Zapowiedź czerwca. Gwiazdozbiór w oktagonach Polski i świata!
Czerwiec to dla niektórych już początek wakacji. W polskim i światowym MMA kibice odpoczynku jednak nie spotkają. To będzie mocny miesiąc – z UFC i KSW jako daniem głównym. Spokojnie, godnych przystawek nie zabraknie.
Spokojny początek
Przegląd miesiąca zaczynamy od 1 czerwca, czyli piątkowego dnia dziecka. W Czelabińsku na M-1 Challenge 93 ciekawe walki przede wszystkim w wadze średniej. Joe Riggs (47-17-1) powalczy z Artiomem Frołowem (10-0) o pas, a Aleksander Szlemienko (57-10) z Brunem Silvą (17-6) spróbują się do tego trofeum przybliżyć.
W nocy tego samego dnia w Uticy w stanie Nowy Jork dojdzie do gali UFC Fight Night 131. W walce wieczoru konfrontacja “kogucich” – Jimmiego Rivery (21-1) z Marlonem Moraesem (20-5-1). Ja szczególną uwagę radziłbym jednak zwrócić na starcie wagi lekkiej między niepokonanym Gregorem Gillespiem (11-0) i Vincem Pichelem (11-1) i walkę weteranów – Jake’a Ellenbergera (31-13) z Benem Saundersem (21-9-2). Organizacja zadbała jednak również o ciekawy undercard. Tam David Teymur (7-1), Gleison Tibau (32-13) czy Niko Price (11-1).
Pamiętacie “Zuluzinho” (9-8)? Tego potężnego, ważącego aż 408 funtów (!) zawodnika nie widzieliśmy w ringu od ośmiu lat. Sytuacja zmieni się jednak 2 czerwca w brazylijskim San Luis. Tam były zawodnik Pride w walce wieczoru Imortal FC 9 powalczy z Joem Kleberem (3-5).
7 czerwca w jednej z hal Madison Square Garden rozpocznie się tegoroczny sezon Professional Fighters League. Następca WSOF przygotował na ten event walki z udziałem Jareda Rosholta (15-4), Shawna Jordana (19-8), Maxa Cogi (19-4) czy Lance’a Palmera (12-3). Kolejna edycja dwa tygodnie później – 21 dnia miesiąca w Chicago. Tam z kolei mocna walka wieczoru – Luiz Firmino (20-8) kontra Will Brooks (18-4). Patrząc na te dwie rozpiski śmiało można stwierdzić – ich spora część spokojnie nadawałaby się na niejedną kartę główną numerowanych gal UFC.
To nie będzie najlepsza gala KSW tego roku
Rozgrzewkę przed KSW 44 zapewnili promotorzy z wielkopolskiego Slugfestu i bokserskiego Babilon Promotion. W piątek w Trzemesznie solidna karta wypełniona lokalnymi zawodnikami, a w Ełku już nieco bardziej znani wojownicy na czele z wracającym po dłuższej przerwie Michałem Szulińskim (9-4-1), zdolnym Kacprem Formelą (7-1) czy Aleksandrem Georgasem (7-5-1).
“The Game”, czyli KSW 44, to moim zdaniem nie najlepsza karta walk w wykonaniu Konfrontacji Sztuk Walki, ponieważ niektórych starć w niej umieszczonych nie rozumiem. Mówię rzecz jasna o zestawieniach Tomasza Oświecińskiego (1-0) z Erkiem Junem (0-0), Wagnera Prada (13-3) z Chrisem Fieldsem (12-7-1) i Michała Materli (25-6) z Martinem Zawadą (28-14-1). To znaczy – inaczej bym to rozplanował.
Oczywiście “freak” się broni, ponieważ ma za zadanie sprzedać galę. Wybaczone, niech będzie już w tej rozpisce. Ale dla “Cipao” dałbym jednak ciut lepszego rywala, ponieważ dla Zawady na taki pojedynek jest moim zdaniem… za wcześnie w KSW. Wiem, w przypadku takiego weterana MMA brzmi to co najmniej śmiesznie. A pojedynek Prada z Fieldsem zapowiada się świetnie, ale umieściłbym jednak go na innej gali, ponieważ większość z kibiców, którzy kupią PPV na tę galę, może o nim zapomnieć zbyt szybko.
Na ogromny plus przy KSW 44 zasługują oczywiście konfrontacje Karola Bedorfa (14-3) z Mariuszem Pudzianowskim (12-5, 1 NC) i Marcina Wrzoska (13-4) z Kleberem Koikem Erbstem (23-4-1).
Thunderstrike Fight League miało zorganizować swoją 14. edycję w dniu tym samym, co KSW 44. Ostatecznie jednak przeniesiono ją na przyszły tydzień. Szkoda, że z rozpiski imprezy w Kraśniku ostatecznie wypadła konfrontacja Sebastiana Kotwicy (11-2) z Marlonem Sandrem (28-7-2)…
Gwiazdozbiór w oktagonie
UFC z czerwcową galą w PPV z numerem 225 zapowiada się fantastycznie. Po KSW 44 nie warto iść spać nawet na godzinę. To za sprawą rewelacyjnych prelimsów i karty głównej imprezy w Chicago. Dwie walki o pas, Alistair Overeem (43-16), Andriej Arłouski (27-15), CM Punk (0-1) w karcie głównej lub Holly Holm (11-4), Claudia Gadelha (15-3), Clay Guida (34-17) czy Rashad Evans (19-7-1) w karcie wstępnej. Chapeau bas, UFC.
16 czerwca w Brisbane oczarować kibiców spróbują promotorzy z Czeczenii. Absolute Championship Berkut ze swoją 88. numerowaną galą uda się do Australii z dwójką Polaków – przejętym z UFC Marcinem Heldem (23-7) i Karolem Celińskim (15-6-1). Były zawodnik Bellatora zmierzy się z lokalnym Callanem Potterem (16-6), zaś olsztynianin spróbuje sprawić niespodziankę w konfrontacji z Lukiem Barnattem (14-5). Tuż po walkach biało-czerwonych mocny finał gali – Thiago Silva (20-7) kontra Chris Camozzi (24-13).
Mniejsze organizacje też dobrze sobie radzą
Tego samego dnia również Cage Warriors 94 w Antwerpii. Zadebiutuje tam reprezentant Polski, Tomasz Łangowski (0-0). W rozpisce sporo akcentów belgijskich i holenderskich, więc można spodziewać się w klatce przede wszystkim mocnych uderzeń!
Z uwagi na talenty w Republice Południowej Afryki pokroju Dricusa Du Plessisa (14-1), warto wspomnieć o EFC Worldwide 71. 23 czerwca gala z dwiema walkami o pasy mistrzowskie. W wadze muszej zmierzą się Nkazimulo Zulu (9-2) z Bokangiem Masunyane’em (5-0), a w kategorii ciężkiej Andrew van Zyl (16-3) z Dalchą Lungiambulą (8-1).
W małej hali Tauron Areny w Krakowie kolejna, już trzecia edycja Wieczoru Walk R8. W karcie między innymi przedstawiciel “starej szkoły” MMA, Łukasz Bugara (8-6). Kilka godzin wcześniej, trochę dalej, bo w Singapurze, UFC Fight Night 132 z main eventem w postaci walki Donalda Cerronego (33-10) z Leonem Edwardsem (15-3). Rozpiska przygotowana w stylu wyraźnie azjatyckim – dużo Australijczyków, Japończyków i Chińczyków. Warto zaznaczyć jednak walkę Petra Yana (8-1). Były mistrz ACB zadebiutuje w karcie wstępnej w walce z Terutem Ishiharą (10-5-2).
Koniec miesiąca będzie spokojny. W czwartek, 28 czerwca, warto zawitać będzie do Pragi, bo w walce wieczoru XFN w O2 Arenie zmierzą się Karlos Vemola (20-5) i Patrik Kincl (19-8). Następny dzień uświetni Bellator 201 z walką o pas wagi muszej pań między Ilimą-Lei Macfarlane (7-0) a Alejandrą Larą (7-1).
Czerwiec bogato obsadzony przez mniejszych amerykańskich promotorów
Dzielnie radząca sobie federacja LFA, która wypuściła spod swoich skrzydeł wielu aktualnych zawodników UFC, zorganizuje w tym miesiącu dwie gale – tak samo, jak w poprzednich. 1 czerwca w stanie Minnesota odbędzie się gala promowana walką Thiaga Moisesa (9-2) z Jeffem Petersonem (9-4), a już tydzień później w Missouri 42. edycja LFA z headlinerem w postaci starcia Derricka Krantza (21-10) z Kassiusem Kayne’em (12-4). Te imprezy warto śledzić. Kto wie, czy któryś spośród uczestników tych imprez nie zostanie wkrótce gwiazdą UFC.
Przyszli wojownicy Ultimate Fighting Championship pojawią się z pewnością na Dana White’s Tuesday Night Contender Series. Sezon 2018 rozpocznie się właśnie w czerwcu. 12, 19 i 26 dnia miesiąca odbędą się trzy imprezy z tego cyklu. W kartach między innymi Oscar Ivan Cota (10-1), Chris Curtis (18-5) czy Tyler Hill (8-1) – mocni kandydaci do zasilenia organizacji.
Zaczynając pisanie zapowiedzi czerwca myślałem, że będzie sporo krótsza
Myliłem się. KSW 44, świetne karty od UFC, a poza tym ciekawe mniejsze gale. To miesiąc, który mógłby występować dwanaście razy w roku.