KSW 64: Shamil Musaev przeważał, ale zremisował z Michałem Pietrzakiem

Shamil Musaev (15-0-1) i Michał Pietrzak (10-4-1) zremisowali swój pojedynek na gali KSW 64 w łódzkiej Atlas Arenie.

Pietrzak spróbował zaskoczyć rywala na początku a potem szybko zajął miejsce w środku klatki. Polak złapał rywala w klinczu pod siatką. Musaev na środku klatki popisał się potem efektownym wycięciem. Gdy walka przeniosła się pod ogrodzenie klatki Rosjanin został jednak ukarany odjęciem punktu za bezpretensjonalne trzymanie się siatki. Musaev pokazywał dobrą szybkość. Co jakiś czas wystrzeliwał mocne ciosy. Jak nie na głowę to też na tułów. Na dobry lewy sierpowy Dagestańczyka Pietrzak odpowiedział jednak obaleniem. Mistrz Polski w zapasach z 2014 roku uzyskał dosiad i spuścił nieco ciosów z góry.

Mobilny Musaev dobrze radził sobie w stójce. „The Silent Assassin” trafił obrotówką na korpus. Oglądaliśmy kolejne efektowne akcje w wykonaniu reprezentanta Rosji. Pietrzak złapał klamrę pod siatką, ale nie skontrolował rywala. Później w tempo na kopnięcie „Zgniatacz” zdołał obalić. Musaev szybko wrócił na nogi. Obrotowy backfist! Musaev pokazywał szeroki arsenał technik. Mocne podbródkowe robiły wrażenie na Polaku. Zawodnik Czerwonego Smoka szukał klinczu, jednakże do końca rundy nie zdołał już na dłużej skontrolować przeciwnika.

Pietrzak starał się iść do przodu, ale miał problem z trafieniem bardzo szybkiego Rosjanina. Musaev był w stanie zrywać klincz a w stójce wciąż wyglądał bardzo pewnie. „Cichy Zabójca” trafił kolanem w tajskim klinczu. Potem też przewrócił Polaka. Musaev potem złapał klamrę za plecami rywala i atakował kolanem na udo. Pietrzak próbował się odgryzać łokciem, ale niewiele więcej mógł zrobić. Musaev na chwilę zdołał go przewrócić. Nie był jednak zainteresowany walką w parterze. W samej końcówce zawodnik Czerwonego Smoka próbował jeszcze ataku, bez powodzenia.

Jeden z sędziów punktował 29-27 dla Musaeva, dwaj pozostali jednak 28-28. Mamy więc większościowy remis.