MMA PLNajnowszeKSWMateusz Masternak odpowiada Maciejowi Kawulskiemu na kąśliwe uwagi dotyczące boksu

Mateusz Masternak odpowiada Maciejowi Kawulskiemu na kąśliwe uwagi dotyczące boksu

Znany polski bokser, były Mistrz Europy federacji EBU Mateusz Masternak obszernie skomentował ostatni wywiad współwłaściciela Macieja Kawulskiego dla weszlo.com, w którym pojawiło się sporo kąśliwych uwag odnośnie aktualnego stanu dyscypliny jaką jest boks. Zobaczcie sami:

“Czy jestem DINOZAUREM??!!

Po przeczytaniu wywiadu z Maćkiem Kawulskim przez sekund parę poczułem się dinozaurem, i to roślinożernym… ale po chwili zastanowienia stwierdzam, że wciąż jestem, bokserzy nie wyginęli i mają się całkiem dobrze.

Od organizatora tak potężnych imprez, jakimi są gale KSW spodziewałbym się trochę więcej szacunku do sportu samego w sobie. Poziom marketingowy i stopień promocji jest czymś zupełnie innym niż wartość dyscypliny sportowej. Uważam za niestosowne promowanie swojej dziedziny, bazując na ujmowaniu innym gałęziom sportu, a do tego według mnie posuwa się Maciek.

Każda dyscyplina rządzi się swoimi prawami, każda ma swoich odbiorców. Ja, jako sportowiec, mam ogromny szacunek do każdej dyscypliny sportowej i do każdego ciężko pracującego sportowca. Osobiście jestem wielkim fanem lekkoatletyki i skoków narciarskich, przy których, gdzie jest TYLKO skok, TYLKO rzut, TYLKO pchnięcie, bądź TYLKO bieg, boks ze swoimi „prostym, hakiem i sierpem” jest całym wachlarzem kombinacji. Mimo to, żaden z tych obszarów sportu nie jest dla mnie nudny.

Dla jednej grupy odbiorców takie kombinacje ciosów mogą być stare i wyświechtane, natomiast innego widza uśpić może leżenie w parterze. Poza tym, można by z tego wywnioskować, że ostatnie walki Materli i Khalidowa też były koszmarnie nudne, bo zakończyły się (według mnie pięknymi) technikami bokserskimi.

Już w czasach starożytnych rozwijało się pięściarstwo oraz, pierwowzór ówczesnego MMA, pankration. Przez całe stulecia kibice wybierali boks, ponieważ bić się, gryźć i kopać musiał każdy by przetrwać, ale tylko nieliczni potrafili opanować sztukę szermierki na pięści, bo wymagała odrębnej nauki. I na tej podstawie mógłbym się spierać o to, że boks jest lepszy, ale jeszcze raz podkreślam – konfrontacja różnych dyscyplin nie ma sensu, każda z nich jest na swój sposób wyjątkowa.

Podczas wspólnych treningów z Mamedem, doszliśmy do wniosku, że i jedna i druga dyscyplina jest bardzo trudna i mimo różnic, każdy z nas wylał tyle samo litrów potu na sali. Nie licytowaliśmy się, który z nas uprawia „lepszy” sport.

Oczywiście w kwestii promocji i marketingu zgadzam się z Maćkiem w 100%! W tej chwili nie sprzedaje się samych umiejętności. Ludzie żądają kompletnej osobowości, pokazywanej z przeróżnych płaszczyzn. W tej kwestii włodarze KSW są mistrzami na rynku polskim. Sam miałem okazję boksować na imprezie, organizowanej prze Maćka i Martina, organizacja najwyższy level. W świecie polskiego boksu kwestie promocyjne są mocno zaniedbywane, brakuje długofalowego planowania, strategii marketingowych. W boksie wykorzystywane są tylko niektóre metody i sposoby zwiększania oglądalności, a potencjał mediów społecznościowych nie jest nigdy wpisany w plan promocyjny.

Niestety muszę tu dodać, że w tej chwili w mediach największe zainteresowanie wzbudza wszystko to, co jest prymitywne i kontrowersyjne. Jestem zawodnikiem bardzo aktywnym społecznie, organizuję akcje charytatywne, otwarte treningi, spotkania z młodzieżą, biorę udział w różnych eventach, ale… to jest przecież okropnie nudne, bo ani prymitywne, ani kontrowersyjne.

Wracając do marketingu, chociażby kwestia komentowania pojedynków, istotną rolę której szybko dostrzegli właściciele federacji KSW, a której dalej nie dostrzegają organizatorzy gal bokserskich. Marzyłbym o tym, by moje, i moich kolegów po fachu walki komentowali Andrzej Janisz i Juras. Ten świetny duet rozumie, że ich zadaniem nadrzędnym jest dostarczanie emocji. Komentarze bokserskie są często nudne, jałowe, stronnicze. Natomiast w MMA, nawet gdy zawodnicy leżą w parterze bite trzy rundy, komentatorzy umieją dostrzec w tym sztukę i wciąż podtrzymywać ładunek emocjonalny. Ja, jako zawodowy sportowiec wiem, że ani “leżenie na macie”, ani też “stanie za gardą” nie jest spacerkiem i chwilą relaksu, natomiast widzowie niekoniecznie o tym wiedzą i to właśnie zadaniem komentatora jest uświadamianie odbiorcy, siedzącego przed ekranem.

…natomiast to wszystko to kwestie marketingu, więc czemu Maćku tak atakujesz sztukę boksu i umniejszasz jej wartość sportową? Bezsprzecznie, to Wy lepiej promujecie swoich zawodników w Polsce i za to Wam chwała, natomiast na całym świecie dużo więcej jest uznanych polskich pięściarzy niż fighterów z polskiego MMA i mówię o sporcie, a nie o marketingu… Nie ma sensu w porównywaniu wartości sportowej różnych dyscyplin. Niech polski boks się równa z boksem światowym, a wojownicy KSW ze światowym MMA.

Życzyłbym sobie, aby obie te dyscypliny szły swoją drogą. Niech świat polskiego boksu inspiruje się strategiami marketingowymi KSW, natomiast KSW niech nie tworzy promocji na zasadzie kontrastu z innymi dyscyplinami tylko walczy o uznanie poprzez wyniki na arenie światowej.

P.S. Maciek, Ty wiesz, że Cię bardzo cenię i szanuję, ale… nie zmuszaj mnie, bym Cię wyzywał na pojedynek;) Tego nie udźwignie ni polski boks, ni KSW;D

Siła i honor”

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis