Mariusz Pudzianowski o aferze na KSW 58: Pomyślałem, że pójdę i pomogę troszkę włodarzom!

Mariusz Pudzianowski (13-7) skomentował awanturę, do której doszło na gali KSW 58. ”Dominator” miał szansę z bliska zobaczyć co się działo w klatce po walce Shamila Musaeva (15-0) z Urosem Jurisiciem (11-1).

Shamil odnotował najważniejsze zwycięstwo w dotychczasowej karierze. Dla Dagestańczyka była to trzecia wygrana pod banderą KSW. Wydaje się, że walka o pas jest nieunikniona.

Prawdziwa burza powstała po pojedynku. Musaev postanowił zrobić nielegalną dogrywkę. W klatce powstał prawdziwy chaos.

Pudzianowski komentuje awanturę na KSW 58: To nie są szachy!

Mariusz Pudzianowski tuż przy klatce miał szansę zobaczyć z bliska awanturę, do której doszło po walce Shamila Musaeva (15-0) z Urosem Jurisiciem (11-1). ”Dominator” w rozmowie z Polsatem Sport podkreślał, że MMA to nie są szachy!

Jak już było nie do opanowania to pomyślałem, że pójdę i pomogę troszkę włodarzom. To była dogrywka, to nie są szachy. Tu są emocje, jest adrenalina. Czasem nie udaje się utrzymać emocji na wodzy i jest jak jest. To nie są szachy, więc tak musi być. Na galach bokserskich jest podobnie. Sam wchodzę do klatki, czasami emocje mi puszczały i też należałoby komuś wypłacić.

43-latek najbliższy pojedynek stoczy dwudziestego marca. Pudzianowski wróci do klatki po ponad rocznej przerwie. Już niebawem poznamy przeciwnika popularnego wojownika z Białej Rawskiej.

Ostatni pojedynek Mariusz Pudzianowski (13-7) stoczył dziewiątego listopada w 2019 roku. Była to pierwsza gala KSW na terenie Bałkanów. Pudzianowski w walce wieczoru zmierzył się z niepokonanym wtedy Erko Junem.

Bośniak postawił twarde warunki w stójce. Przesądziło doświadczenie oraz różnica kilogramów. Mariusz w drugiej odsłonie znalazł sposób na zastosowanie przeciwnika.