Daniel Cormier szczerze o swoim stanie zdrowia: Miałem operację kręgosłupa, w ogóle nie powinienem walczyć z Lewisem
Mistrz wagi ciężkiej UFC, Daniel Cormier (22-1, 1 N/C), który miał ponownie przywitać w oktagonie Brocka Lesnara (5-3, 1 N/C), ostatecznie jednak zmierzy się w rewanżowym starciu ze Stipe Miocicem (18-3) na gali UFC 241 w Anaheim.
Gala UFC 241 zaplanowana jest na dzień 17 sierpnia.
“DC” przedstawił natomiast szczegóły na temat swojego zdrowia, odnosząc się do listopadowego starcia z Derrickiem Lewisem na UFC 230 w Nowym Jorku. Cormier przyznał też, że przeszedł operację kręgosłupa:
“Powodem, przez który nie walczyłem i nie podjąłem się rywalizacji w marcu była operacja kręgosłupa, którą przeszedłem w grudniu. Kiedy walczyłem z Derrickiem Lewisem w listopadzie, to tak jak mówiłem, kiedy kichałem, to czułem ból w plecach. Wiedziałem, że coś się tam dzieje.
Ale później było tak źle, że po dwóch tygodniach zacząłem odczuwać bóle w biodrze. Mówiłem sobie: Co do cholery dzieje się z moimi biodrem? W grudniu, w okolicach Świąt Bożego Narodzenia pojechałem pracować przy ostatniej gali w FOX, ale moje biodra mocno mnie niepokoiły.”
Cormier przekazał także jasno, kiedy jego kłopoty ze zdrowiem mocno się nasiliły:
“Kiedy pomagałem Cainowi Velasquezowi w przygotowaniach do walki z Francisem Ngannou, to prawie niczego nie byłem w stanie zrobić. Moje plecy tak dały mi w kość, że rano nie mogłem nawet chodzić.
Wypadł mi dysk, który widać było na plecach i który naciskał mi na nerw kulszowy. Przez to nie mogłem chodzić. Zabrano mnie wówczas z domu prosto do lekarza, a moja żona została w domu sama z dziećmi. Było bardzo źle.
Walczyłbym w marcu, gdybym był zdrowy, ale tak naprawdę, nie powinienem w ogóle walczyć z Derrickiem Lewisem w tym listopadzie.”