„Zawsze się znajdzie jakiś Pitagoras” – Szadziński poirytowany internautami

Były zawodnik KSW, a zarazem wschodzą gwiazda freak fightów ostatnio popełniła, ponoć celową, gafę. Fani nie zostawili na nim suchej nitki… Czy rzeczywiście Szadziński uczynił to celowo?

Gracjan do świata freak fightów wjechał z buta. Ogłoszenie walki z Salimem, a do tego konfrontacje słowne z Denisem Załęckim oraz „Ferrarim”, które stały się hitem internetu. Co by nie mówić to w ekspresowym tempie zaskarbił sobie nowych fanów.

Jednak jego pojedynek z Salimem Touahrim nie należał do najlepszych. Były zawodnik UFC skończył pojedynek prostym z piekieł, który zwalił Gracjana z nóg. Nadmienię, że Salim był faworytem przed tym starciem.

Gracjan w przeciwieństwie do swojego poprzedniego rywala nigdy nie był w UFC. Stoczył natomiast kilka pojedynków pod sztandarem organizacji KSW, natomiast przegrał w niej 5 z 8 walk. Nadmienię na dodatek, że „Terminator” w tym momencie ma na swoim koncie już 3 porażki z rzędu.

Szadziński poirytowany postawą fanów!

We wtorek Gracjan wrzucił na swoją relację zdjęcie z treningu siłowego z pewnym dopiskiem, który przylgnął do niego od tamtej pory niczym cień. W związku z oczywistym, podstawowym błędem w polskiej ortografii, fani freak fightów nie trzymali się za język i pozwolili sobie na dość mocną szyderę.

To zdjęcie, a w zasadzie zdanie, które się na nim pojawiło stało się viralem. Gracjan stanął w ogniu uszczypliwości, a sam się stał obiektem memów. Dziś po przejściu operacji odniósł się ponownie do tego incydentu:

I tak jak mówiłem wcześniej – celowo popełniłem taki błąd. Nie jestem żadnym analfabetą, ale mimo wszystko i tak się zawsze kur*a znajdzie jakiś Pitagoras, który chce mnie poprawić.

Relacja Gracjana Szadzińskiego w serwisie Instagram.

Gracjan już powoli przestaje wytrzymywać natłok złośliwych komentarzy. Zakładając, że była to celowa omyłka…nie ma co się dziwić.