Kolejny organizator gali nie wypłacił gaż za walkę? Zawodnicy apelują o uregulowanie należności!
W polskim MMA od dawna pojawiają się gale i promotorzy, którzy zalegali bądź nie zapłacili gaży zawodnikom za stoczone walki. Tym razem zgłosił się do nas Azamat Mustafaev (8-8), który stoczył walkę o pas na gali Young Blood Night vol. 10 w Kędzierzynie-Koźlu. Według relacji Azamata, wynagrodzeń nie otrzymała większość zawodników występujących na tej gali.
W dniu 23 września stoczyłem walkę na gali Young Blood Night wraz ze swoimi kolegami Sławomirem Szczepańskim i Michaiłem Bureshkinem. Gażę za walki do tej pory nie otrzymaliśmy. Organizator Robert Nossol nie odpisuje na wiadomości i nie odbiera telefonów. Po gali mówił, że 29.09.2017 wyśle pieniądze przelewem, później napisał do mnie, że kasa wysłana z Anglii i on nie wie co się dzieje.
Na gali odbyły się dwie walki o pas, Azamat walczył o jeden z nich. Przegrał przez kontuzję, ale jego rywal pasa nawet nie otrzymał! Nowy mistrz w wadze półciężkiej Mikhaił Bureshkin (7-7) też go nie dostał. Według niepotwierdzonych informacji dostali zapewnienie, że trofea otrzymają, jeśli zawalczą jeszcze raz na gali YBN! Sytuacja wydaje się kuriozalna. Mustafaev zaapelował również do innych zawodników.
Ostrzegam wszystkich zawodników MMA, żeby nie wchodziły we współpracę z tą organizacją. I weź tu trenuj MMA: 3-4 miesiące morderczych przygotowań do walki, 12-13 kg zbijania, w dodatku kontuzja podczas walki. Wszystko po to, żeby organizator nie zapłacił?
Pyta retorycznie Azamat.
Oszukani zostali również inni zawodnicy, którzy walczyli na tej gali. Jeszcze raz ostrzegam wszystkich zawodników MMA, uważajcie na YOUNG BLOOD NIGHT i organizatora Roberta Nossola. Oszukują ludzi i nie płacą kasy za walkę!
O sprawie też pisał trener klubu B-Zone MMA Kędzierzyn-Koźle, Adam Bizoń, którego zawodnicy również zostali bez wynagrodzenia.
Do szanownego pana prezydenta Y.B.N. Robert Nossola, który to 23.09.2017 organizował w Kędzierzynie-Koźlu pierwszą zawodową galę MMA! Przypomnę szanownemu panu, że wedle ustaleń wynagrodzenie za walki dla zawodników B-ZONE MMA TEAM na wyraźną Pana prośbę a za moją zgodą, miało wpłynąć na konto w piątek tydzień po gali tj. 29.09.2017. Do dzisiaj zawodnicy którzy walczyli na YOUNG BLOOD NIGHT i wykazali się nie małymi umiejętnościami, walecznością i sercem do walki nie otrzymali wynagrodzenia! Panie szanowny Robercie Nossol, zorganizował pan zawody w naszym mieście Kędzierzyn-Kożle! Miasto to chciało tej gali i pozwoliło panu zorganizować tę imprezę u siebie! Miasto to ludzie! A między innymi ludzie z tego miasta występowali na tej gali! Ci ludzie zostali oszukani! Miasto zostało oszukane! Do dzisiaj tj. 10.10. 2017 nie otrzymali wynagrodzenia: Darek Różański, Rafał Garbas, Wojciech Wesołowski, Kamil Ploch, Sylwester Hasny (i nasz kolega z Częstochowy reprezentujący kluby Forma Fight i War Dogs Lubliniec, który co śmieszne otrzymał połowę wynagrodzenia) Wawrzyniec Bartnik, którego osobiście namawiałem do wzięcia udziału w walce z dużo bardziej doświadczonym zawodnikiem! Mam nadzieję, że notka ta przypomni panu Robertowi Nossol o dotrzymywaniu danego słowa i ustaleń wynikających z umowy między organizatorem a zawodnikami! Dziękuję mam nadzieję za zrozumienie tekstu i rychłe wyjaśnienie całej niesmacznej i niemiłej sytuacji!
Ciekawostką jest fakt, że organizacją już zapowiedziała swoją następną galę, która ma się odbyć 26 maja w niemieckim Alsfeld. Miejmy nadzieję, że zaległości zostaną uregulowane a organizator gali wyjdzie z twarzą z całej sytuacji.