Błachowicz o powrocie Jonesa: Wydaje mi się, że boi się przegranej tak bardzo…
Jan Błachowicz, który sam wielokrotnie namawiał gwiazdę UFC do walki, nie daje wiary słowom o jej powrocie do klatki. W mocnych słowach sugeruje, że Jones…obawia się porażki i z tego względu prawdopodobnie nie ujrzymy go ponownie.
Od dłuższego czasu wiele się mówi o potencjalnym powrocie Jona Jonesa (26-1) do UFC. Ostatnia jego walka miała miejsce na początku 2020 roku, w której skonfrontował się z Dominickiem Reyesem. Po wyrównanej batalii to Amerykanin został ogłoszony jednogłośnym zwycięzcą. Wzbudziło to nie lada kontrowersje.
Kolejną walką mistrza UFC z lat 2011-2015 oraz 2018-2020 miał być debiut w królewskiej kategorii wagowej. Jednakże negocjacje kontraktowe kończyły się fiaskiem. Ze względu na to od ponad dwóch lat nie byliśmy świadkami obecności Jona Jonesa w oktagonie.
Błachowicz komentuje!
W ostatnim czasie „Bones” za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych sugeruje swój powrót do klatki największej organizacji MMA na świecie. Jego potencjalnym rywalem zostałby dwukrotny mistrz wagi ciężkiej Stipe Miocic (20-4).
Ich walka odbyłaby się właśnie w tej kategorii wagowej na gali UFC 282 w Las Vegas. Na wspomnianym wydarzeniu, które będzie miało miejsce w T-Mobile Arena, dojdzie między innymi do dwóch starć na szczycie wagi półciężkiej. W main evencie Jiri Prohazka będzie bronić tytułu mistrzowskiego w rewanżowej walce z Gloverem Teixieirą. Podczas gdy Jan Błachowicz zmierzy się z Magomedem Ankalaevem w prawdopodobnym eliminatorze do walki o pas. Sama gala odbędzie się w grudniu bieżącego roku.
Nadmieńmy, że „Cieszyński Książę” niejednokrotnie nawoływał do swojego starcia z Jonem Jonesem. W trakcie wywiadu dla kanału „Middle Easy” Polak dostał pytanie o ewentualny powrót Jonesa do oktagonu. Zawodnik WCA Fight Team nie owijał w bawełnę i stwierdził, że „Bones” niewątpliwie boi się porażki, gdyż każda kolejna walka sprawiała mu coraz większy problem.
Nie wierzę w to, że zobaczymy jeszcze Jona Jonesa z powrotem. Wydaje mi się, że boi się przegranej tak bardzo, że zrobi wszystko, byleby tylko nie wrócić.
Zobacz także:
Po minionej gali FAME MMA 16 w środowisku mieszanych sztuk walki w Polsce jak zwykle czytamy mnóstwo różnych komentarzy wyrażających opinię o tym, co w sobotę widzieliśmy. Swoje “trzy grosze” do tematu freaków i potencjalnej walki w organizacji freakowej dodał Łukasz “Juras” Jurkowski.
Mateusz Kubiszyn w mediach społecznościowych postanowił zareagować po awanturze, która pojawiła się za kulisami FAME MMA 16 w Gliwicach. Mowa oczywiście o sytuacji z Piotrem ”Szelim” Szeligą.