Denis Załęcki mocno o Don Diego: Przestaje go lubić, tracę do niego coraz bardziej szacunek!
Denis Załęcki w rozmowie z portalem MMA-bądź na bieżąco wypowiedział się o Mateuszu Kubiszynie. ”Bad Boy” zapewnia, że coraz bardziej zaczął lubić swojego przeciwnika. Co ciekawe dochodziło również do rozmów i obie strony doradzały sobie taktyki w następnych pojedynkach. Jak widać ta relacja może szybko ulec zmianie.
”Don Diego” o Denisie wspomniał w wywiadzie Karola Garncarza.
”Ała, ała noga mnie boli”. (…) Widziałem, że wyskoczył mi nagłówek po gali The War, w którym mówił on do swojego kontuzjowanego zawodnika, że ”walczymy do końca”. Skoro walczymy do końca, to walczmy do końca. Hipokryzja.
Do ich starcia doszło na gali High League 3 Extra – był to ich debiut w mieszanych sztukach walki. ”Don diego” wygrał jednogłośną decyzja sędziów.
Denis o Kubiszynie: Ku**a normalnie z nim gadałem!
Denis Załęcki zapewnił, że polubił swojego byłego przeciwnika – Mateusza Kubiszyna. Wygląda na to, że ich relacja może jednak ulec zmianie.
Oni razem nadają się do tarcia chrzanu. Tak jak zaczynałem powoli może lubić tego Don Diego – tak już przestaje go lubić. Normalnie z nim gadałem, dobrze mu życzyłem, podawałem mu taktykę na walkę – on tam zresztą mi też. K**wa potem wychodzi na wywiad, nie ma chyba żadnej walki w grudniu na High League – tak mi się wydaje, ale pewny nie jestem, ale chyba szuka zawodnika/rewanżu. Tak mi się wydaje. Z tego względu, że znów się ze mnie naśmiewa ”ała ała kontuzja, ała kontuzja” k**a, że kazałem Bartkowi walczyć do końca ze złamaną ręką. A jakim trzeba być mało inteligentnym gościem, żeby mówić mi, że jak mam walczyć z tą nogą skoro łamiąc sobie rękę może w stójce bić się nadal, ale jak Ci pęka piszczel, lub wyskakuje kolano ze stawu i padasz przez te kolano – to jak masz wstać na rękach i walczyć? Ja nie poddałem walki, nie klepałem ani nic, broniłem się przed gradem ciosów, którymi Szpila mnie zasypał i tak to się skończyło (…) Do Kubiszyna tracę coraz bardziej szacunek. Tak jak zacząłem go lubić, bo kurczę nie jest gościem, który aż tak bardzo mi przeszkadza. Zachowywał się bardzo ch**owo na tych konferencjach i tak dalej, ale jest głupi i d**ilem dlatego tak się zachowywał. On czasem nie przemyśli, pi**olnie głupotę zresztą jak każdy z nas, tak samo jak i ja, ale ku**a normalnie z nim gadałem. A takie naśmiewanie się z kontuzji i tak dalej. Gadanie, że też mogłem walczyć dalej, dlaczego namawiałem kolegów, a sam nie walczyłem. No k**wa skoro padam, bo kolano mi wyskakuje, to jak wstanę to mi kolano wypi**doli w drugą stronę. Nie mogłem wstać. Jak ktoś nie ma takiej kontuzji jak ja, to nie może sobie tego wyobrazić.
Zobacz także:
Deontay Wilder (43-2-1, 42 KO) wraca na właściwe tory w wielkim stylu! ”Bronze Bomber” już w pierwszej rundzie ciężko znokautował pogromcę Kownackiego – Roberta Heleniusa (31-4, 20 KO). Były mistrz świata wagi ciężkiej wzruszył się podczas konferencji prasowej.
Dymy w organizacji ACA! W studiu doszło do szarpaniny pomiędzy Bibertem Tumenovem (11-2), a Andreyem Goncharovem (17-3). Do ich starcia dojdzie już czwartego listopada na 147 edycji w Moskwie. W main evencie dojdzie do mocnej walki w kategorii lekkiej – Yusuf Raisov (19-2) skrzyżuje rękawice z Eduardem Vartanyanem (23-4).