MMA PLNajnowszeKSWMateusz Borek nostalgicznie przyjął odejście Roberto Soldicia z KSW. Szczere słowa dziennikarza

Mateusz Borek nostalgicznie przyjął odejście Roberto Soldicia z KSW. Szczere słowa dziennikarza

Mateusz Borek szczerym wpisem podziękował Roberto Soldiciowi za wszystkie występy w KSW. Dziennikarz trzyma kciuki za byłego już podwójnego mistrza polskiej organizacji i życzy mu powodzenia na dalszej zawodowej drodze wojownika MMA.

Mateusz Borek nostalgicznie przyjął odejście Roberto Soldicia z KSW. Szczere słowa dziennikarza
Foto: KSW 65

Saga związana z dalszą przyszłością „Robocopa” została zakończona. Wiemy, że Chorwat opuszcza KSW i idzie spełniać się do Azji, a dokładniej do organizacji ONE Championship. Dla wielu fanów to zaskoczenie, bowiem liczono, iż były mistrz KSW trafi do UFC, aby walczyć o najwyższe laury w najlepszej organizacji MMA na świecie.

Mateusz Borek komentuje decyzję Soldicia!

Padło jednak na ONE, które zaoferowało Soldiciowi kontrakt opiewający na wielką kwotę pieniężną. „Robocop” swoją decyzję wytłumaczył w rozmowie z Arielem Helwanim:

Wybrałem One Championship, bo to największa organizacja sportów walki na świecie. Dali mi szansę, abym zgarną wszystkie pasy – kickboxingu, Muay Thai, MMA. Także boks. To coś nowego. Chcę stworzyć coś nowego dla moich ludzi, moje własne dziedzictwo (…) W końcu podjąłem decyzję. Wybrałem One Championship. Widziałem, jak szczęśliwi są tam zawodnicy. Mistrzowie w sportach uderzanych, mistrzowie parterowi, mistrzowie kickboxingu. Chcę robić wszystko, chcę wszystkie pasy. Chcę zebrać wszystkie pasy. Nikt tego wcześniej nie dokonał. To dla mnie największe wyzwanie.

– powiedział.

Roberto odpowiedział na dużo ciekawych pytań dziennikarza zza oceanu. Pisaliśmy o tym wcześniej, zachęcamy do zapoznania się z dostępnym tutaj artykułem.

Odejście Chorwata z KSW skomentował także Mateusz Borek, publikując wpis na Instagramie:

Dziękuję @soldicmma za wszystkie niesamowite wieczory. Za klasę wielkiego mistrza. Zarówno w klatce @ksw_mma jak i poza nią. Przeszedłeś dlugą, trudną i wyboistą drogę, by być teraz w tym miejscu swojego życia i kariery. Zawsze będę pamiętał zarówno Twoje spektakularne nokauty jak i normalność, skromność, otwartość, poczucie humoru i wrażliwość na krzywdy ludzkie. Bez Ciebie na pewno będzie nam trochę smutno. Ale musimy zrozumieć Twoją decyzję. Kariera sportowa trwa krótko i trzeba iść za glosem serca a może czasem raczej instynktu. Być maksymalnie zachłannym na sukces. Mam nadzieję, że wybraleś dobrze. Zawsze będę Ci kibicował w nowym miejscu. Powodzenia Mistrzu!

– czytamy na Instagramie.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis