Zawodnik UFC bardzo ostro komentuje słowa Błachowicza! „Mogę napie*dolić każdemu!”
Zawodnik UFC Jamahal Hill ostatnio daje się bardzo mocno we znaki w środowisku komentującym bieżące wydarzenia MMA. Tym razem zawodnik uczepił się Jana Błachowicza i brutalnie zrugał go za ostatnie słowa.
Hill niedawno efektownie znokautował Thiago Santosa na gali UFC Fight Night. „Sweet Dream” ostatnio zasłynął także niewyparzonym językiem i obszernym komentowaniem wydarzeń ze świata MMA. Jednak nie tylko krytyka mu w głowie, bowiem wielkimi słowami uznania obdarzył Michała Oleksiejczuka, który zaimponował mu umiejętnościami.
Sytuacja w wadze półciężkiej UFC jest bardzo skomplikowana. Kolejka do pasa robi się coraz dłuższa i dłuższa. Jednak niemal przesądzone już jest, że to Glover Teixeira dostanie rewanż i ponownie zmierzy się z Jirim Prochazką.
O walkę o pas mocno zabiegał Jan Błachowicz, który zarzucał Czechowi, że obiecał mu to starcie. Teraz wydaje się, że „Cieszyński Książę” skrzyżuje rękawice z Magomedem Ankalaevem.
„Sweet dreams” zajmuje 6. miejsce w rankingu kategorii półciężkiej, więc także jest blisko topu. Wie jednak, że póki co nie zasługuje na title shota.
Chcę walki o pas. Powiedziałem o tym, żeby wszyscy wiedzieli, że jestem gotowy, żeby moje ambicje były jasne. Ale no nie uważam, że ją dostanę. Nie, bo widzę, co się dzieje. Wiem przecież, o co chodzi. Teraz wiemy, że będzie rewanż, ale wiem też, że Magomed ma pierwszeństwo do Jana, a zwycięzca ma pierwszeństwo do wygranego w walce o pas. Będę musiał więc wygrać jeszcze jedną walkę i… Kiedy będę walczył o pas? Pewnie na koniec przyszłego roku… Wkurzające.
– powiedział.
Zawodnik bardzo ostro wypowiedział się o słowach Jana Błachowicza, który mocno zabiega o starcie mistrzowskie.
Wyjaśnijmy sobie coś w sprawie Jana, dobra? Ludzie powinni stulić, ku*wa, mordy, jeśli chodzi o to pierdolenie. Do ch*ja! Jan przegrał z Santosem! Santos go uje*al! I o ile mnie pamięć nie myli, Jan i tak przegrywał tamtą walkę. Thiago Santos go znokautował. Niedawno, bo trzy lata temu Jan został uśpiony.
Nigdy później z nim nie walczył po tamtej porażce. Kogo on w ogóle pokonywał? Cory’ego Andersona, którego już nie ma w UFC. Pokonał Dominicka Reyesa, który wracał po porażce. A potem w pierwszej obronie pokonał najmniejszego, ku*wa, półciężkiego, jakiego dało się znaleźć… tylko dlatego, że był mistrzem w lżejszej kategorii. I przeleżał go! Kumacie?
– skomentował Hill.
Szanuję Jana. Jan stanowi zagrożenie i na pewno jest jednym z najlepszych na świecie, ale jeśli porównujecie mnie z nim… Mogę napie*dolić każdemu.
– zakończył.