Zawodnik Bellatora emocjonalnie po ostatniej walce: Mieszkam na Ukrainie. Nie mogę mówić o tym publicznie
Zawodnik Bellatora Dovletdzhan Yagshimuradov bardzo emocjonalnie zareagował po swojej osatniej walce, która miała miejsce na piątkowej gali Bellator 277.
Pochodzący z Turkmenistanu, a mieszkający na Ukrainie zawodnik w sobotę pokonał byłego mistrza wagi półciężkiej Rafaela Carvalho przez TKO w drugiej rundzie i przełamał serię dwóch porażek z rzędu.
Dla Yagshimuradova wygrana ta miała ogromne znaczenie, zwłaszcza w obliczu wojny, jaka dotyka kraj, w którym mieszka.
Zawodnik Bellatora emocjonalnie po ostatniej walce: Mieszkam na Ukrainie, wiemy co tam się dzieje…
W rozmowie z dziennikarzami po swojej walce, Yagshimuradov nie krył emocji i nawiązał do trwającej wojny na Ukrainie, gdzie odbywają się militarne walki z najeźdźcą z Rosji:
„Jestem bardzo szczęśliwy z tego, że wygrałem. Cieszę się, że przełamałem serię dwóch porażek, bo tamte walki nie poszły mi zbyt dobrze. A teraz miałem wiele nowych emocji. Mieszkam na co dzień na Ukrainie. Nie jestem obywatelem Ukrainy, ale mieszkam tam i wiele mnie z nią łączy. Wszyscy wiemy co tam się teraz dzieje.
Nie mogę mówić o tym publicznie, ale ta walka wiązała się z dużymi emocjami. Musiałem się wyciszyć i jakoś skupić się tylko na pojedynku. A moja rodzina była na Ukrainie i chcę tylko powiedzieć, że dziękuję wszystkim, którzy pomogli przedostać się mojej rodzinie do Turcji. Jestem bardzo wdzięczny z tego powodu.” – powiedział zawodnik.
Zobacz także:
Za nami gala Bellator 277 w San Jose. Odbyły się na niej dwie walki mistrzowskie, ale jedna nie przyniosła rozstrzygnięcia.
Za nami gali UFC on ESPN+ 64 w Las Vegas. Zobaczyliśmy podczas niej kilka interesujących skończeń, choć były też kontrowersyjne decyzje.
Adam Biegański (7-4, 2 KO, 3 SUB) podejmie Wojciecha Janusza (11-7, 3 KO, 5 SUB) podczas gali FEN 40, która 18 czerwca odbędzie się w Ostródzie. Areną zmagań wojowników będzie Amfiteatr.