PRIME 4: Król jest jeden i jest nim Don Kasjo! Życiński znokautował Popka w walce wieczoru!
Za nami walka wieczoru gali PRIME 4: Królestwo, która dzisiaj odbyła się w Netto Arenie w Szczecinie. W najważniejszym pojedynku tej imprezy zmierzyli się „włodarz” Prime Show MMA – Kasjusz „Don Kasjo” Życiński i Popek Monster.
Starcie to odbyło się na zasadach boksu.
Pojedynek ten miał wyłonić, który z dwójki: Don Kasjo-Popek Monster jest prawdziwym „królem”.
Popek walczył będąc bardzo skupionym, Don Kasjo natomiast lekceważył przeciwnika, śmiejąc się z jego ciosów. Popek jednak czekał na odpowiedni moment z mocnym uderzeniem, choć rzucał ciosami co chwilę, ale słabszymi ciosami. Don Kasjo walczył jak profesor. Już w pierwszej rundzie wydawało się, że Popek odczuł ciosy Życińskiego i zaczął chwiać się na nogach. Jednak zdołał do tej walki wrócić i odpłacać się Don Kasjo pięknym za nadobne. Pod koniec pierwszej rundy obaj wymieniali się mnóstwem ciosów.
Zobacz również
W drugiej rundzie widać było dużą przewagę Życińskiego. Don Kasjo agresywnie ruszył na Popka, trafiał go prostymi, sierpami i ciosami na tułów. Popek nie miał argumentów i padł pod naporem ciosów Życińskiego. Nie zdołał już wrócić do walki, a ta zakończyła się po pierwszym liczeniu.
Król jest zatem jeden i jest nim Don Kasjo!
Zobacz także:
Denis Załęcki w następnym pojedynku stanie przed jeszcze większym wyzwaniem? Tego nie można wykluczyć, bowiem Artur Ostaszewski w rozmowie z Jarosławem Świątkiem wyznał, że Daniel Omielańczuk dostał propozycję walki z ”Bad Boyem”.
Jest duży problem! O potencjalnym debiucie Szymona Komandosa mówi się już od dłuższego czasu, lecz w tej sytuacji widzowie/fani ”Króla Syntholu” będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Szymon jest po poważnej operacji. Tym samym jego debiut w mieszanych sztukach walki nie nastąpi tak szybko jak wielu mogło się spodziewać.
