Ergo Arenie zobaczymy aż 10 emocjonujących walk. Organizacja zafundowała nam także walkę o pas w kategorii do 84 kg. Galę będzie można oglądnąć na specjalnej platformie organizacji!
Co to była za awantura! Panowie nie wytrzymali do gali i zderzyli się już podczas ważenia, a właściwie do pierwszych sprzeczek doszło już na media treningu!