Ciosy Ngannou czy kontuzja kolana? Cain Velasquez zabiera głos o przyczynach porażki na UFC Phoenix
Cain Velasquez (14-3) zabrał głos po ekspresowej porażce z Francisem Ngannou (13-3), która miała miejsce na minionej właśnie gali UFC on ESPN 1 w Phoenix. Amerykanin przedstawił swój punkt widzenia na przyczynę porażki z Kameruńczykiem.
W sieci po tej walce rozgorzała dyskusja, czy przyczyną porażki Velasqueza były ciosy Ngannou czy kontuzja kolana.
WOW!@Francis_Ngannou gets it done in Arizona! #UFCPhoenix pic.twitter.com/xGF4ziuAZA
— UFC (@ufc) February 18, 2019
Oto, co ma do powiedzenia na ten temat sam zainteresowany:
“To nie było po ciosach, on mnie nawet nie dotknął. To było kolano. Jak tylko poczułem, że spadam na to kolano, to nie mogłem uwierzyć, że to się wydarzyło. Kolano było przyczyną tej porażki.
Sędzia, kiedy tylko zobaczył w jakim stanie jest moje kolano, to przerwał to. Jego zadaniem jest to, by chronić nas, żebyśmy na 100 procent czuli się bezpieczni i właśnie to zrobił. Wykonał właściwą robotę.”
Velasquez jest bardzo przygnębiony tym, w jaki sposób potoczyła się jego walka powrotna. Amerykanin bowiem sugeruje, że zrobił wszystko, by być w jak najlepszej formie do tej walki, ale ponownie kontuzje przeszkodziły mu w osiągnięciu celu:
“Widząc to, jak minęły te ostatnie trzy lata i dwa miesiące, widząc to, jak przygotowałem się podczas obozu przygotowawczego, to powiem wprost, że czułem się gotowy. Oktagon był miejscem, w którym chciałem być i czułem się świetnie wracając do walk. Wszystko było dobrze, i znowu, głupi wypadek, wyskoczyło mi kolano i padłem. To frustrujące.
Sprawdzimy to wszystko. Ogień we mnie ponownie się zapalił. Miałem wiele do udowodnienia i byłem w stanie to zrobić.
Zobaczymy co się stanie teraz. To frustrujące, bo ludzie mają w stosunku do mnie pewne oczekiwania, a ja oczekuję od siebie jeszcze więcej.
Widziałem wszystkie ciosy wprowadzane przez Francisa. Widziałem jego szybkość i szybciej wyglądały te ciosy na wideo, niż tam w środku. Wyczułem jego timing i czułem się świetnie. Czułem, że mogę zejść do środka. Spróbowałem go obalić, ale moje kolano się poddało.”