MMA PLNajnowszeBez kategorii9 Konfrontacja Sztuk Walki: Info!

9 Konfrontacja Sztuk Walki: Info!

Info w środku.

Gilbert Yvel w ringu KSW
gilbert_yvel.jpg

Potwierdziły się wszystkie spekulacje dotyczące przybycia na dziewiąta galę „Konfrontacji Sztuk Walki”, gwiazdy „Pride”, Gilberta Yvela. Po raz pierwszy Holender odwiedził nasz kraj przy okazji siódme imprezy. Wtedy był gościem specjalnym i siedział na zaszczytnym miejscu. Dziś wiadomo, że stanie między linami warszawskich zawodów. Jednak nie jako zawodnik, a sędzia ringowy. – Po raz kolejny dostałem zaproszenie od Martina Lewandowskiego i Maćka Kawulskiego. Tym razem nie tylko w charakterze gościa. Poproszono mnie o sędziowanie wszystkich ekstrawalk – wyjaśnia.

Olexi Oliynyk na KSW 9
oleynik.jpg

Potwierdziło się przybycie na majową imprezę triumfatora ósmej edycji, Ukraińca, Olexiya Oliynyka. Zawodnik legendarnej rosyjskiej grupy „Legion” doszedł do porozumienia z organizatorami i będzie bronić wywalczonego kilka miesięcy temu pasa mistrzowskiego. – Nasze rozmowy z nim trwały dość długo. Bardzo chcieliśmy żeby przyjechał i walczył, bo przecież jest zwycięzcą ostatniej edycji. Udało się, po długich negocjacjach Olexiy zapowiedział swoje przybycie – mówi jeden z organizatorów, Maciej Kawulski. Oliynyk – reprezentujący jiu jitsu – do naszego kraju przyjedzie po raz drugi. Jego pierwsza wizyta okazała się sensacją. „Konfrontację Sztuk Walki” wygrał bez większych problemów, czym zyskał uznanie w oczach wielu osób. Czy i tym razem tak łatwo będzie? – Tak nigdy nie było, że sukces przychodził łatwo. Wiem, że w imprezie wystąpi czołówka polskich zawodników. Zapewniam, że dam z siebie wszystko, a jakie będą rezultaty? Okaże się po zakończeniu zmagań – kończy Ukrainiec.

Styl się nie zmieni

dowda1.jpg

Przygodę z MMA zaczął trenując brazylijskie jiu jitsu w klubie Berserkers Koszalin. Następnie przeniósł się do Szczecina gdzie ćwiczył w „Gold Team”, pod czujnym okiem Mariusza Linke. Swoją pierwszą walkę stoczył w Poznaniu, na gali zorganizowanej w miejscowym klubie „Pulsar”. Wtedy pokonał w pierwszej rundzie – przez balachę – zawodnika z Bytomia, Artura Kadłubka. Mowa o Danielu „Kociao” Dowcie, wicemistrzu pierwszych eliminacji do „Konfrontacji Sztuk Walki”.

Jego efektowne kombinacje ciosów oraz techniki parterowe podczas wrocławskiej gali na długo zapadną w pamięci wszystkich. W drodze do finału nie dawał swoim rywalom najmniejszych szans, deklasując każdego. Dopiero Jan Błachowicz sprostał jego umiejętnością. Wiele osób związanych z mieszanymi sportami walki porównuje Dowdę do Mameda Khalidowa. – Nie wiem skąd te porównania do zawodnika z Olsztyna. Może przez kolor skóry i moje czarne, kręcone włosy – żartuje. – Khalidow jest wielkim wojownikiem, więc takie stwierdzenie to dla mnie wyróżnieniem – dodaje zawodnik. Mają rację wszyscy ci, którzy tak twierdzą. Mnóstwo niekonwencjonalnych rzutów, chwytów oraz mocne kopnięcia to styl walki bardzo przypominający naturalizowanego Czeczena. Przyglądając się wszystkim pojedynką Daniela już dziś można stwierdzić, że tak samo będzie się bić podczas majowej imprezy. ? Wszyscy wiedzą jak walczę i doskonale zdają sobie sprawę, że moim atutem jest parter. Co do stylu, na pewno go nie zmienię – wyznaje. „Kociao”, – taki pseudonim otrzymał od Linke – na co dzień jest skromną osobą, która twardo stąpa po ziemi. O swoich szansach podczas dziewiątej gali nie chce rozmawiać. – Nie będę spekulować przed walką. Czas na komentarze przyjdzie po turnieju – stwierdził Dowda. Osobiście nie faworyzuje nikogo. Uważa, że każdy ma takie same szansę na wywalczenie mistrzowskiego pasa. Prócz walk o stawkę, Dowdzie dużo czasu zajmuje trenowanie z młodymi adeptami MMA. Razem z Michałem Materlą, Karolem Bedorfem oraz Michałem Wójcikiem są mentorami w szczecińskim „Top Team”. Zbyt wiele czasu prywatnego nie ma. Po zajęciach z młodzieżą przychodzi czas na własne ćwiczenia. W uzyskaniu jak najlepszej formy pomagają jemu klubowi koledzy, którzy liczą, że będzie drugim – po Materli ? triumfatorem „Konfrontacji Sztuk Walki” z Pomorza. Czy tak rzeczywiście będzie? Trudno spekulować. Pozostaje tylko czekać, aż zabrzmi pierwszy gong i wszystko się wyjaśni.

Artur Przybysz

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis