Przed czasem: Analiza walki wieczoru UFC on ESPN2 Barboza vs Gaethje
Tu miał pojawić się już mój rutynowy wstęp do analizy walk, które robiłem do tej pory. Ale wolę zacząć od tego, że cieszy mnie sama myśl o tym pojedynku. Do klatki wejdzie dwóch rzeźników w osobach Justina Gaethje i Edsona Barbozy. Ja już zaprosiłem znajomych i kupiłem popcorn i tobie widzu polecam to samo.
Zapraszam do technicznej analizy miodnie zapowiadającego się starcia w wadze lekkiej.
Rzeź rzeź rzeź – albo Highlights
O tym, że Justin Gaethje ma świetny do oglądania styl nie trzeba nikogo przekonywać. Jedynie szerokiej maści „Hipsterzy” będą próbowali przekonać, że walki tego pana są słabe, bo zawierają za duża ilość wymienianych ciosów a za mało pięknego ocierania się łopatkami o ścianę klatki. Wracając jednak do meritum – Justin to bijok. Przyjmuje jeden cios, próbuje oddać dwa. Pomimo wielu wojen, ma naprawdę twardą szczękę.
Gaethje wywodzi się z zapasów, do których nie odnosi się jednak za często. Nie uważam, by miało to szczególne przełożenie na walkę z takim stójkowiczem jak Barboza, ale Justin wybronił 80% prób sprowadzeń w swojej karierze.
Przyjrzyjmy się kilku akcjom „Highlightsa”!
Sierpowe
Justin zaprzęga obszerne ciosy chętnie do działania. Spróbował bym powiedzieć, że robi to w „kontrze” do działań ofensywnych rywali, ale prawdę powiedziawszy, to bardziej efekt zakodowanego stylu „zabij lub zgiń”. Nie oznacza to też, oczywiście, że wchodząc do klatki Gaethje wyłącza jakiekolwiek myślenie.
Zbijanie gardy
Technika którą ubił swojego ostatniego rywala, Jamesa Vicka. Lewym sierpem Gaethje zbił gardę o wiele większego rywala a prawym „lujem ogłuszaczem” wybił z głowy rywala pomysły o walkach z McGregorami tego świata. Nie był to może taktyczny geniusz na miarę Jona Jonesa, ale daje nadzieję na więcej taktyki w poczynaniach Gaethje.
Niskie kopnięcia
Jeśli ktoś z was przez moment myślał, że Edson Barboza będzie miał monopol na lowkicki w tym aspekcie pojedynku, to może się mocno rozczarować. „Highlights” w trzech walkach dla UFC nawsadzał ponad sto kopnięć na udo lub łydkę rywali – to ponad 1/3 wszystkich ciosów zadanych w walkach dla amerykańskiego giganta. A te kopniaki bolą.
Kopnięcie pioruna kulistego
Nie mogłem odmówić sobie tej przyjemności i nie wspomnieć o szalonej, wręcz markowej już akcji „Highlightsa” z Arizony! Jest to niezwykle ryzykowne kopnięcie, ale Justin zdaje się korzystać z niego na koniec rundy.
Tajski terror z Brazylii
Edson Barboza dla wielu to przykład najlepszej stójki, jaka mogła pojawić się w mieszanych sztukach walki. Dobry boks, świetne kopnięcia, fenomenalna praca w klinczu. Jeśli przegrywał, to z ludźmi znającymi się na pracy w parterze. Do historii MMA przejdzie jego nokaut na Terrym Etimie, kiedy bezwładne ciało anglika upadło po przepięknie wsadzonym obrotowym kopnięciu na szczękę.
Jak już wspomniałem, największą bolączką Barbozy jest strona parterowa. Khabib Nurmagomedov i Kevin Lee zaserwowali mu zapaśnicze piekło. Czy zapaśnik z Arizony, jakim z backgroundu jest Gaethje, sprawi mu ponownie podobne problemy?
Przyjrzyjmy się kilku akcjom Barbozy.
Obrotowe kopnięcia
Popisowa akcja Edsona. Brazylijczyk jak wceluje, to albo zabije, albo przynajmniej mocno zrani. Kevin Lee był o krok od przegranej, tańcząc makarenę po jednym z takich kopnięć. Przeważnie są technicznie doskonałe a przy tym szybki – Edson nie daje miejsca na skrócenie dystansu.
Kopnięcia w tułów
Aż mnie boli pisanie akapitu o kopnięciach w bok ze strony Barbozy – tak mocno bije Brazylijczyk. Okrężne kopnięcia z obu nóg to kolejna potężna broń w arsenale Edsona. Skutecznie odbierają tlen i zdolność do walki rywalom. Przy szybkości wyprowadzanych kopnięć, rywale Barbozy często nie widzą, co odebrało im oddech.
Kolana
Wchodząc do klatki z Edsonem trzeba przygotować się na wejście do krainy latających kolan. Brazylijczyk może użyć ich jako piękną kontrę do obaleń jak i do akcji ofensywnej. Można odnieść wrażenie że Barboza to snajper.
Niskie kopnięcia
O ile Justin Gaethje bije dużo niskich kopnięć, tak Edson Barboza może się pochwalić dwoma nokautami w UFC za pomocą lowkicków. To robi wrażenie. Dostanie od Brazylijczyka piszczelem w udo powoduje zapisy po kule ortopedyczne. Jeśli ktoś stoi po niskich kopnięciach Edsona, usta wszystko.
Tryb Zombie Gaethje
Powiedzieć, że Justin co walkę walczy na autopilocie, to jak nic nie powiedzieć. Amerykanin znany jest z walk na wyniszczenie i „pływanie” po mocnych ciosach rywali nikogo nie powinno dziwić. I tutaj trochę muszę uderzyć się w pierś. Od debiutu Amerykanina w UFC żartuje ze znajomymi, że na pytanie o gardę Gaethje odpowiada „A z czym to się je?”. A po ponownym obejrzeniu jego walk widzę, że Justin trzyma ręce wysoko! Nie jest to oczywiście defensywa mocno skuteczna, ale nie jest workiem treningowym. Potrafi zablokować ciosy rywala, samemu odpowiadając swoimi obszernymi ciosami. Staje się jednak wtedy bardzo statyczny.
Brawlerskie ciągutki Barbozy
Brazylijczyk ma wszystko, by być wyrachowanym do szpiku kości zabójcą w klatce. A jednak, jeśli przejrzy się jego walkę z Gilbertem Melendezem – zawodnikiem, który podobnie jak Gaethje, najlepiej czuje się w bójce – możemy wysnuć wniosek, że Barboza może się zgubić w bójce. Melendez był do wypunktowania dla Brazylijczyka „na luzie” – Edson trzymał Amerykanina na dystans, mądrze punktując. Jednak sierp w drugiej rundzie całkowicie zgubił Brazylijczyka, zaczął się wdawać w… niepotrzebne bójki! Starcie z Melendezem Barboza skończył z tarczą. Ale z kimś takim jak Gaethje, może to go kosztować nokaut.
Podsumowanie i typ
To będzie kandydat do walki roku. Musi.
Pojedynek tych panów to dwa pociągi na kolizyjnym kursie. Brazylijczyk jest słusznie faworytem. Jest o wiele bardziej techniczny, ma mocniejsze lowkicki, będzie miał przewagę 10cm zasięgu. Jedyne, o co można się obawiać, to głowa. Gaethje udowodnił nie raz, że jest w stanie wytrzymać dużo bólu, nim w końcu będzie można go dobić. Edson zaś, w natłoku bójki, może się pogubić.
Dobrze ustawiony taktycznie Brazylijczyk wygra ten pojedynek do końca trzeciej rundy. Jeśli jednak Gaethje to przetrwa, albo, co gorsze dla Brabozy, wpuści go w bójkę, możemy być świadkami brutalnego mordobicia, zakończonego nieprzytomnym ciałem Barbozy, które uderza o matę oktagonu. Pieniędzy na to nie postawię, ani nawet nie zatypuję tego w typowaniu redakcyjnym. Ale z tyłu głowy siedzi mi podobny rezultat. Nie mniej typuje Edsona.
Typ: Edson Barboza przez KO, 3 runda.
Historia typów:
23.02.2019 Błachowicz vs Santos– Santos √