Andrzej Grzebyk o Soldiciu: Trzeba do tej walki w końcu doprowadzić!
Kto następny dla chorwackiego „Robocopa”? To pytanie pewnie zadaje sobie każdy fan mieszanych sztuk walki po sobotniej gali KSW 65. 26-latek najchętniej widziałby siebie w pojedynku o trzeci pas kategorii półciężkiej z Tomaszem Narkunem. Soldić ma na pewno również z tyłu głowy potencjalne obrony w dywizji do 77 oraz 84 kilogramów. Wiele mówiło się w przeszłości o starciu Soldić vs. Grzebyk. „Ja zawsze będę dążył do walki z Soldiciem” – mówi sam potencjalny pretendent do tytułu, Andrzej Grzebyk.
Roberto Soldić (20-3) kilkadziesiąt godzin temu stał się drugim w historii podwójnym mistrzem federacji KSW. Chorwat nie zamierza jednak zwalniać tempa, ponieważ chwilę po walce wyzwał do konfrontacji mistrza dywizji do 205 funtów – Tomasza Narkuna (18-4). „Robocop” posiada aktualnie imponującą serię siedmiu zwycięstw z rzędu.
Bezapelacyjnie 26-latek pokonując w ubiegłą sobotę Mameda Khalidova (35-8-2) zasłużył sobie na status legendy Konfrontacji Sztuk Walki. Podwójny mistrz skupia się teraz przede wszystkim na zdobyciu trzeciego pasa, który wzniesie go na jeszcze wyższy poziom sportowy. Urodzony w Bośni zawodnik musi jednak pamiętać, że w kategorii półśredniej tworzy się już kolejka pretendentów na której czele stoi Andrzej Grzebyk (18-4).
„Ja zawsze będę dążył do walki z Soldiciem”
Były podwójny mistrz federacji Fight Exclusive Night, w wywiadzie dla sport.pl, podzielił się swoją optyką po pojedynku Khalidov vs. Soldić.
Oczywiście jestem zaskoczony wynikiem końcowym. Byłem całym serduchem za Mamedem. Myślałem, że jednak zaczaruje jak zwykle publiczność i w klatce pokaże swoją nieprzewidywalność. Szkoda, że tak się stało, ale taki jest sport. Wiadomo, że Roberto ma mocny cios i tym razem tak to się skończyło.
31-latek został zapytany – czy on jeszcze dąży do walki z „Robocopem” i czy do tej walki w ogóle kiedyś dojdzie?
Ja zawsze będę dążył do walki z Soldiciem. Jest mega kotem i trzeba do tej walki w końcu doprowadzić. Też pewnie każdy skazywałby mnie na porażkę, ale zawsze jestem uparty, charakterny i do końca będę walczył. Dałbym z siebie wszystko, żeby tę walkę wygrać.
Na koniec Grzebyk odpowiedział na pytanie – czy w ogóle Roberto Soldić ma słabe strony i czego należy unikać?
Jasne. Trzeba uciekać od lewej ręki i nogi – na tym bazuje. Trzeba szukać swojej szansy. Na pewno praca na nogach. Nie można stać w miejscu, ponieważ on tam właśnie szuka tej swojej szansy.
Pojedynek „Double Champ” vs. „Double Champ”? To byłby jeden z najgorętszych pojedynków w historii kategorii półśredniej.
Zobacz także:
Brutalne zakończenie wczorajszej walki wieczoru gali KSW 65, w której Mamed Khalidov został znokautowany przez Roberto Soldicia było jednym z najgorszych wieczorów w sportowym życiu Polaka. Po raz pierwszy od nokautu z rąk „Robocopa” 41-latek postanowił zabrać głos: „Z Wami mogę wygrywać i przegrywać, ale o Was będę walczył już zawsze, choć pewnie nie zawsze w klatce” – obwieścił były już mistrz kategorii średniej.
Gala KSW 65 w Gliwicach przeszło do historii. Przed nami wydarzenie z numerem 66, które 15 stycznia odbędzie się w Szczecinie. Jednym z głównych bohaterów najbliższego eventu będzie dominator kategorii półciężkiej – Tomasz Narkun. Możliwe, że właśnie poznaliśmy jego przyszłego oponenta.
Jesteście w stanie wyobrazić sobie taką sytuację? Jakub Borowicz rzecznik prasowy Fight Exclusive Night twierdzi, że Roberto Soldić (20-3) był brany pod uwagę, lecz powiedzieli NIE po jego zachowaniu. Chorwat miał bać się rywalizacji z zawodnikami FEN.