Bellator 257: Corey Anderson kończy Dovletdzhana Yagshimuradova po brutalnym ground£ [WIDEO]
Corey Anderson (15-5) pokonał Dovletdzhana Yagshimuradova (18-6-1) przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie w co-main evencie gali Bellator 257, który zarazem był też ćwierćfinałem Grand Prix wagi półciężkiej.
Na początku walki Anderson zajął miejsce w środku klatki. Amerykanin wywierał presję czasem z ciosami, czasem z niskimi kopnięciami. Yagshimuradov z kolei szukał swoich okazji choćby do mocnych podbródkowych. W połowie rundy „Overtime” w końcu dopadł rywala pod siatką. W końcówce rundy Yagshimuradov zaimponował obrotowym kopnięciem, jego ciosy były też naprawdę groźne.
Anderson zamarkował uderzenie i spróbował obalenia już w pierwszej minucie drugiej rundy. Yagshimuradov dobrze wybronił jednak tę próbę sprowadzenia. Turkmen w końcu uwolnił się i wrócił na środek. Anderson korzystał z długiego lewego prostego. Były zawodnik UFC dobrze radził sobie w stójce, ale postanowił skorzystać też ze swojej głównej broni, tzn. doprowadził do obalenia za jedną nogę. Anderson szybko uzyskał dosiad i zaczął zasypywać rywala brutalnymi łokciami.
W trzeciej rundzie Anderson potrzebował zaledwie kilkudziesięciu sekund, aby obalić przeciwnika pod siatką. „Overtime” ponownie uzyskał dosiad i zaczął naprawdę mocne ground£. Potężne łokcie i ciosy spadały na głowę oponenta. Seria bardzo mocnych ciosów w końcu zmusiła sędziego do przerwania walki.
Zwycięzca tego pojedynku w półfinale Grand Prix zmierzy się z Ryanem Baderem, który na pełnym dystansie zdecydowanie pokonał Lyoto Machidę.
Zobacz także:
Wiadomo już kiedy Jan Błachowicz (28-8) po raz drugi będzie bronił pasa wagi półciężkiej. Polak wystąpi 4 września na gali UFC 266. Jego przeciwnikiem będzie zaś pretendent numer jeden w dywizji do 205 funtów – Glover Teixeira (32-7).
Mateusz Gamrot (18-1) gwarantuje, że jego klubowy kolega Borys Mańkowski (22-8-1) byłby wysoko w największej organizacji na świecie.