MMA PLNajnowszeBez kategoriiKogo typujecie na przyszłego mistrza wagi cieżkiej w UFC?

Kogo typujecie na przyszłego mistrza wagi cieżkiej w UFC?

Stronka musi nabrać troche “życia” więc takich artykułów jak ten możecie spodziewać się teraz coraz częściej. Na początek chciałbym zapytać Was kogo typujecie na przyszłego mistrza HW w UFC, ponieważ jest czterech bardzo poważnych kandydatów do tego tytułu. Ta czwórka to Junior dos Santos, Shane Carwin, Cain Velasquez i powracający po przerwie spowodowanej chorobą Brock Lesnar. Postaram sie przybliżyc nieco sylwetke każdego z powyższych zawodników i sam dorzucić swoje 3 grosze na ten temat.  Reszta w środku posta.

  • Junior dos Santos – Przebojem wdarł się do wagi ciężkiej brutalnie nokautując zdecydowanego faworyta tego starcia Fabricio Werduma w niecałe półtorej minuty. W kolejnym starciu zniszczyl solidnego Stefana Struvea w mniej niż minute by potem stanąć naprzeciwko legendy MMA, Mirko Filipovica, którego tez odprawił przez TKO, tyle że potrzebował na to już dwóch rund.  Również znakomity striker Gilbert Yvel nie miał nic do powiedzenia gdy zderzył sie twarzą z lewym sierpem Cigano. Po tych pojedynkach wszyscy już byli pewni umiejętnosci w stójce Juniora więc przyszła kolej na skonfrontowanie go z solidnym chwytaczem. Gabriel Gonzaga, bo o nim mowa, niestety też nie zdołał stawić godnie czoła swojemu rodakowi i co dziwne nie postanowił za wszelką cenę przenieść walki do parteru co skończyło się dla niego tragicznie, gdyż został skontrowany piekielnie mocnym ciosem przy próbie niskiego kopnięcia i potem dobity na glebie. Wszyscy przeciwnicy dos Santosa w UFC kończyli przed czasem i w stójce nie widzę w tej chwili nikogo w ciężkiej kto mógłby z nim nawiązać walkę w tej płaszczyźnie ale ja osobiście bardzo się boję o jego zapasy i parter. W walce z Mamute dał się złapać jak amator i pozostaje tylko mieć nadzieje że treningi z braćmi Nogueria dały zadowalające rezultaty. Dla tych co nie widzieli wklejam walke z Mamute:

  • Cain Velasquez – Ten znakomity zapaśnik przejechał jak czołg po wszystkich swoich rywalach pogromiając takich fighterów jak Stojnic, Kongo, Rothwell czy ostatnio Nogueria. Cain pokazał że jeżeli będzie chciał sprowadzić Cię do parteru to zrobi to jak tylko będzie miał na to ochotę. Sposób w jaki rzucał Kongo i Rothwellem był aż śmieszny bo ci świetni zawodnicy wyglądali przy nim jak bezbronne kukły. Ogromnym atutem Velasqueza jest jego cardio i w ostatniej walce pokazał ze dopracował jeszcze boks, nokautując starszego Noga, który słynie z żelaznej szczęki i pracę jego rąk komplementował sam Cigano (w szczególności lewy prosty, który rzeczywiscie chodzi Nogowi bardzo ładnie). Jedyny mankament tego zawodnika to to ze trochę odsłania się w stójce ale nadrabia to granitowym podbródkiem i jeżeli przetrwał śmiertelne proste Kongo to jeszcze wiele przetrwa…
  • Shane Carwin – Ten “potwór” pokonał 12 przeciwników w troche ponad 16 minut i ma na rozkładzie takich kozaków jak Frank Mir czy Gabriel Gonzaga. Znakomity zapaśnik z piekielnie mocnym uderzeniem. Jeżeli jego pięść zetknie się z Twoja twarzą to bądź pewien że zaliczysz knockdown i to w najlepszym przypadku. Jego gnp po prostu wgniata w mate. Carwin jako pierwszy spróbuje odebrać pas Lesnarowi już w lipcu na UFC 116.
  • Brock Lesnar – Aktualny mistrz i jeden z najlepszych zapaśników jaki otarł się o MMA. W swoim debiucie przegrał z Frankiem Mirem ale ten kto oglądał walkę widział ze był to tylko głupi bład i do momentu tego nieszczęsnego leglocka Brock niszczył Franka, któremu potem i tak się zrewanżował na jubileuszowym UFC 100, ciężko nokautując go gnp pod klatką. Brock na rozkładzie ma także legendę MMA Randyego Couturea i weterana Pride Heatha Herringa. Połączenie siły, dynamiki i znakomitych zapasów to podstawowy i główny atut Lesnara.

Wg mnie Cigano nie był w stanie tak nadgonić braków w zapasach i bjj, żeby być w stanie nawiązać równą walkę  w tych płaszczyznach z takimi fighterami jak Velasquez czy Lesnar. JDS to mój ulubiony zawodnik i życzyłbym mu pasa jak nikomu ale dopóki nie skonfrontuje się z bardzo mocnym zapaśnikiem, który od początku będzie zdeterminowany żeby go obalić to będę miał innego faworyta do tego tytułu. Gonzaga był na tyle głupi żeby bić się z nim w stójce a byłem przekonany że mocniej przetestuje Cygana. Shane Carwin, choć moim zdaniem odbierze tytuł Lesnarowi, nie potrzyma pasa dłużej niż kilka miesięcy bo kolejną walkę stoczy z Velasquezem, który potrzyma pas tak długo aż nie pojawi się jakiś nowy morderca albo nie padnie przez jakiegoś “lucky puncha”, od kogoś kto naprawdę mocno bije. Dla mnie Brock Lesnar jest trochę przereklamowany i ci, którzy pamiętają jak miotał Mirem, zapominają jak dziadek Randy prawie go obalił i do momentu nokautu nieznacząco ale jednak wygrywał walkę a Herring przetrzymał ciągłe obijanie przez 3 pełne rundy i zachował pełną świadmość do końca. Po prostu został

Foto: Photo by Josh Hedges/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images
  • Junior dos Santos – Przebojem wdarł się do wagi ciężkiej brutalnie nokautując zdecydowanego faworyta tego starcia Fabricio Werduma w niecałe półtorej minuty. W kolejnym starciu zniszczyl solidnego Stefana Struvea w mniej niż minute by potem stanąć naprzeciwko legendy MMA, Mirko Filipovica, którego tez odprawił przez TKO, tyle że potrzebował na to już dwóch rund.  Również znakomity striker Gilbert Yvel nie miał nic do powiedzenia gdy zderzył sie twarzą z lewym sierpem Cigano. Po tych pojedynkach wszyscy już byli pewni umiejętnosci w stójce Juniora więc przyszła kolej na skonfrontowanie go z solidnym chwytaczem. Gabriel Gonzaga, bo o nim mowa, niestety też nie zdołał stawić godnie czoła swojemu rodakowi i co dziwne nie postanowił za wszelką cenę przenieść walki do parteru co skończyło się dla niego tragicznie, gdyż został skontrowany piekielnie mocnym ciosem przy próbie niskiego kopnięcia i potem dobity na glebie. Wszyscy przeciwnicy dos Santosa w UFC kończyli przed czasem i w stójce nie widzę w tej chwili nikogo w ciężkiej kto mógłby z nim nawiązać walkę w tej płaszczyźnie ale ja osobiście bardzo się boję o jego zapasy i parter. W walce z Mamute dał się złapać jak amator i pozostaje tylko mieć nadzieje że treningi z braćmi Nogueria dały zadowalające rezultaty. Dla tych co nie widzieli wklejam walke z Mamute:

  • Cain Velasquez – Ten znakomity zapaśnik przejechał jak czołg po wszystkich swoich rywalach pogromiając takich fighterów jak Stojnic, Kongo, Rothwell czy ostatnio Nogueria. Cain pokazał że jeżeli będzie chciał sprowadzić Cię do parteru to zrobi to jak tylko będzie miał na to ochotę. Sposób w jaki rzucał Kongo i Rothwellem był aż śmieszny bo ci świetni zawodnicy wyglądali przy nim jak bezbronne kukły. Ogromnym atutem Velasqueza jest jego cardio i w ostatniej walce pokazał ze dopracował jeszcze boks, nokautując starszego Noga, który słynie z żelaznej szczęki i pracę jego rąk komplementował sam Cigano (w szczególności lewy prosty, który rzeczywiscie chodzi Nogowi bardzo ładnie). Jedyny mankament tego zawodnika to to ze trochę odsłania się w stójce ale nadrabia to granitowym podbródkiem i jeżeli przetrwał śmiertelne proste Kongo to jeszcze wiele przetrwa…
  • Shane Carwin – Ten “potwór” pokonał 12 przeciwników w troche ponad 16 minut i ma na rozkładzie takich kozaków jak Frank Mir czy Gabriel Gonzaga. Znakomity zapaśnik z piekielnie mocnym uderzeniem. Jeżeli jego pięść zetknie się z Twoja twarzą to bądź pewien że zaliczysz knockdown i to w najlepszym przypadku. Jego gnp po prostu wgniata w mate. Carwin jako pierwszy spróbuje odebrać pas Lesnarowi już w lipcu na UFC 116.
  • Brock Lesnar – Aktualny mistrz i jeden z najlepszych zapaśników jaki otarł się o MMA. W swoim debiucie przegrał z Frankiem Mirem ale ten kto oglądał walkę widział ze był to tylko głupi bład i do momentu tego nieszczęsnego leglocka Brock niszczył Franka, któremu potem i tak się zrewanżował na jubileuszowym UFC 100, ciężko nokautując go gnp pod klatką. Brock na rozkładzie ma także legendę MMA Randyego Couturea i weterana Pride Heatha Herringa. Połączenie siły, dynamiki i znakomitych zapasów to podstawowy i główny atut Lesnara.

Wg mnie Cigano nie był w stanie tak nadgonić braków w zapasach i bjj, żeby być w stanie nawiązać równą walkę  w tych płaszczyznach z takimi fighterami jak Velasquez czy Lesnar. JDS to mój ulubiony zawodnik i życzyłbym mu pasa jak nikomu ale dopóki nie skonfrontuje się z bardzo mocnym zapaśnikiem, który od początku będzie zdeterminowany żeby go obalić to będę miał innego faworyta do tego tytułu. Gonzaga był na tyle głupi żeby bić się z nim w stójce a byłem przekonany że mocniej przetestuje Cygana. Shane Carwin, choć moim zdaniem odbierze tytuł Lesnarowi, nie potrzyma pasa dłużej niż kilka miesięcy bo kolejną walkę stoczy z Velasquezem, który potrzyma pas tak długo aż nie pojawi się jakiś nowy morderca albo nie padnie przez jakiegoś “lucky puncha”, od kogoś kto naprawdę mocno bije. Dla mnie Brock Lesnar jest trochę przereklamowany i ci, którzy pamiętają jak miotał Mirem, zapominają jak dziadek Randy prawie go obalił i do momentu nokautu nieznacząco ale jednak wygrywał walkę a Herring przetrzymał ciągłe obijanie przez 3 pełne rundy i zachował pełną świadmość do końca. Po prostu został zdominowany fizycznie i zapaśniczo ale moc pięści Brocka chyba nie jest tak śmiercionośną bronią jak mogłoby się wydawać. Wyobrażacie sobie coś takiego z Carwinem? Ja nie za bardzo… Moim zdaniem w lipcu Shane zneutralizuje na tyle zapasy Brocka zeby nie dać sobie zrobić większej krzywdy a w stójce sięgnie Lesnara przez te 5 rund którąś z “puszek” i wygra przez TKO. Wtedy powinno dojść do Carwin vs Velasquez i tu stawiam zdecydowanie na Caina. Jedyną rzeczą jaką słabszą ma Cain od Shane’a jest moim zdaniem siła ciosu. Dla mnie Velasquez to fenomen i z przebiegu jego walk wnioskuje że jest to nowy GSP wagi ciężkiej czyli następca Fedora. Może niektorych śmieszyć to co teraz napisałem ale niech Ci sami przypomną sobie za 2-3-4 lata że markhunto już to wiedział, jak Velasquez będzie gromił kolejnych przeciwniów i konsekwentnie bronił swojego paska. Jego zapasy to istna poezja a kontrola w parterze przypomina Fedora za jego starych dobrych czasów, jak niszczył Herringa czy Noguerie. Zauważcie że on przegrywał we wszystkich swoich walkach może max kilkanaście sekund i calutki czas dyktował przebieg walki. Jeżeli miałbym typować kto potrzyma pas dłużej niż jedna walkę w tej chwli to zdecydowanie stawiałbym na Caina Velasqueza. Jeżeli uważacie inaczej, lub chcecie dodać coś od siebie to Wasze komentarze są bardzo mile widziane !!!

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis