Sportowe podsumowanie weekendu – świetny Archuleta i Kaczmarczyk
Witam wszystkich fanów sportów walki. W ostatni weekend działo się naprawdę sporo. Dla tych zmęczonych newsami o FAME MMA – oto kącik dla was! Czyli Sportowe podsumowanie weekendu. Chociaż w wypadku omawianego okresu, lepiej użyć określenia „podsumowanie tygodnia”.
Brutalne DWCS
Bez wątpienia gale Dana White Contender Series powinny przyzwyczaić nas do widowiskowych skończeń. Wydarzenia sygnowane nazwiskiem „bossa” UFC w założeniu kontrakt dają najlepiej rokującym zawodnikom, a niemal pewnikiem na kontrakt jest skończenie walki przed czasem po całkowitej dominacji.
4 z 5 pojedynków zakończyły się przed czasem. Aliaschab Chizrijew, Drako Rodriquez, Phil Hawes oraz Tafon Nchukwi tym samym wywalczyli sobie kontrakt z UFC. Zwłaszcza pochwalić należy nokaut Kameruńczyka. Był świetny, prawdopodobnie najlepszy nokaut tygodnia. Sam Dana White był pod tak wielkim wrażeniem że zaoferował kontrakt zawodnikowi mimo niewielkiego doświadczenia. Dla Nchukwi bowiem był 4 zawodowy pojedynek.
Wszystkie skończenia poniżej:
Armia Fight Night – noc Patryka Kaczmarczyka
„Narodziła się nowa, wielka gwiazda wszechstylowej walki wręcz” mówił do mikrofonu Andrzej Janisz podczas KSW 12, kiedy to Mariusz Pudzianowski pokonał Marcina Najmana. Czy powiedziałby to samo po walce Patryka Kaczmarczyka? Nie mnie oceniać ale w mojej opinii – mógłby.
21-latek bowiem dał bowiem jeden z najciekawszych występów tego weekendu. Pomimo różnicy aż 7 lat doświadczenia, niemal do zera zdominował Adriana Kępę. Warto zwrócić uwagę na dwa niesamowicie wyróżniające się elementy gry młodego Kaczmarczyka – obronę zapaśniczą oraz kolana w półdystansie.
W innych głośnych walkach tego samego wieczoru Norbert Daszkiewicz zdominował w płaszczyźnie zapaśniczej znanego z KSW Maćka Kalicińskiego, Sebastian Romanowski w walce bokserskiej pokonał Eliasza Jankowskiego. A znany z programu tylko jeden Marcin Krakowiak dość szybko ubił Łukasza Stanka. Dodatkowo mieliśmy na gali bardzo dyskusyjne poddanie, ciekawą walkę dwóch „półciężkich” (walka w limicie Catchweight) oraz ciekawie zapowiadających się amatorów.
Całą galę można obejrzeć za darmo tutaj:
Od punktowania do szaleństwa na Bellatorze
Na brak atrakcji nie mogli narzekać fani MMA zza oceanu. Druga największa organizacja MMA w USA, Bellator, zorganizowała aż dwa wydarzenia. Na piątkowej gali z numerem 245 Phil Davis po raz kolejny okazał się lepszy od Lyoto Machidy. W pozostałych walkach mieliśmy dwukrotny no contest z uwagi na kopnięcia w krocze. Zarówno Raymond Daniels jak i Tyrelle Fortune posłali na deski swoich rywali uderzeniami poniżej pasa. Najbardziej widowiskowe było to od 40-latka. Przestrzelił on bowiem kopnięcie obrotowe! Pozostałe pojedynki na gali kończyły się decyzjami sędziowski z wyjątkiem jednej walki, w której pojawiła się sensacja. Powracający po porażce na zeszłorocznym DWCS Taylor Johnson sensacyjnie poddał faworyzowanego Eda Rutha już w pierwszej minucie walki.
Druga gala Bellatora zwieńczona była walką o zwakowany pas wagi koguciej między Juanem Archuletą a Patrickiem Mixem. Po dobrym, toczonym w szybkim tempie pojedynku sędziowie jednogłośnie wskazali Archuletę zwycięzcą i nowym mistrzem. Dodatkowo warto wspomnieć, że jedyną porażką świeżego czempiona w organizacji Scotta Cokera jest zeszłoroczny pojedynek z Patricio „Pitbullem” Freirem.
W tym pojedynku Archuleta przypominał mi momentami Stipe Miocica z drugiego starcia z Daniel Cormierem. Tak samo jako mistrz UFC, „Spaniard” w początkowej fazie pojedynku mocno męczył się z grą zapaśniczą rywala, wyraźnie przegrywając pierwszą i drugą rundę. Dopiero od trzeciej odsłony rozpoczął on swoją grę w stójce, okładając rywala kombinacjami. Na szczególną uwagę zasługują kombinacje na korpus, wprowadzone do nieprzerwanego wręcz użytku w piątej odsłonie walki. W pewnym momencie wydawało mi się, że Mix padnie jak nie tak dawno Daniel Cormier.
Pozostałe trzy pojedynki karty głównej Bellatora skończyły się przez poddania. Neiman Gracie po zeszłorocznej porażce z Rorym MacDonaldem i w drugiej rundzie bardzo ciekawej kulanki zmusił Jona Fitcha do odklepania ciasnej dźwigni skrętnej na staw skokowy, popularnej skrętówki. Tym samym Brazylijczyk zakończył karierę było mistrza World Series of Fighting w MMA. Nieco wcześniej Liz Carmouche odniosła pierwsze zwycięstwo przed czasem od 7 lat, poddając duszeniem zza pleców DeAnnę Bennet, a w walce otwierającej kartę główną Derek Campos musiał uznać wyższość niepokonanego Keoni Diggsa.
Migawki z obu gal możecie zobaczyć poniżej:
Wydarzenia z innych ringów i klatek z USA i Rosji
W poprzednim tygodniu odbyła się oczywiście gala UFC. Pomimo braku głośnych nazwisk, mogliśmy oglądać świetne występy Ottomana Azaitara, Billy’ego Quarantillo, Kevina Crooma czy Alexandra Romanova. Wydarzenie wieńczył pojedynek między Angelą Hill a Michele Waterson, który dostał bonus za najlepszą walkę wieczoru.
Nieco wcześniej mieliśmy kolejną galę amerykańskiej kuźni talentów, jaką jest LFA. 5 z 7 transmitowanych pojedynków skończyło się przed czasem. W walce wieczoru wystąpił Chidi Njokuani, brat znanego z boju z Maciejem Jewtuszko Anthonego Njokuaniego. Znokautował on w pierwszej rundzie Cristiana Torresa.
Wspomnianą galę możecie zobaczyć na UFC Fight Pass.
Na wschód od Polski działo się w zeszłym tygodniu nie mało. W środę dostaliśmy kolaboracyjną galę Fight Nights Global oraz Gorilla Fighting Championship. Bez wątpienia najbardziej medialnym było starcie Usmana Nurmagomiedowa ze Swiatosławem Szabanowem. Kuzyn mistrza UFC, Chabiba Nurmagomiedowa, już w drugiej rundzie odprawił o wiele bardziej doświadczonego rywala. Chociaż na razie ciężko mówić o potencjale przewyższającym „Orła”, to Usman rokuje na ciekawego zawodnika. W walce wieczoru owej gali był mistrz WKN oraz WAKO w kickboxingu, Władimir Miniejew, znokautował w trzeciej rundzie Dauriena Jermiekowa.
Wspomniane walki możecie obejrzeć poniżej:
Daleki wschód
Na zakończenie warto wspomnieć o dalekim wschodzie, gdzie odbyły się gale z cyklu Road to ONE oraz One Championship. Na tej pierwszej do akcji wrócili weterani japońskich ringów, klatek i mat – Shinya Aoki oraz Masakazu Imanarii. Oba starcia zakończyły się decyzjami sędziowskimi. Aoki wygrał z o 6 lat młodszym Kimihiro Eto. Imanari natomiast przez 3 rundy skręcał się w swoim stylu do nóg innego wiekowego weterana, Yuty Nezu, z którym poległ jednogłośnym werdyktem. Na uznanie z tego wydarzenia zasługuje pojedynek w wadze słomkowej pomiędzy Yosuke Sarutą a Yoshitaką Neiką. Pełny dynamicznych zwrotów akcji bój powinien być reklamówką dla tej kategorii wagowej. Na wspomnianym zaś ONE Championship najbardziej wartym wspomnienia wydaje się pojedynek między Superlekiem a Khaledem, w którym doszło do decyzji sędziowskiej po mocnym boju. Dodatkowo wszystkie walki MMA z tej gali skończyły się przez poddanie.
Wspomniane wydarzenia możecie zobaczyć tutaj:
Zobacz także:
Szef UFC Dana White krytykuje sędziego walki Ed Herman vs. Mike Rodriguez, który w drugiej rundzie pojedynku popełnił ogromny błąd w interpretacji ciosów. Pomyłka sędziego Chrisa Tognoniego kosztowała Rodrigueza wygraną.
Polak pod koniec września będzie walczył o pas UFC, jednak wcześniej zaliczy kilka występów medialnych. Zobaczcie kiedy Janek pojawi się w programie Kuby Wojewódzkiego.