KSW 55: Pierwsze słowa Scotta Askhama po przegranej z Mamedem Khalidovem i stracie pasa!
Mamy pierwsze słowa Scotta Askhama (19-5), który w sobotę stracił pas kategorii średniej w organizacji KSW. Na 55 edycji w Łodzi doszło do natychmiastowego rewanżu z Mamedem Khalidovem (35-7-2).
40-latek przerwał serię trzech przegranych z rzędu. Przypomnijmy, że Khalidov w grudniu poprzedniego roku wrócił do wagi średniej. Po całym dystansie musiał uznać wyższość Brytyjczyka.
Scott Askham po przegranej z Mamedem: Hejterzy macie swój czas teraz!
Scott Askham (19-4) deklaruje, że wróci z podwójną siłą. Ex zawodnik UFC ma nadzieje, że w niedalekiej przyszłości organizacja KSW doprowadzi do jego trylogii z Mamedem Khalidovem (35-7-2). 32-latek ma świadomość, że w tym momencie wyleje się na niego wiadro pomyj!
To nie poszło zgodnie z planem! Lepszy gość wygral zeszłej nocy! Gratulacje @mamed_khalidov! No hejetrzy macie swój czas teraz! Możecie się tym teraz delektować. Przyjmuję to i idę dalej do przodu.Zrobiłem dużo rewanżów w KSW także wydaje mi się, że trylogia znajdzie się na kartach. Dziękuje wszystkim moim fanom i każdemu kto mi pomógł w przygotowaniach. Dziękuje moim sponsorom i @martinlewandowski i @kawul_ksw za wszystkie wyzwania!
Scott Askham w sobotę stoczył piąty pojedynek w KSW. Do tej pory był niepokonany. Brytyjczyk tytuł zdobył w poprzednim roku, gdy w Ergo Arenie w rewanżu znokautował Michała Materle. W Gliwicach doszło do jego pierwszej konfrontacji z Mamedem Khalidovem. Askham zaskoczył swoim planem, gdy skrupulatnie obalał i kontrolował z góry. Sędziowie byli zgodni wskazując jednogłośnie na konto Scotta Ashkama.
Zobacz także:
Mamed Khalidov to już w tym momencie legenda. Olsztynianin ponownie udowodnił swoją wielkość
Damian Jankowski wygrał, ale to nie była łatwa walka. Medalista olimpijski po walce spotkał się ze swoim rywalem..